Temat: Pies na łańcuchu - jakie wasze zdanie?

Witam

Chciałam poruszyć temat związany z trzymaniem psów na łańcuchach czy w kojcach. Nie pytam o rady, tylko chciałabym poznać Waszą opinie na ten temat. Co sądzicie? Czy złe jest trzymanie psa w kojcu/na łańcuchu, czy gorsze jest trzymanie dużych psów w domu?

Pasek wagi

na wsiach wszędzie stoją na łańcuchu;/ nie pochwalam tego.

Guren napisał(a):

A pies jest zadbany, nakarmiony, wyprowadzany na spacery? Tak? To kto Cię ma tu linczowac? Myślę, że dziewczynom (w tym i mnie) Chodziło o całkiem inne przypadki. Mam rodzinę na wsi i niestety trochę inaczej to wygląda Niż u ciebie, nikt tych psów nie odrobacza, nie czesze, karmione są tym co akurat z całego dnia zostanie i w życiu nie zostały odpiete od łańcucha. I tu znowu: to tak samo jak pies trzymany w bloku. Każdy musi mieć odpowiednie warunki, być zadbany, odpowiednio karmiony i leczony. Pies to nie zabawka tylko mądre, wierne i czujące stworzenie. Ty robisz co możesz by psiak miał dobre życie i był szczęśliwy a to właśnie się liczy.

Po prostu chodzi mi o to, że niektóre z vitalianek piszą oburzone, że "przywiązałyby właściciela na łańcuch", a to nie takie sprawiedliwe ocenianie. Są różne sytuacje i to, że piesek jest na łańcuchu nie musi oznaczać, że jest właściciel jest pozbawiony empatii, bezmyślny i okrutny. Ja nie wezmę następnego pieska, gdy ten umrze, dopóki nie będę mieć tego ogrodzenia. Ale aktualnie nie mam innego wyjścia. Nie wrzucajcie wszystkich do jednej szuflady, pieski na wsi są na łańcuchu z różnych powodów (brak ogrodzenia, agresja, inne zwierzęta w domu, których pies nie toleruje itp. )

Dla mnie to patologia przywiazywac psa na lancuch!!! Pies to przyjaciel czlowieka i tak sie je powinno traktowac!!! Nie widze problemu trzymania duzego psa w mieszkaniu. Sama mialam duzego owczarka niemieckiego w malym mieszkaniu (2 pokoje). Przezyla z nami 14 lat i byla wspanialym przyjacielem!!! Takie metody jak trzymanie psa na lancuchu czy w kojcu to tylko maja prymitywni ludzie na wsi!!! 

Psy na łańcuchach trzymają "ludzie ze wsi". I nie mam tu na myśli ludzi mieszkających na wsiach, tylko tych z mentalnością typowego buraka. Ostatnio czytałam artykuł na ten temat. To zwyczaj, który idzie od Polski na wschód. W cywilizowanych, zachodnich krajach coś takiego jest niedopuszczalne. Uważam, że w Polsce powinno być podciągane pod znęcanie się na zwierzęciem i karane.

Psy na łańcuchach trzymają "ludzie ze wsi". I nie mam tu na myśli ludzi mieszkających na wsiach, tylko tych z mentalnością typowego buraka. Ostatnio czytałam artykuł na ten temat. To zwyczaj, który idzie od Polski na wschód. W cywilizowanych, zachodnich krajach coś takiego jest niedopuszczalne. Uważam, że w Polsce powinno być podciągane pod znęcanie się na zwierzęciem i karane.

LepszaWersja napisał(a):

Guren napisał(a):

A pies jest zadbany, nakarmiony, wyprowadzany na spacery? Tak? To kto Cię ma tu linczowac? Myślę, że dziewczynom (w tym i mnie) Chodziło o całkiem inne przypadki. Mam rodzinę na wsi i niestety trochę inaczej to wygląda Niż u ciebie, nikt tych psów nie odrobacza, nie czesze, karmione są tym co akurat z całego dnia zostanie i w życiu nie zostały odpiete od łańcucha. I tu znowu: to tak samo jak pies trzymany w bloku. Każdy musi mieć odpowiednie warunki, być zadbany, odpowiednio karmiony i leczony. Pies to nie zabawka tylko mądre, wierne i czujące stworzenie. Ty robisz co możesz by psiak miał dobre życie i był szczęśliwy a to właśnie się liczy.
Po prostu chodzi mi o to, że niektóre z vitalianek piszą oburzone, że "przywiązałyby właściciela na łańcuch", a to nie takie sprawiedliwe ocenianie. Są różne sytuacje i to, że piesek jest na łańcuchu nie musi oznaczać, że jest właściciel jest pozbawiony empatii, bezmyślny i okrutny. Ja nie wezmę następnego pieska, gdy ten umrze, dopóki nie będę mieć tego ogrodzenia. Ale aktualnie nie mam innego wyjścia. Nie wrzucajcie wszystkich do jednej szuflady, pieski na wsi są na łańcuchu z różnych powodów (brak ogrodzenia, agresja, inne zwierzęta w domu, których pies nie toleruje itp. )

Sorki, ale Twoje argumenty są niestety bardzo słabe. Nietrzymanie zwierzaka w domu nie jest równoznaczne z koniecznością przywiązywania go łańcuchem. Nie masz warunków w domu- ok, trzymaj psa na dworze. Nie masz również warunków na dworze, nie masz ogrodzenia- postaw je, albo daruj sobie psa, niech nie męczy się na uwięzi.

I zanim się obruszysz- wierzę, że są osoby takie jak Ty, które po prostu okresowo muszą, które z tym psem wychodzą na spacery, dbają o niego itd. Ale niestety dopóki ten proceder jest legalny i uważany za nic złego w mentalności wielu tych, których psy spędzają życie na łańcuchu, nic się nie zmieni.

sacria napisał(a):

LepszaWersja napisał(a):

Guren napisał(a):

A pies jest zadbany, nakarmiony, wyprowadzany na spacery? Tak? To kto Cię ma tu linczowac? Myślę, że dziewczynom (w tym i mnie) Chodziło o całkiem inne przypadki. Mam rodzinę na wsi i niestety trochę inaczej to wygląda Niż u ciebie, nikt tych psów nie odrobacza, nie czesze, karmione są tym co akurat z całego dnia zostanie i w życiu nie zostały odpiete od łańcucha. I tu znowu: to tak samo jak pies trzymany w bloku. Każdy musi mieć odpowiednie warunki, być zadbany, odpowiednio karmiony i leczony. Pies to nie zabawka tylko mądre, wierne i czujące stworzenie. Ty robisz co możesz by psiak miał dobre życie i był szczęśliwy a to właśnie się liczy.
Po prostu chodzi mi o to, że niektóre z vitalianek piszą oburzone, że "przywiązałyby właściciela na łańcuch", a to nie takie sprawiedliwe ocenianie. Są różne sytuacje i to, że piesek jest na łańcuchu nie musi oznaczać, że jest właściciel jest pozbawiony empatii, bezmyślny i okrutny. Ja nie wezmę następnego pieska, gdy ten umrze, dopóki nie będę mieć tego ogrodzenia. Ale aktualnie nie mam innego wyjścia. Nie wrzucajcie wszystkich do jednej szuflady, pieski na wsi są na łańcuchu z różnych powodów (brak ogrodzenia, agresja, inne zwierzęta w domu, których pies nie toleruje itp. )
Sorki, ale Twoje argumenty są niestety bardzo słabe. Nietrzymanie zwierzaka w domu nie jest równoznaczne z koniecznością przywiązywania go łańcuchem. Nie masz warunków w domu- ok, trzymaj psa na dworze. Nie masz również warunków na dworze, nie masz ogrodzenia- postaw je, albo daruj sobie psa, niech nie męczy się na uwięzi.

Moja droga, przeczytaj sobie mojego wcześniejszego posta na poprzedniej stronie, a nie napadasz na mnie nie znając sytuacji. Wyjaśniłam tam dlaczego jest jak jest. Sama  nie pochwalam wiązania zwierząt, bo nie ma się warunków a się zachciało psa...  dlatego nie zdecyduję się na kolejnego psa  po śmieci tego, bo po prostu nie stać mnie na ogrodzenie.

Przeczytaj to co napisałam, a potem we mnie uderzaj ;) łatwo jest walić w kogoś przez internet jak nigdy nie było się w takiej sytuacji!!! Mam dwa koty w domu ze schroniska. Są niepełnosprawne. Ale jasne, dla Ciebie nie mam serca :D

Miałam kiedyś dobermana, który mieszkał w kojcu. Piękny pies :D. Tata uprawiał 13 ha ziemi i zabierał go regularnie w pole. Dżeki biegał za traktorem regularnie. Czasem jak tata zakręcał na skraju pola, zawracał, dobiegał do przeciwnego końca i...zanim tata zawrócił traktorem, Dżeki był znowu przy traktorze. Zapewniam, że był milion razy szcześliwszy, niż taki mieszkajacy w bloku.

Skania79 napisał(a):

Miałam kiedyś dobermana, który mieszkał w kojcu. Piękny pies . Tata uprawiał 13 ha ziemi i zabierał go regularnie w pole. Dżeki biegał za traktorem regularnie. Czasem jak tata zakręcał na skraju pola, zawracał, dobiegał do przeciwnego końca i...zanim tata zawrócił traktorem, Dżeki był znowu przy traktorze. Zapewniam, że był milion razy szcześliwszy, niż taki mieszkajacy w bloku.

A skąd wiesz jak się czuje pies z bloku, który np. idzie na spacer na 3h, a później jeszcze wskakuje na psią bieżnię na 1h?
Na co tak oceniasz?

sylwiafit91 napisał(a):

Skania79 napisał(a):

Miałam kiedyś dobermana, który mieszkał w kojcu. Piękny pies . Tata uprawiał 13 ha ziemi i zabierał go regularnie w pole. Dżeki biegał za traktorem regularnie. Czasem jak tata zakręcał na skraju pola, zawracał, dobiegał do przeciwnego końca i...zanim tata zawrócił traktorem, Dżeki był znowu przy traktorze. Zapewniam, że był milion razy szcześliwszy, niż taki mieszkajacy w bloku.
A skąd wiesz jak się czuje pies z bloku, który np. idzie na spacer na 3h, a później jeszcze wskakuje na psią bieżnię na 1h? Na co tak oceniasz?
 

Albo pod kołdrę ;D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.