- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 lutego 2015, 21:43
Niby to wiemy, ale jak się jest wzrokowcem (jak ja) to ta informacja lepiej się utrwala. Z bloga, który ostatnio podczytuję (Smak Zdrowia), na każdym talerzu mamy 400 kcal:) Pierwsze zdjęcie z jajkiem pokazuje jak duży jest talerz. No to jedziemy:)
Na mnie chyba najbardziej robi wrażenie to ostatnie z ptasim mleczkiem, co to było wsunąć 8 sztuk?:D
Blog polecam, może niekoniecznie to proponowane 1200 kcal i unikanie np. orzechów ale same przepisy na pewno do wypróbowania - proste, nieudziwnione i wyglądają na smaczne.
25 lutego 2015, 00:33
Jakbym pisała o każdym blogu,na który lubię zaglądać to wyszłoby, że mam tylko znajomych-blogerów. W sumie to już czekałam na taki komentarz, bo ostatnio jak się tu zagląda to jedynymi słusznymi są tematy w stylu jaką kieckę kupić/ile ważę/ile to może mieć kalorii... Nie namawiam do jedzenia wg bloga (jakiegokolwiek), chodziło mi o pokazanie porównania posiłku do paru sztuk niezdrowych przekąsek. Ale niektórzy i tak będą wiedzieć lepiej luz, odsyłam do autorki bloga i jego treści jak macie jakieś wątpliwości. Te dotyczące jajka też
a ja czytając te komentarze cały czas czekałam, aż sypniesz jakimś adekwatnym cytatem babci Weatherwax
25 lutego 2015, 10:57
Uuu, z czekoladą nieciekawie, tak bardzo kaloryczna i smaczna jednocześnie:(
___________________
Ludzie , którzy tracą czas czekając , aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki , nigdy nic nie zdziałają . Najlepszym czasem na działanie jest teraz.
25 lutego 2015, 16:18
a ja czytając te komentarze cały czas czekałam, aż sypniesz jakimś adekwatnym cytatem babci WeatherwaxJakbym pisała o każdym blogu,na który lubię zaglądać to wyszłoby, że mam tylko znajomych-blogerów. W sumie to już czekałam na taki komentarz, bo ostatnio jak się tu zagląda to jedynymi słusznymi są tematy w stylu jaką kieckę kupić/ile ważę/ile to może mieć kalorii... Nie namawiam do jedzenia wg bloga (jakiegokolwiek), chodziło mi o pokazanie porównania posiłku do paru sztuk niezdrowych przekąsek. Ale niektórzy i tak będą wiedzieć lepiej luz, odsyłam do autorki bloga i jego treści jak macie jakieś wątpliwości. Te dotyczące jajka też
Jakbym poleciała Babcią wyszłabym na gbura i obraziła połowę czytających poza tym wiesz, Babcia też nie bawiłaby się w takie słowne przepychanki, bo i tak wie, że ma rację
co najwyżej jakaś klątwa czy coś