Temat: czy mój pomysł wygląda rozsądnie? - studia, próba generalna przed rodzicami

Hej ;)

Tak jak w temacie. Chcicałabym przedstawić swóh pomysł rodzicom, ale nie chcę ich zdenerwować, bo wtedy się już na nic nie zgodzą. Dlatego prosiłabym o Wasze opinie. Studiuje pierwszy rok weterynarii. Jednak chciałabym poprawiać maturę i pójść na stomatologię. Weterynaria nie jest zła, jednak z pewnych wzgledów wolałabym ta stomę. Musiałabym w tym celu poprawić maturę o ok 15%. Czyli np. chemie o 5% i biologię o 10%. Wiadomo jest to do zrobienia, ale nie jestem pewna na 100% czy mi się uda. Dlatego gdybym nie poprawiła wystarczająco matury wróciłabym na wete. Weterynaria jest dość absorbującym kierunkiem dlatego żeby dobrze napisac maturę chciałabym wziąć dziekanke z możliwością kontynuowania 2 przedmiotów. Jeden przedmiot to taki który by mi się liczył też na stomę i byłabym z niego zwolniona. Drugi przedmiot to najważniejszy na 1 roku wety, gdybym go zaliczyła miałabym więcej luzu w przyszłym roku na wypadek gdybym się nie dostała. Musze jeszcze dodać, że naprawdę spora liczba osób nie zalicza 1 roku i musi go poprawiać, wiec nie byłabym jedyna. Czy gdybyście byli rodzicami to zgodzilibyscie się na taki układ? Oba przedmioty są jednego dnia więc musiałabym jechać na uczelnie (ok. 200km) na jeden dzień, a przez reszte czasu bym się uczyła - do matury i na studia, po maturze pewnie bym się podjęła jakiejś pracy, dodatkowo mam zamiar trenować jak dotychczas i być instruktorem (około 3h w tygodniu x 25zł). Chcę też kontynuowac te 2 przedmioty z innych powodów: żeby sie nie rozleniwić i żeby utrzymać legitymację studencką.

ahaokk napisał(a):

Chyba nie doczytałaś chuda.2015jestem wręcz na 100% pewna, że nie poprawię matury studiując wete, mimo wszystko to też dość ciężki kierunek. Niestety nie moge się nastawić na poprawianie jednego przedmiotu. Klucz z biologii jest bardzo niepewny i zdradliwy, a z chemii mam tyle %, ze nawet jakbym poprawiła na sto to ogólna liczba byłaby zbyt mała. Jednak pewnie będę celować w bio która jest pierwsza, a po napisaniu bio w tydzień się nauczę do chemii, a co mi tam. Może dam radę.pierwszy rok stoatologii akurat dla mnie może nie być az taki trudny bo będę miała z kilka przedmiotów pozaliczanych z wety, a te co nie będą zaliczonę będą się nakładać i ogólną wiedzę będę miała, więc schody zaczną się później.

Na bank nie dasz rady się nauczyć siedząc od ranna do wieczora na uczelni : ja bym olała na dwa miesiące wszystkie przedmioty a potem od połowy maja próbowała pozaliczać co się da ( i raczej z tych ważniejszych to się nie uda). Jak masz jakiegoś lekarza w rodzinie załatw sobię zwolnienie, poważnie. Jak zrobić taki manewr nie na granicy prawa to nie wiem . :) 

Moi znajomi będąc na stomatologii poprawiali maturę i dostali się na medycynę, kończąc jednocześnie ten pierwszy rok stomatologii bez poprawek. Na UJ, więc poziom chyba normalny. Także do zrobienia według mnie. A musieli napisać na przeszło 90% trzy przedmioty wtedy. 

ahaokk napisał(a):

Nie ma możliwości nie chodzenia na zajęcia ponieważ np. nieobecność 3x na anatomii powoduje skreślenie z listy studentów. Zresztą takich ćwiczeń jest mnóstwo, ale reguły nie były tak jasno przedstawione, więc nie wiem. Ogólnie plan jest ryzykowny, ponieważ grozi utratą roku, ale kto nie ryzykuje ten nie ma! Zresztą jak stracę rok i zostan na wecie to postaram się zrobić tak żeby ten rok nie był starcony :P

tak ale jesteś wstanie pozaliczać wszystkie małe pierdoły w ten sposób - może choć tylko na anate, z mniej istotnych przedmiotów nie będą ci robić problemów, poczytaj też regulamin uczelni i sprawdź z czego można mieć warunek a z czego się nie zdaję od razu roku. 

Ja bym na twoim miejscu olała wetę. Ewentualnie chodziła na najważniejsze ćwiczenia ale na pewno bym się nie uczyła.

heh dzięki julijaa

zazwyczaj studenci kierunków medycznych/ około medycznych wykazują sie najlepszym zrozumieniem i mają najlepsze pomysły :P Chyba do wiezienia się nie idzie za takie rzeczy! mam nadzieję...

U nas jest taki system, że 2 z kolokwium w 3 terminie i wypadasz, a terminy są zaraz po sobie. Czyli jakbym się nie uczyła to przed świetami wielkanocnymi bym odpadła z anatomii np.Z Takich trudnych przedmiotów któe trzeba pozaliczać i trzeba chodzić to anatomia, histologia i biochemia.

ja jestem w podobnej sytuacji. nie studiuje weterynarii, ale bardzo pracochłonny kierunek i matura czeka mnie z większej ilości przedmiotów plus mega trudne egzaminy wstępne i podjęłam wyzwanie. wychodze z założenia, że można się spiąć i jakoś to wszystko ogarnąć. no ale to twój wybór..

Wilena napisał(a):

Moi znajomi będąc na stomatologii poprawiali maturę i dostali się na medycynę, kończąc jednocześnie ten pierwszy rok stomatologii bez poprawek. Na UJ, więc poziom chyba normalny. Także do zrobienia według mnie. A musieli napisać na przeszło 90% trzy przedmioty wtedy. 

Pewnie że to jest do zrobienia ale trzeba się ogarnąć wcześniej niż druga połowa marca.

Ja stwierdziłam że zdaje maturę z biol, chemii i fizyki rozszerzoną w styczniu będąc na drugim roku prawa ( gdzie z tymi przedmiotami nie miałam styczności ) wiec jeśli ktoś się tak późno ogarnie (wnioskuję że u autorki było podobnie ) to raczej się trzeba na maksa skupić na naucę do matury i raczej ciężko jest to zrobić jak się siedzi od ranna do wieczora na uczelni jak np. u mnie na lekarskim. 

Pytanie do autorki : ile ty umiesz na ten moment ? czy coś już powtarzałaś ? chodzisz na jakieś zajęcia w tym roku ? czy po prostu pomysł dopiero się pojawił ?

modernaa

rozumiem, że studiujesz trudny kierunek itp. ale chyba każdy Ci potwierdzi, że ne da się nauczyc do matury rozszerzonej z chemii i biologii jednocześnie ucząc się do anatomii, biochemii i histologii. Pewnie jakbym tak zrobiła to ani studiów bym nie zaliczała, ani matury nie poprawiła.

Chemia - jest dla mnie bardzo łatwa, wymaga jedynie odświeżenia wiedzy, przerobienia kilku zadań. Pisałam niedawno egzamin z chemkii - zadania bardzo podobne do maturalnych.

Biologia - tu jest problem, próbuję sie jej uczyć od skończenia sesji (połowa lutego), ale nie idzie mi, bo musze zaliczać inne przedmioty. Więc umiem tyle ile umiałam w maju, a dodatkowo część rzeczy zapomniałam. Musiałabym przerobić trochę zadań maturalnych żeby wgryźć się w klucz. Jednak przedmiot biologia na studiach obejmował około połowe zakresu wymaganego na maturę, więc miałam taką szybka powtórkę.

Nie chodziłam w tym roku na żadne zajęcia związane z maturą

wilenaa - wex pod uwagę fakt, że Twoi znajomi mieli mniejszy próg do przeskoczenia niż ja. pewnie zabrakło im 5-10% z dwóch matur. To  nie jest dużo.

ok wymyśliłam - czy myślicie, że zwolnienie od psychiatry (depresja) pozwoliłoby mi na nie chodzenie na niektóre przedmioty. Mogłabym sobie nie chodzić na wszystko opróćz anatomii i po napisaniu matury próbować cudem to zaliczyć.

A chce cię się wogóle uczyć tak poważnie do tej matury ?

Twoje życie - zresztą ja wiem jak jest z maturą jedna pierdoła i leci parę procent. Wszystko trzeba umieć perfekt.

Ile % miałaś w zeszłym roku ?

I jak ci idzie na weterynarii ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.