Temat: niechciany mąż, narzeczony, dziecko

Witam. Proszę o rade.

Od samego początku szukałam faceta, który nie będzie chciał się się żenić i mieć dzieci bo sama tego w życiu nie chcę. Jeążeli zaczynałam się spotykac z takim który miał takie plany od razu rezygnowałam ze znajomości z nim. W końcu poznałam mojego obecnego, który od samego początku znajomości mówił, że nie interesują go takie rzeczy. Szukał dziewczyny na stałe ale w rodzinki nie chciał się bawić. Spodobał mi się od razu, mieliśmy świetny kontakt, tak jest zresztą do dzisiaj. Nawet z pół roku temu jakoś nawiązał nam się temat o dzieciach i ślubie ale od razu powiedział, że nigdy ślubu, że nie potrzebuje, dzieci też nie lubi więc nie chce. Dla większości dziewczyn pewnie był by skreslony ale dla mnie to idealne podejście. Dzieci nie cierpie, wiazac się aż tak też nie chce. Wole zyć w związku bez ślubu bo mi tak wygodniej. Planujemy mrzecz jasna mieszkać razem więc nie tworzymy związku małolatów. Po prostu nie chce i nie czuje potrzeby bycia matka i żoną. Myslałam, ze znalazłam faceta który tez nie ma takiej potrzeby i nie wyniknie nigdy żadna dziwna sytuacja ani kłótnia z tego powodu. Nie chciałam brać faceta który marzył albo snuł plany o rodzinie a potem go tych planów pozbawiać. Jednak ostatnio mój zaczął gadać, że a może kiedyś ślub, że jak by miał WŁASNE dziecko to coś tam. W końcu sie go zapytałam czy nagle mu sie pozmieniało, że kiedyś nie chciał. Odpwiedział, że może znalazł osobe która miała wpływ na jego zdanie z która by chciał spedzić życie i załozyć rodzine. Pokłociliśmy się o to.

Nie jestem egoistką ale nie tak to miało wyglądać. Nie chce sie męczyć, bawić i udawać szczęśliwą rodzine. Nienawodze dzieci, wiem, że nie była bym dobra matka i nie chce nią być.

Co byście zrobiły na moim miejscu? Bo ja rozważam rozstanie. Jeżeli na prawde chce miec kiedyś rodzinę ja mu jej nie dam a nie chce by miał wyrzuty potem do mnie o to.

Jesteśmy ze sobą 3 lata on ma 27.

Ja podobnie jak Ty nie chcę mieć dzieci, ślub cywilny biorę ewentualnie pod uwagę. Jednak uważam, że chęć (lub nie) posiadania dzieci to jedna z najważniejszych kwestii wspólnego życia i nie może tu być różnicy zdań. Każdy ma prawo do zmiany zdania i nie miałabym o to pretensji do partnera, a jeżeli stwierdzi, że jednak na 100% chce mieć dzieci to byłby to koniec związku, bo ja bym się nie zmusiła do posiadania dziecka, a z drugiej strony nie chciałabym nikogo ograniczać i uniemożliwiać mu spełnianie swoich pragnień.

Izeczka199 napisał(a):

yuratka napisał(a):

To zasadnicze roznice. Dobrze bedzie sie rozstac[/quote]Szkoda, że tak nagle zmienił zdanie jak przez 3 lata twierdził, ze mu to nie potrzebne

Ludzie sie zmieniaja, ja rowniez 3 lata temu o slubach i dzieciach nie chcialam slyszec,a teraz jestem mezatka i planuje dziecko za jakis czas.;D

Moze skoro jestes pewna, ze tobie sie nie odmieni, to daj facetowi spokoj, bo jesli zaczyna mu sie zmieniac, to bedzie z toba nieszczesliwy...

Zoolaah napisał(a):

On po prostu dojrzał do bycia ojcem i głową rodziny. To naturalna kolej rzeczy i nie ma tym nic nienormalnego. Wiesz, nastolatka też może powiedzieć, że nigdy nie będzie mieć dzieci, będzie wolna itd. Ale kiedy dorastamy, nasze poglądy się zmieniają. On widać dorósł do tego, ty nie. Nie miej do niego pretensji, że mu się "nagle" coś zmieniło. Podobno tylko krowa nie zmienia zdania.

Zgadzam się co do dzieci. Baardzo długo nie znosiłam dzieci. Jak ktoś mi położył niemowlę na kolanach to mówiłam "weźcie go bo upuszczę! albo celowo zrzucę!". Brzydziłam się ich. Odkąd mam stałego partnera coś się zmieniło w moim myśleniu. Czasami uśmiecham się do obcych dzieci, co nigdy się nie zdarzało. I prawdę mówiąc swoje chyba niedługo mogłabym mieć. Bo obce dalej mi się za bardzo nie podobają, ale swoje to chyba bym mogła. Także myślę, że i Tobie może się zmienić

Moim zdaniem to są zasadnicze różnice, najprawdopodobniej nie do pogodzenia. Radziłabym poczekać, pogadać raz, drugi, trzeci, dokładnie wybadać sytuację.

On dorósł. Według mnie będziecie się tylko męczyć w tym związku.

xcalineczkax napisał(a):

Izeczka199 napisał(a):

Melwinn napisał(a):

A na pewno nie będziesz chciała mieć dzieci? Ja też jestem zdania, że nie chcę. Mój facet chce mieć po tym jak skończę studia. I szczerze to nie jestem co do tego przekonana, ale go kocham i mogę się pod tym względem poświęcić. Zapytaj sama siebie, czy dla ciebie facet jest najważniejszy, czy ty i to czego ty chcesz - bo jeśli to czego ty chcesz. Prosta sprawa, rozstań się z nim już teraz, bo jest jeszcze możliwość, że znajdzie sobie kogoś kto będzie chciał ułożyć sobie z nim życie. A Tobie radzę szukać faceta dopiero po 30-stce, bo zazwyczaj dopiero tacy nie chcą mieć dzieci. Bo w naszych czasach jednak ludzie w wieku od 25-30 lat myślą o założeniu rodziny najbardziej. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Powodzenia. ;-)
Jestem pewna, że nie chce. Dziecka nie masz na chwile tylko na parę lat.
chyba na zawsze?lol

Chodyio mi o wzchowanie i utzymzwanie dyiecka. w sumie to nie kilka tzlko kilkanađcie

Chęć posiadania dzieci to coś, co potrafi przyjść z czasem. To pewien zew natury, więc nie można kogoś obwiniać o to, że kiedyś nie chciał, a teraz mu się odmieniło i chce. A jeśli on chce, a Ty nie, to nie ma sensu być dalej razem, bo scenariusz życia Wam się w tym miejscu totalnie rozbiega. Inną sprawą jest to, że Ty też możesz w którymś momencie zachcieć. I nie mam tu na myśli, że "ooo, pewnie Ci się tylko wydaje, że nie chcesz", bo wierzę, że w tej chwili nie masz najmniejszej ochoty na posiadanie dzieci. Po prostu fizjologia może się o to upomnieć i wpłynąć na Twoje rozumowanie.

Pasek wagi

Nie rozumiem osób które twierdzą, że DORÓSŁ. Czyli jak ja nie chce mieć dzieci to nie jestem w pełni dorosła. to w takim razie ludzie co mają 40,50.60 lat i nie mają dzieci niegdy nie byli dorośli.


Izeczka199 napisał(a):

Nie rozumiem osób które twierdzą, że DORÓSŁ. Czyli jak ja nie chce mieć dzieci to nie jestem w pełni dorosła. to w takim razie ludzie co mają 40,50.60 lat i nie mają dzieci niegdy nie byli dorośli.

Nie w tym sensie, że osoba nie posiadająca dzieci nie jest dorosła. Chodzi bardziej o to, że dojrzał do takiej decyzji, nie chodzi tu o ogólne pojmowanie dorosłości.

Pasek wagi

Izeczka199 napisał(a):

Nie rozumiem osób które twierdzą, że DORÓSŁ. Czyli jak ja nie chce mieć dzieci to nie jestem w pełni dorosła. to w takim razie ludzie co mają 40,50.60 lat i nie mają dzieci niegdy nie byli dorośli.

myślę, że przynajmniej w większości to był skrót myślowy i chodziło o to, że dorósł do bycia mężem i ojcem. Dorosnąć można do wielu rzeczy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.