- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 lutego 2015, 17:01
Szukam pomysłu na jakąś skuteczną kare dla 5-latka. Do tej pory przeważnie zabraniałam oglądania bajek i był chwilowy zakaz bawienia się zabawkami. W tym czasie dziecko mogło malować, rysować, wycinać itd., itp.,.
Jednakże od jakiegoś czasu ta kara już nie odnosi pożądanego skutku.
Jestem człowieczkiem o małej wyobraźni prawdę mówiąc, może Wy mi podsuniecie pomysł na jakąś skuteczną karę.
Dodam, że żadne tam karne jeżyki i inne tego typu nie działają.
28 lutego 2015, 08:35
Mnie tylko zastanawia dlaczego stajesz przeciwko własnemu dziecku i rzeczywistości dążysz do skrzywdzenia go. To jest 5-cio latek i świat postrzega zupełnie inaczej niż dorosły. Mnie osobiście przeraża fakt, że dorośli tacy są chętni do karania małych dzieci - a potem dzieci już jako dorośli są pokręceni psychicznie. Rodzice zamiast posłuchać co dziecko (posłuchać ze ZROZUMIENIEM) mówi, od razu zakładają że dziecko jest złe i trzeba je karać, bo ono wymaga "naprawy". A prawda jest taka, że to rodzice powinni się nad sobą zastanowić i zweryfikować swoje systemy wartości. Jeżeli chodzi o dziecko to: dziecko działa bardzo impulsywnie, bo naturalne jest, że odczuwa bardzo silnie różne emocje do których ma ŚWIĘTE PRAWO, a rodzice od razu karzą za krzyk czy płacz czy inne tam rozwalenie zabawki - a dziecko przeżywa tylko silne emocje, których nie zna i z którymi sobie nie radzi. Rodzic powinien skupić się na tym, żeby pomóc dziecku przeżyć tą sytuację i nazwać emocje i co je spowodowało, te które ono przeżywa, a jego zachowanie omówić dopiero w "dziesiątej" kolejności. Jak dziecko dostaje karę, to z jego punktu widzenia zostaje ukarane za to co czuje i czuje sie niesprawiedliwie potraktowane (między innymi dlatego kary nic nie dają). I to wszystko jest po prostu OCZYWISTE. Mogłabym tu się jeszcze rozpisać o innych aspektach relacji z własnym dzieckiem. Sama jestem mamą 6-latki i wiem co piszę, bo to u nas sprawdza się w 100%. Sama przeszlam długą drogę, żeby to zrozumieć, ale było warto. U nas w domu nie ma kar, bo to jakiś absurd.
28 lutego 2015, 09:03
Jeśli chodzi np. o posprzątanie zabawek to poproś raz i powiedz, że jak będziesz musiała to zrobić po raz drugi to wszystkie nieposprzątane zabawki wyrzucisz. I tak zrób, zbierz zabawki na jego ochach i wynieś. Powiedz dlaczego to robisz (poprosiłaś raz i ostrzegłaś, że za drugim razem to zrobisz). Dziecko musi wiedzieć za co jest karane. Jeśli będzie prosił o ich zwrot to zawrzyj z nim umowę, że za każdą dobrą rzecz odzyska jedną zabawkę. Nigdy nie wykonuj kary od razu i bez wyjaśnienia za co, bo to przyniesie odwrotny skutek.
28 lutego 2015, 09:04
Ja w wieku 5 lat sama przeczytałam pierwsza czesc Harrego Pottera ,wiec dziwie sie ,ze Twoje dziecko trzeba odciagac od bajek .. Moj brat jak mial 5 lat tez uczyl sie czytac , pisac , angielskiego ...znajdz dziecku jakies zajecie to bedzie zbyt zmeczone ,zeby pyskowac . Nigdy nie rozumialam rodzicow ,ktorzy wychowuja dzieci na bajkach , wlaczaja bajke i ida robic cos innego , a dzieciak siedzi i sie odmóżdża ... rozumiem bajke 2 razy w tygodniu wieczorkiem ,ale inaczej to nie ..co do wykonywania polecen , to wybacz ale to nie jest Twoj podwładny ... dziecko inaczej reaguje na prosby a inaczej na polecenia ....Sama mam brataduzo mlodszego , i wiem ze inaczej reagowal gdy mama mówiłą ,, Idziemy teraz razem posprzątać pokoik , pomożesz mi ,dobrze ? " A inaczej gdy czasem gdy miala gorszy dzien ,powiedziala poprostu ,, idz posprzataj swoj pokoj , bez dyskusji " . W pierwszym wypadku maly zawsze chetnie sprzatal , w drugim pyskowal i mial racje . Dziecko to nie jest Twoj niewolnik i ważniejsze powinno byc dla Ciebie aby miec z nim dobry kontakt a nie ,zeby wykonywal jak to ujęłaś Twoje polecenia ...
28 lutego 2015, 09:38
To jest fakt, chcemy wychowywać pewnych siebie, niezaleznych, zaradnych i przebojowych ludzi wymagając od nich pełnego, bezmyslnego posluszenstwa, robienia tego co my chcemy i bycia "grzecznym", bez własnego zdania.
28 lutego 2015, 10:12
Dzieci nie są niegrzeczne bez powodu, może widzi, że jak jest niegrzeczny to wtedy zwracasz na niego większą uwagę? Ciężko powiedzieć co jest źle kiedy się u kogoś w domu nie siedzi.
A tak w ogóle podejdź do niektórych rad na forum z dystansem, bo dużo bardzo młodych osób się tu wypowiada, które mają swoje zdanie, ale doświadczenia ani z dziećmi ani nawet życiowego. Tylko tak sobie teoretyzują.
Edytowany przez b8fc41a5929c6ab220ee549ef2697ae0 28 lutego 2015, 10:13
28 lutego 2015, 10:55
Ja w wieku 5 lat sama przeczytałam pierwsza czesc Harrego Pottera ,wiec dziwie sie ,ze Twoje dziecko trzeba odciagac od bajek .. Moj brat jak mial 5 lat tez uczyl sie czytac , pisac , angielskiego ...znajdz dziecku jakies zajecie to bedzie zbyt zmeczone ,zeby pyskowac . Nigdy nie rozumialam rodzicow ,ktorzy wychowuja dzieci na bajkach , wlaczaja bajke i ida robic cos innego , a dzieciak siedzi i sie odmóżdża ... rozumiem bajke 2 razy w tygodniu wieczorkiem ,ale inaczej to nie ..co do wykonywania polecen , to wybacz ale to nie jest Twoj podwładny ... dziecko inaczej reaguje na prosby a inaczej na polecenia ....Sama mam brataduzo mlodszego , i wiem ze inaczej reagowal gdy mama mówiłą ,, Idziemy teraz razem posprzątać pokoik , pomożesz mi ,dobrze ? " A inaczej gdy czasem gdy miala gorszy dzien ,powiedziala poprostu ,, idz posprzataj swoj pokoj , bez dyskusji " . W pierwszym wypadku maly zawsze chetnie sprzatal , w drugim pyskowal i mial racje . Dziecko to nie jest Twoj niewolnik i ważniejsze powinno byc dla Ciebie aby miec z nim dobry kontakt a nie ,zeby wykonywal jak to ujęłaś Twoje polecenia ...
popieram...ja również zwracam się do mojego dziecka /2 latka/...idziemy teraz posprzątać Twój pokoik...i idzie sprząta po swojemu, ale układa zabawki...na koniec zawsze pochwalę, jak to się starała...ze wszystkim tak mam..mówię, chodź, teraz nastawimy pralkę, potrzebuję Twojej pomocy...daję jej część brudnego prania do zaniesienia, proszekdo zaniesienie..i chwalę..mówię, taki ciężki ten proszek, a Ty kochanie dałaś radę! Dziecko bardzo chętnie pomaga...dzieci są dobre same od siebie...
wychowuj swoje dziecko na szczęśliwego, pełnowartościowego człowieka...każde słowo wypowiadane działa....od Ciebie zależy jak wypowiesz to słowo...
28 lutego 2015, 11:48
Doczytaj dokładnie kretynko a potem się wypowiadaj !Strasznie późno zaczęłaś mówić. Jesteś opóźniona w rozwoju?Ja jako roczniak mówiłam zdania złożone.Akurat ja zaczęłam mówić właśnie w wieku 3 lat ale to chyba nie jest standard.A ty kiedy zaczęłaś mówić?Przed chwilą opiekowałam się 3 latkiem, który nawijał jak najęty, oczywiście, że lekko seplenił, ale które dziecko tego nie robi?Powiem ci więcej, jeżeli dziecko w wieku 5 lat nie mówi, to trzeba go brać do specjalisty, bo coś może być nie tak.Ja jeszcze nie widziałam dobrze mówiącego 5 latka.ledwo potrafią mówić? Przecież 5 latki mówią już bardzo dobrze mówićOczywiście,że nie.Z tego co autorka napisała to dziecko PYSKUJE.Przecież takie dzieci ledwo potrafią mówić! Do tego wszystkiego podobno stan dziecka się pogarsza i nic na niego nie działa.Normalne dzieci nie wymagają kar cielesnych ale takie rozpuszczone niestety tak.Agresja rodzi agresję.Ma lać dziecko bo np. nie chcę posprzątać zabawek ?Takie małe dziecko i już tak się zachowuje ? Skoro nic nie działa i jest gorzej to może zostają tylko kary cielesne ? albo psycholog ?Odosobnienie działa na niego jak płachta na byka. Od kilku miesięcy zrobił się strasznie niegrzeczny, do tej pory nie miałam z nim większych problemów, w miarę się słuchał i wykonywał polecenia. Ostatnio jakby go coś trafiło, pyskuje okropnie i nie bardzo sobie z tym radzę, przyznaję.
Wychowano mnie na osobę niesamowicie kulturalną chętną do dialogu nie wiem gdzie tutaj widzisz brak kultury.To,że jestem pewna siebie i bezwzględnie lubię siebie to akurat dobre cechy.To świetne wychowanie u Ciebie chyba się własnie objawiło, totalnym brakiem kultury i samouwielbieniem.Akurat moi rodzice świetnie mnie wychowali i mieli wspaniałe predyspozycje do wychowania dziecka.Moi rodzice nie musieli mnie karać i radzić się obcych ludzi na forach jak wychować/karać własne dziecko.Oni ze mną rozmawiali,tłumaczyli i słuchali tego co mam do powiedzenia od najmłodszych lat.szkoda, że twoi rodzice nie zrobili takiej "dobre roboty", ewidentnie im się nie udałaś :(Nie widzę perspektyw na zmiany... z tego dziecka nic nie będzie.Jak takie małe dziecko może się mądrzyć,pyskować i nie słuchać rodziców.Ewidentny brak wychowania,konsekwencji i brak dobrego przykładu dla dziecka.Tak się kończy niewiedza i brak umiejętności wychowania dzieci.Zapewniam,że moje dziecko będzie wspaniale wychowanym dzieckiem i człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zacznę pracę z dzieckiem do najmłodszych lat i nie będzie żadnego "wchodzenia na głowę "rodzicom.A znasz mnie i moje dziecko, żeby takie teorie snuć, że jest źle wychowane? Pogadamy jak się swojego dorobisz i tu na tym forum zaczniesz błagać o pomoc bo Ci dzieciak na głowę włazi. Dwa, że czytaj ze zrozumieniem, pisałam że wcześniej problemów z nim nie miałam i że od jakiegoś czasu daje mi popalić.Osobom piszącym w temacie ewentualnej podpowiedzi kary dziękuję za pomoc, wezmę wszystkie podpowiedzi pod uwagę i mam nadzieję, że uda mi się mojego diabła okiełznać.I to jest dobrze wychowane dziecko a nie to co autorki.Najpierw rozpuszczą do granic możliwości a potem "co ja mam zrobić 5 LETNIE dziecko co ledwo mówi pyskuje" ...Autorka prosila o pomoc,przestancie juz sie klocic o te ledwo mowiace 5latki he he.Ja tez mam 5 letniego synka ,ale na niego dziala jesze grozba wylaczeniem bajki i ze nic mu nie kupie.
Brakiem kultury jest nazywanie drugiej osoby kretynką, jak to zrobiłaś 2 strony wczesniej. Jeżeli za takie dobre wychowanie jesteś tak bardzo wdzięczna swoim rodzicom to współczuję im z całego serca. Tobie również, a najbardziej twoim przyszłym dzieciom skoro je także zamierzasz wychować z taką samą NIESAMOWITĄ kulturą.
28 lutego 2015, 12:15
Doczytaj dokładnie kretynko a potem się wypowiadaj !Strasznie późno zaczęłaś mówić. Jesteś opóźniona w rozwoju?Ja jako roczniak mówiłam zdania złożone.Akurat ja zaczęłam mówić właśnie w wieku 3 lat ale to chyba nie jest standard.A ty kiedy zaczęłaś mówić?Przed chwilą opiekowałam się 3 latkiem, który nawijał jak najęty, oczywiście, że lekko seplenił, ale które dziecko tego nie robi?Powiem ci więcej, jeżeli dziecko w wieku 5 lat nie mówi, to trzeba go brać do specjalisty, bo coś może być nie tak.Ja jeszcze nie widziałam dobrze mówiącego 5 latka.ledwo potrafią mówić? Przecież 5 latki mówią już bardzo dobrze mówićOczywiście,że nie.Z tego co autorka napisała to dziecko PYSKUJE.Przecież takie dzieci ledwo potrafią mówić! Do tego wszystkiego podobno stan dziecka się pogarsza i nic na niego nie działa.Normalne dzieci nie wymagają kar cielesnych ale takie rozpuszczone niestety tak.Agresja rodzi agresję.Ma lać dziecko bo np. nie chcę posprzątać zabawek ?Takie małe dziecko i już tak się zachowuje ? Skoro nic nie działa i jest gorzej to może zostają tylko kary cielesne ? albo psycholog ?Odosobnienie działa na niego jak płachta na byka. Od kilku miesięcy zrobił się strasznie niegrzeczny, do tej pory nie miałam z nim większych problemów, w miarę się słuchał i wykonywał polecenia. Ostatnio jakby go coś trafiło, pyskuje okropnie i nie bardzo sobie z tym radzę, przyznaję.Brakiem kultury jest nazywanie drugiej osoby kretynką, jak to zrobiłaś 2 strony wczesniej. Jeżeli za takie dobre wychowanie jesteś tak bardzo wdzięczna swoim rodzicom to współczuję im z całego serca. Tobie również, a najbardziej twoim przyszłym dzieciom skoro je także zamierzasz wychować z taką samą NIESAMOWITĄ kulturą.Wychowano mnie na osobę niesamowicie kulturalną chętną do dialogu nie wiem gdzie tutaj widzisz brak kultury.To,że jestem pewna siebie i bezwzględnie lubię siebie to akurat dobre cechy.To świetne wychowanie u Ciebie chyba się własnie objawiło, totalnym brakiem kultury i samouwielbieniem.Akurat moi rodzice świetnie mnie wychowali i mieli wspaniałe predyspozycje do wychowania dziecka.Moi rodzice nie musieli mnie karać i radzić się obcych ludzi na forach jak wychować/karać własne dziecko.Oni ze mną rozmawiali,tłumaczyli i słuchali tego co mam do powiedzenia od najmłodszych lat.szkoda, że twoi rodzice nie zrobili takiej "dobre roboty", ewidentnie im się nie udałaś :(Nie widzę perspektyw na zmiany... z tego dziecka nic nie będzie.Jak takie małe dziecko może się mądrzyć,pyskować i nie słuchać rodziców.Ewidentny brak wychowania,konsekwencji i brak dobrego przykładu dla dziecka.Tak się kończy niewiedza i brak umiejętności wychowania dzieci.Zapewniam,że moje dziecko będzie wspaniale wychowanym dzieckiem i człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zacznę pracę z dzieckiem do najmłodszych lat i nie będzie żadnego "wchodzenia na głowę "rodzicom.A znasz mnie i moje dziecko, żeby takie teorie snuć, że jest źle wychowane? Pogadamy jak się swojego dorobisz i tu na tym forum zaczniesz błagać o pomoc bo Ci dzieciak na głowę włazi. Dwa, że czytaj ze zrozumieniem, pisałam że wcześniej problemów z nim nie miałam i że od jakiegoś czasu daje mi popalić.Osobom piszącym w temacie ewentualnej podpowiedzi kary dziękuję za pomoc, wezmę wszystkie podpowiedzi pod uwagę i mam nadzieję, że uda mi się mojego diabła okiełznać.I to jest dobrze wychowane dziecko a nie to co autorki.Najpierw rozpuszczą do granic możliwości a potem "co ja mam zrobić 5 LETNIE dziecko co ledwo mówi pyskuje" ...Autorka prosila o pomoc,przestancie juz sie klocic o te ledwo mowiace 5latki he he.Ja tez mam 5 letniego synka ,ale na niego dziala jesze grozba wylaczeniem bajki i ze nic mu nie kupie.
Nie rozśmieszaj mnie .Prze to na ile wyzwisk ja tutaj nie reaguję albo mimo wszystko odpowiadam z kulturą to powinnam dostać nagrodę.
28 lutego 2015, 12:23
Nie rozśmieszaj mnie .Prze to na ile wyzwisk ja tutaj nie reaguję albo mimo wszystko odpowiadam z kulturą to powinnam dostać nagrodę.Doczytaj dokładnie kretynko a potem się wypowiadaj !Strasznie późno zaczęłaś mówić. Jesteś opóźniona w rozwoju?Ja jako roczniak mówiłam zdania złożone.Akurat ja zaczęłam mówić właśnie w wieku 3 lat ale to chyba nie jest standard.A ty kiedy zaczęłaś mówić?Przed chwilą opiekowałam się 3 latkiem, który nawijał jak najęty, oczywiście, że lekko seplenił, ale które dziecko tego nie robi?Powiem ci więcej, jeżeli dziecko w wieku 5 lat nie mówi, to trzeba go brać do specjalisty, bo coś może być nie tak.Ja jeszcze nie widziałam dobrze mówiącego 5 latka.ledwo potrafią mówić? Przecież 5 latki mówią już bardzo dobrze mówićOczywiście,że nie.Z tego co autorka napisała to dziecko PYSKUJE.Przecież takie dzieci ledwo potrafią mówić! Do tego wszystkiego podobno stan dziecka się pogarsza i nic na niego nie działa.Normalne dzieci nie wymagają kar cielesnych ale takie rozpuszczone niestety tak.Agresja rodzi agresję.Ma lać dziecko bo np. nie chcę posprzątać zabawek ?Takie małe dziecko i już tak się zachowuje ? Skoro nic nie działa i jest gorzej to może zostają tylko kary cielesne ? albo psycholog ?Odosobnienie działa na niego jak płachta na byka. Od kilku miesięcy zrobił się strasznie niegrzeczny, do tej pory nie miałam z nim większych problemów, w miarę się słuchał i wykonywał polecenia. Ostatnio jakby go coś trafiło, pyskuje okropnie i nie bardzo sobie z tym radzę, przyznaję.Brakiem kultury jest nazywanie drugiej osoby kretynką, jak to zrobiłaś 2 strony wczesniej. Jeżeli za takie dobre wychowanie jesteś tak bardzo wdzięczna swoim rodzicom to współczuję im z całego serca. Tobie również, a najbardziej twoim przyszłym dzieciom skoro je także zamierzasz wychować z taką samą NIESAMOWITĄ kulturą.Wychowano mnie na osobę niesamowicie kulturalną chętną do dialogu nie wiem gdzie tutaj widzisz brak kultury.To,że jestem pewna siebie i bezwzględnie lubię siebie to akurat dobre cechy.To świetne wychowanie u Ciebie chyba się własnie objawiło, totalnym brakiem kultury i samouwielbieniem.Akurat moi rodzice świetnie mnie wychowali i mieli wspaniałe predyspozycje do wychowania dziecka.Moi rodzice nie musieli mnie karać i radzić się obcych ludzi na forach jak wychować/karać własne dziecko.Oni ze mną rozmawiali,tłumaczyli i słuchali tego co mam do powiedzenia od najmłodszych lat.szkoda, że twoi rodzice nie zrobili takiej "dobre roboty", ewidentnie im się nie udałaś :(Nie widzę perspektyw na zmiany... z tego dziecka nic nie będzie.Jak takie małe dziecko może się mądrzyć,pyskować i nie słuchać rodziców.Ewidentny brak wychowania,konsekwencji i brak dobrego przykładu dla dziecka.Tak się kończy niewiedza i brak umiejętności wychowania dzieci.Zapewniam,że moje dziecko będzie wspaniale wychowanym dzieckiem i człowiekiem. Ja w przeciwieństwie do Ciebie zacznę pracę z dzieckiem do najmłodszych lat i nie będzie żadnego "wchodzenia na głowę "rodzicom.A znasz mnie i moje dziecko, żeby takie teorie snuć, że jest źle wychowane? Pogadamy jak się swojego dorobisz i tu na tym forum zaczniesz błagać o pomoc bo Ci dzieciak na głowę włazi. Dwa, że czytaj ze zrozumieniem, pisałam że wcześniej problemów z nim nie miałam i że od jakiegoś czasu daje mi popalić.Osobom piszącym w temacie ewentualnej podpowiedzi kary dziękuję za pomoc, wezmę wszystkie podpowiedzi pod uwagę i mam nadzieję, że uda mi się mojego diabła okiełznać.I to jest dobrze wychowane dziecko a nie to co autorki.Najpierw rozpuszczą do granic możliwości a potem "co ja mam zrobić 5 LETNIE dziecko co ledwo mówi pyskuje" ...Autorka prosila o pomoc,przestancie juz sie klocic o te ledwo mowiace 5latki he he.Ja tez mam 5 letniego synka ,ale na niego dziala jesze grozba wylaczeniem bajki i ze nic mu nie kupie.
28 lutego 2015, 12:25
A ja dodam jeszcze od siebie, ze dzieci sa rozne i to, ze ktos ma super grzeczne i zdyscyplinowane dziecko, tylko w czesci jest jego sukcesem wychowawczym, bo w duzej mierze zalezy tez od charakteru i temperamentu samego dziecka. Przykladem moge byc ja i moja siostra. Moja siostra byla dzieckiem wrecz idealnym, wyjatkowo grzeczna i samodzielna, z wielkim zamilowaniem do ksiazek (samodzielnie czytala juz jako 5-latka). Maly aniolek. Ja za to od dziecka bylam wyjatkowo zywotna, wszedobylska i ciekawa swiata. Co chwile cos tluklam, albo sama sie rozbijalam (mialam 5 razy szyta glowe, a moich siniakow nie dawalo sie zliczyc). Nie potrafilam ustac w miejscu, a mama nawet na pol minuty nie mogla spuscic mnie z oka. 2 razy nawet w wieku przedszkolnymn nawiewalam z domu (nie zeby mi tam zle bylo, mialam cudowny dom, ale ruszalam na wielka wyprawe, nic nikomu nie mowiac). W przedszkolu zreszta tez ciezko mnie bylo poskromic. Do tego czytac zaczelam wyjatkowo pozno (jak sie okazalo mialam dysleksje). Odydwie z siostra wyroslysmy na ludzi:) I mysle, ze wlasnie dopiero po 20, 30-latach mozna probowac oceniac, czy ktos jako rodzic faktycznie sie sprawdzil i czy jego metody wychowawcze byly sluszne.