Temat: Co sądzicie o myśliwych?

Słyszy się od czasu do czasu o okrutnych, bezmyślnych myśliwych znęcających się nad zwierzętami. Tresują psy nie po to, aby szukały zwierzyny, ale po to, aby ją zagryzały. Nie chcę się wdawać zbyt w szczegóły, bo to dość drastyczne. Co sądzicie o myśliwych? Jesteście zupełnie przeciwko czy nie macie żadnych zastrzeżeń? A może jest to wam zupełnie obojętne?

mam jednego znajomego na FB który jest myśliwym ale faktycznie strzela do zwierząt wtedy kiedy mozna, jednak najbardziej wkurzaja mnie zdj zabitych sarenek czy innych zwierzatek które umieszcza. 

narzeczony mojej siostry jest mysliwym. osobiscie nic do tego nie mam. jest to jego pasja przekazana przez ojca. nie zneca sie nad zwierzetami, nie zabija ich bo taki ma kaprys. ustrzelone przez niego dziki czy inne zwierzeta trafiaja do skupu lub szwagier osobiscie je oprawia i pozniej je. sama jednak nie chcialabym miec z tym nic wspolnego.

Jestem za tym, by starać się  być profesjonalnym w swojej specjalności... A co za tym idzie..trzymać się zasad i nie przekraczać pewnych granic. 

Pasek wagi

Prawda jest taka, że człowiek unicestwił wiele gatunków zwierząt drapieżnych, jednocześnie dokarmiając lub ułatwiając dostęp do pożywienia roślinożercom. Zaburzył tym samym równowagę w przyrodzie. 

I ma usprawiedliwienie dla swojego chorego hobby.

Ja nigdy nie zabiłabym żadnego niezagrażającego mi stworzenia.

Pasek wagi

kto się znęca nad zwierzętami? jakieś zrzeszone w kołach myśliwskich osoby? nie wierzę. to raczej kłusownicy, lub sadyści a nie myśliwi. w myślistwie chodzi o to aby upolować zwierza, co to za przyjemność jak stado psów zagryzie to, co powinieneś ustrzelić samemu? ogólnie znam kilku myśliwych, od czasu do czasu dostaję dziczyznę ale mi nie podchodzi. ogólnie nie mam nic przeciwko o ile jest to wykonywane w odpowiednim czasie dozwolonym do polowań. co jak co ale myślistwo traktuję bardziej jako jakąś staropolską tradycję niż zło.

Jestem przeciwna zabijaniu dla rozrywki

Mój wujek jest myśliwym i o ile zwierzę nie cierpi (w sensie jeden strzał i pewna śmierć) to nic do tego nie mam. Najgorsi są kłusownicy i debile, którzy pastwią się nad zwierzętami dla własnej radości.

Pasek wagi

Jestem przeciwna zabijaniu dla zabawy czy pasji, , według mnie to podłe 

Pasek wagi

Ja nie popieram. Ktoś mi zaraz wyjedzie, że "wszystko jest dla ludzi", ale nie uznaję tej zasady i dla mnie ubój zwierząt dla swojego "hobby" to co najmniej odchył psychiczny i nie chciałabym mieć nic wspólnego z takimi osobami. Uważam ogólnie, że człowiek za bardzo się panoszy na planecie, ma się za władcę świata, a prawda jest taka, że gdyby nie to, że ludzie są (teoretycznie ;)) inteligentni, to już dawno byśmy zginęli. Bo co taki człowiek może zrobić wielkiemu niedźwiedziowi albo chociażby tygrysowi bez swoich zabaweczek (narzędzi i broni)? Zupełnie nic. 

Nie jestem jakąś fanatyczną miłośniczką zwierząt, ale fakt, mimo wszystko je uwielbiam. I czuję obrzydzenie do osób mających gdzieś to, że właśnie przez człowieka pewne gatunki są na skraju wyginięcia i na domiar złego noszące prawdziwe futra. Nie zaglądam nikomu do szafy, żeby nie było, to tylko moja niekoniecznie miła opinia. Zostałam wychowana w rodzinie jedzącej mięso i do tej pory mi to nie przeszkadzało, bo wiem, że świata nie zbawię, umiem odróżnić zwierzęta hodowlane od dzikich i domowych, ale mimo wszystko często stają mi przed oczami obrazy z krwawych ubojów i samoistnie mnie to odrzuca.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.