10 stycznia 2011, 19:58
Dziewczyny.
Piszę z wielkim bólem i proszę nie krytykujcie i atakujcie mnie za to.
Oddam za darmo pieska, 6 lat, mieszaniec, kolor biszkoptowy.
Piesek jest bardzo fajny, kochany, nie sprawia kłopotów. Szukam dla niego nowej rodziny, gdyż sąsiedzi skarżą się na niego (mieszkamy w bloku a piesek gdy jest sam ujada). Piesek jest bardzo mądry, radosny, chętnie się bawi; lepiej będzie mu w domu wolno stojącym, gdzie sąsiedzi nie będą mogli się czepiać.
Piszę tę wiadomość z wielkim żalem, ale wiem że tak będzie dla niego lepiej. My nie mamy dla niego warunków.
Jeśli któraś z Was zdecydowałaby się nim zaopiekować, czekam na kontakt.
Będę rozważać tylko poważne propozycje.
Zdjęcia wyślę dla chętnych prywatnie.
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
10 stycznia 2011, 21:01
Może na początku określ przyczyne tego czemu Twój pies ujada. Moja suczka robila to z samotnosci, denerwowły ją głosy za drzwiami gdy nikogo nie bylo w domu. Jak gdzies wychodziłam zaczełam jej właczac tv, a potem zamiast tv- radio:) Działa na prawde:) Postaraj sie popracowac z psem nad poprawnym zachowaniem, a nie od razu oddawać go:) Psiaki szybko łapią o co chodzi:)
- Dołączył: 2010-06-20
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 412
10 stycznia 2011, 21:02
moja suczka tez jest ze schroniska. też wyje jak zostaje sama. sąsiedzi się czepiali - do czasu. Zaczęłam im wypominać każdy hałas, czy to ich, czy ich zwierząt. Każde szczeknięcie, tupnięcie, głośniejsza muzyka i już byłą im wypomniana, jak wycie mojego psa. Niektórzy wymiękli i odpuścili. Kiedyś mi jeden powiedział: że złoży skargę do spółdzielni , bo mój pies szczeka. Moja odpowiedz: no to jest pies, to co ma robić? miałczeć, czy skomleć jak Pan? a drogę do spółdzielni Pan zna? czy pokazać? I oczywiście nie poszedł. Większość z tych ludzi , jest tylko mocna w gębie. Żadnemu praktycznie nie chce się iść i załatwiać spraw w administracji. A spółdzielnie w dodatku nie mają zakazu trzymania zwierząt w domu, więc co ci zrobią? powiedzą, niech będzie ciszej? Pomyśl sama. W dzień pies ma pełno prawo się drzeć. Gorzej jeśli zostawiasz go samego w domu na noc - ale wtedy zawsze możesz go zostawić u znajomych,rodziny i masz rozwiązany problem. Tak samo w dzień, czy w weekend jak na dłużej wychodzisz - podrzuć go chociażby mamie. Ja tak często robię.
Nie pochwalam twojej chęci do oddania. W życiu nie oddałabym swojego psa. Sorry - ale wystarczy z głową poszukać rozwiązania, a nie porzucić zwierze. Wstyd.
Edytowany przez TwardaJa 10 stycznia 2011, 21:04
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
10 stycznia 2011, 21:03
to co że zgłoszą sprawę do spółdzielni? najwyżej spółdzielnia wyśle ci upomnienie... jeśli w statucie nie ma zapisu o zakazie trzymania zwierząt domowych, to także nie mogą nic zrobić
10 stycznia 2011, 21:03
sąsiedzi nie są ważniejsi, ale wiem że też nie jest im fajnie, szczególnie jeśli się to dzieje w weekendy.. nie wiem co mam robić, dlatego zwróciłam się z prośbą na forum. Dziękuję za wszystkie opinie i porady (artykuł całkiem przydatny), muszę jakoś sobie poradzić.. szukam rozwiązań na razie.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 stycznia 2011, 21:03
moim zdaniem zamiast tematu "oddam psa" powienien byc temat "sasiedzi skarza sie na psa, CO ROBIC"... a nie tak od razu z grubej rury..
ja mimo wszystko jestem pewna, ze nie odpuscilabym, psa bym sie nie pozbyla, nie darowalabym sobie tego potem, bo wiem, jak strasznie by cierpial... poza tym mysle, ze pogadaja sobie, ale nic z tym nie zrobia, ale i tak jesli posuna sie krok do przodu w tej sprawie, to nic Ci sie nie stanie strasznego, nie takie problemy ludzie maja... strasznie niewyrozumiali ci sasiedzi, chyba zwierzaka nigdy nie mieli.
- Dołączył: 2009-07-03
- Miasto: UK
- Liczba postów: 580
10 stycznia 2011, 21:04
Mój pies też strasznie ujadał,jak był sam w domu. Tylko jeden sąsiad miał pretensje i zgłosił to w spółdzielni. Moja mama poszła na rozmowę i w sumie nic się nie wydarzyło. Powiedziała,że pies nie wyje o Bóg wie jakiej godzinie a sąsiedzi też nie są święci. Na tym się skończyło.
10 stycznia 2011, 21:06
>(...)
muszę jakoś sobie poradzić.. szukam rozwiązań na razie.
Trzymam kciuki za Ciebie i twojego psiaka :}
10 stycznia 2011, 21:07
pocieszyłyście mnie tym, że w spółdzielni nie ma jako tako żadnych kar... zadzwonię jutro do swojej i podpytam jak to jest w takiej sytuacji :)
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
10 stycznia 2011, 21:08
Nie jesteś odosobniona w tej sytuacji, wiele psów
poschroniskowych ma problem, gdy zostają same.
Czytałam na innych stronach ze niektórym psom pomaga zabawka Kong wkłada sie tam jedzonko i psiak
przez dłuższy czas ma zajęcie, żeby je wyciągnąć,może spróbuj tez zostawiac psa z włączonym radiem?
A jak mimo to wyje to probuj czegokolwiek tego kagańca,obroży o której pisało w artykule podanym wyżej albo olej sąsiadów.
Psu nie można zrobić wiekszej krzywdy niż go porzucić.Pies nigdy nie porzuca swojego pana
10 stycznia 2011, 21:09
w sumie to mi trochę pomogłyście. nabrałam wiary w to, że jeszcze nic straconego. wezmę jutro sprawy w swoje ręce i dowiem się co i jak w takiej sytuacji