- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 lutego 2015, 11:41
Hej wszystkim!
Siedzę właśnie na zajęciach i padł temat wymarzonego zawodu.
Dyskusja była dość ciekawa.
Jaki jest Wasz wymarzony zawód? :)
*Dlaczego? Udało wam się zdobyć ten zawód/jesteście w trakcie zdobywania?
12 lutego 2015, 03:10
ja chciałabym być magistrem farmacji
Edytowany przez ince. 12 lutego 2015, 03:11
12 lutego 2015, 07:12
Mój wyuczony zawód to zootechnik, a pracuję w ogrodzie zoologicznym i tu chcę zostać. Zawsze chciałam wiązać życie ze zwierzakami. Wcześniej pracowałam w Schronisku na Paluchu.
12 lutego 2015, 07:38
fizykiem-naukowcem chciałam być :)
....i nadal bym chciała, dużo czytam, oglądam, w sumie nie czuję się jakaś niespełniona, ale uczynić z tych zainteresowań sposób na życie byłoby fajne. Niestety w podstawówce fizyka na poziomie podstawowym nie była moim ulubionym przedmiotem, głównie z powodu sposobu podania, a w szkole średniej nie miałam jej wcale.
12 lutego 2015, 09:23
wystarczy dobrze zdać maturę, ze studiów tak łatwo nie wywalają- to nie polibuda ;)Ehh... jak ja lubię to stwierdzenie. Tak samo jak na medycynę dostają się tylko dzieci lekarzy i prawników. Otóż Cie zaskoczę. Żeby być patologiem, to musisz po prostu bardzo dobrze zdać maturę, dostać się na medycynę i bardzo dobrze zdać LEK. A ratownictwo szczerze odradzam.Ja od zawsze chciałam być lekarzem i do tego dążyłam. Poprawiałam maturę, udało się i dostałam się na medycynę.Ja zawsze, ale to zawsze!! Chciałam zostać patologiem ohohooo. Niestetyyy ;c By iść w takim kierunek jednak trzeba mieć tyły. Więć ! Chcę od października iść na ratownika medycznego :))
Żeby wylecieć z Polibudy, trzeba chcieć...
12 lutego 2015, 09:35
Owszem 59, wynik postępowania rekrutacyjnego na specki jest zawsze podawany w %% nie pisałam nic o punktach przecież ale faktycznie ten osobnik musiał mieć ok 112pktXDZnajomi repetenci , a jest ich sztuk 3 anata, 5 biochemie, przyznali słusznie ze to na ich wlasne życzenie. Skoro zdała czarna średnio ogarniajaca polski to każdy da rade jak chce. No a u mnie co roku zdarza się też warunek z FakultetuXD ale o tym to chyba trzeba oo prostu zapomnieć i ogarnąć we wrześniu po sesji Poprawkowejxd6-8 tys za przedmiot?? Tak tyle jest za jeden przedmiot, konkretnie anatw, reszta to mniejsze kwoty aż do wspomnianych fakow za 300 płnSerio ludzie na polibudzie zapierdalaja i jakieś projekty po nocach robią a my od 4 roku to sie nieźle opierdalamy w porównaniu z nimi, no i z 1-2 rokiem ;) właściwie wszyscy kumple lekarze polecają się rozmnażać na studiach bo jest wtedy dużo wolnego czasu, niestety widzę ze to prawda, jeszcze może na stażu jest w miarę jeśli chodzi o prokreacji, a potem tylko gorzej
No widzisz to pewnie już zależy od funkcjonowania danej uczelni. U mnie najgorsze były trzy pierwsze lata. Czwarty znośny. Piąty to jeden wielki light. Szósty byłby jak piąty gdyby nie wizja egzaminu z interny, no i ogólnej spiny że LEK już niedługo. Takie ceny podałam bo takie są u mnie stawki za te ważne przedmioty, których jak nie zdasz to nie przechodzisz na następny rok. U mnie nikt nie miał repet z przedmiotów wartych 300 400 zł bo na nich zawsze się można było dogadać, albo nawet jak miał to mógł kontynuować naukę na następnym roku i w sumie takie osoby nie rzucały się w oczy.
U mnie z anatomii statystycznie 20% nie przechodziło na następny rok, z fizjologii biochemii po ok 10% ( niektórzy się nakładali). Czyli w sumie całkiem spora grupa ludzi i nie nie wszyscy byli tacy co repetowali dlatego że porwało ich studenckie życie. Niektórym po prostu podwinęła się noga.
A na polibudzie w moim mieście? Owszem studia ciężkie, wymagające wielu godzin nad projektami no ale cóż na większość kierunków brak pełnego naboru co skutkuje tym, że przyjmują prawie wszystkich więc nic dziwnego że połowa na starcie odpada. Poza tym przedmioty owszem powtarza się, ale jednocześnie kontynuując studia, czyli są tacy którzy zdają egzaminy z pierwszego semestru tuż przed obroną pracy inżynierskiej. Więc porównując akademię medyczną i politechnikę w moim mieście śmiem twierdzić że skończyć medycynę jest znacznie trudniej. Co nie zmienia faktu że na polibudzie są wybitni ludzie a z drugiej strony na lekarskim także przeciętniaki.
Też się zawsze śmieję jak studentów medycyny czy prawa stawia się nad innymi, że to niby tacy wybrańcy. Naprawdę wszyscy jesteśmy ludźmi jedni są zdolniejsi inni bardziej pracowici, a inni i jedno i drugie. Ale serio nie trzeba być Einsteinem żeby zostać lekarzem w tym kraju. Także jeśli ktoś o tym marzy to wymówki pod tytułem "nie mam tyłów" są głupie. Ja też nie mam, większość moich znajomych też nie. I jakoś skończyliśmy te studia.
12 lutego 2015, 09:41
Policjantka odkąd pamiętam zawsze chcialam nia być, kierunek studiow, sport wszystko zawsze robiłam z ta myślą. A teraz jestem na życiowym zakecie bo odradzają mi Policję :( i chyba będę działać naukowo ;(
12 lutego 2015, 10:03
ja kiedyś chciałam być lekarzem, najlepiej sądowym pracującym w prosektorium, niestety moja nauka potoczyła sie w innym kierunku i za rok, będę technikiem dentystycznym
Edytowany przez szuksza 12 lutego 2015, 10:03
12 lutego 2015, 10:30
Bardzo długo chciałam być historykiem sztuki, potem lekarzem, przed samą maturą miałam epizod z budownictwem (nawet się dostałam na ten kierunek, ale ostatecznie nie złożyłam papierów). Z medycyną nie wyszło, jestem zaledwie na stomie i raczej nie chciałabym tego zmieniać
12 lutego 2015, 10:49
Ja chcę być wizażystką :) za miesiąc idę do szkoły Odkąd pamiętam robiłam makijaże koleżankom, siostrze no i sobie :) to jest to co kocham robić ! :)
12 lutego 2015, 11:46
Kiedyś chciałem pracować w elektronice, jednak informatyka bardziej mnie przekonała, choć to nie oznacza, że elektroniką nie jestem zainteresowany. Obecnie, to szukam aby w zawodzie pracować.