- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 lutego 2015, 14:01
Jaki maja Taylor Swift i Marta Wierzbicka?
Edytowany przez choco.lady 7 lutego 2015, 16:41
8 lutego 2015, 16:02
Chyba właśnie czynnikiem decydującym o takiej negatywnej ocenie jest powszechność tego typu urody. Zgadzam się z przypuszczeniem, że nasze słowiańskie "szare myszki" pewnie cieszyłyby się większym uznaniem w krajach dla nas egzotycznych. Zresztą chłodny typ urody jest chyba mniej pospolity niż ciepły.obie dziewczyny prezentują lato a to moim zdaniem najlepszy typ urody i też najbardziej uniwersalny. nie ma w sobie nic z szarej myszki i tak się zastanawiam jak dziewczyny (polki, które naturalnie w większości urodę mają właśnie taką) oceniają ten typ jako brzydki. wszystkie jesteście brzydkie skoro tak oceniacie i jest niby "nijaki"? wyślijcie wierzbicką do włoch, chin czy turcji - gwarantuję wam, że tam nikt nie oceni jej jako nijakiej a wręcz będzie wiało egzotyką. także tak - ocena zależy od punktu siedzenia a tak naprawdę każdy typ ma w sobie coś pięknego.
8 lutego 2015, 16:17
jest znaczna roznica miedzy typem kolorystycznym, a typem urody. to jak oceniac zdrowie wlosow po ich kolorze, a nie stanie. ich kolorystyka nie ma nic wspolnego z uroda.Chyba właśnie czynnikiem decydującym o takiej negatywnej ocenie jest powszechność tego typu urody. Zgadzam się z przypuszczeniem, że nasze słowiańskie "szare myszki" pewnie cieszyłyby się większym uznaniem w krajach dla nas egzotycznych. Zresztą chłodny typ urody jest chyba mniej pospolity niż ciepły.obie dziewczyny prezentują lato a to moim zdaniem najlepszy typ urody i też najbardziej uniwersalny. nie ma w sobie nic z szarej myszki i tak się zastanawiam jak dziewczyny (polki, które naturalnie w większości urodę mają właśnie taką) oceniają ten typ jako brzydki. wszystkie jesteście brzydkie skoro tak oceniacie i jest niby "nijaki"? wyślijcie wierzbicką do włoch, chin czy turcji - gwarantuję wam, że tam nikt nie oceni jej jako nijakiej a wręcz będzie wiało egzotyką. także tak - ocena zależy od punktu siedzenia a tak naprawdę każdy typ ma w sobie coś pięknego.
Ale jednak typ kolorystyczny rzutuje na odbiór urody - ja nie lubię lata, ani u kobiet - bo na ogół kojarzy mi się z taką szarą myszką właśnie, albo Jagną o przaśnych rysach, ani u facetów - taki typ wiecznego chłopca z deską surfingową pod pachą ;) - no błe. Najbardziej mi chyba do gustu przypada kombinacja ciemnych włosów i niebieskich oczu (taki typ królewny śnieżki jeżeli chodzi o kobiety), ale blondynki też mi się podobają - tylko raczej w takim zimnym, posągowym typie. Oczywiście są wyjątki od tej reguły, chociażby Taylor właśnie. Wierzbicka natomiast mi się zwyczajnie nie podoba, bo właśnie - mogłaby Jagnę grać bez grama charakteryzacji.
8 lutego 2015, 23:18
Ciekawe jest to, co piszecie, że taki typ nie przyciąga uwagi - dzisiaj leciałam samolotem i na 150 pasażerów moją uwagę przykuły tylko dwie blondynki. No i skąd to wyobrażenie, że "to typowa polka"? W momencie, kiedy większość kobiet na ulicy ma raczej ciemne włosy, a spotkanie naturalnej, jasnej blondynki (nie nastolatki) graniczy z cudem?
btw - jestem latem. Ni Chu nie opisałabym się jako "mdłej szarej myszy", czy słowami "przaśna jagna".
Śmiem stwierdzić, że lekko mnie razi, kiedy ktoś wypowiada się w takim tonie o wyglądze innych ludzi - to "no błe" na przykład, bo mi jest trochę głupio takie komentarze czytać i trochę mi się robi przykro, nie będę zaprzeczać.
Nawet pisanie ogólnikami nie zwalnia od...odrobiny taktu ;)
8 lutego 2015, 23:34
Ciekawe jest to, co piszecie, że taki typ nie przyciąga uwagi - dzisiaj leciałam samolotem i na 150 pasażerów moją uwagę przykuły tylko dwie blondynki. No i skąd to wyobrażenie, że "to typowa polka"? W momencie, kiedy większość kobiet na ulicy ma raczej ciemne włosy, a spotkanie naturalnej, jasnej blondynki (nie nastolatki) graniczy z cudem?btw - jestem latem. Ni Chu nie opisałabym się jako "mdłej szarej myszy", czy słowami "przaśna jagna". Śmiem stwierdzić, że lekko mnie razi, kiedy ktoś wypowiada się w takim tonie o wyglądze innych ludzi - to "no błe" na przykład, bo mi jest trochę głupio takie komentarze czytać i trochę mi się robi przykro, nie będę zaprzeczać.Nawet pisanie ogólnikami nie zwalnia od...odrobiny taktu ;)
Wiem, wiem, przepraszam i postaram się ogarnąć na przyszłość, bo takt faktycznie nie należy do moich zalet. I ja nie mówię, że nie przyciąga uwagi - mam wrażenie, że jakbym miałam wybrać z wszystkich typów urody jeden jedyny, który przypadnie większości do gustu to szukałabym dziewczyny w stylu kolumbijskiej miss z burzą ciemnych loków i wyraźnymi rysami, albo blondynki a'la dziewczyna z sąsiedztwa (nie wiem czy to też jest negatywne określenie czy nie - używam w dobrym celu ;) - i miałabym poważny problem że zdecydować, której większość przyklaśnie. Mnie się po prostu osobiście nie podoba i tak stereotypowo/dwutorowo kojarzy (z wyjątkami - ad. Taylor) i tyle miałam na myśli.
9 lutego 2015, 07:39
Ciekawe jest to, co piszecie, że taki typ nie przyciąga uwagi - dzisiaj leciałam samolotem i na 150 pasażerów moją uwagę przykuły tylko dwie blondynki. No i skąd to wyobrażenie, że "to typowa polka"? W momencie, kiedy większość kobiet na ulicy ma raczej ciemne włosy, a spotkanie naturalnej, jasnej blondynki (nie nastolatki) graniczy z cudem?btw - jestem latem. Ni Chu nie opisałabym się jako "mdłej szarej myszy", czy słowami "przaśna jagna". Śmiem stwierdzić, że lekko mnie razi, kiedy ktoś wypowiada się w takim tonie o wyglądze innych ludzi - to "no błe" na przykład, bo mi jest trochę głupio takie komentarze czytać i trochę mi się robi przykro, nie będę zaprzeczać.Nawet pisanie ogólnikami nie zwalnia od...odrobiny taktu ;)
Ale to tylko subiektywne opinie rzucane w luźnej dyskusji. Po drugie oceniamy typ, a nie konkretną osobę, a to moim zdaniem spora różnica. Znam mnóstwo ładnych blondynek, ale po prostu bardziej przyciągają moją uwagę inne rodzaje urody. Zresztą nie chodzi tylko o taki a nie inny kolor włosów, no akurat tu były dwie osoby zaproponowane jako przykład i głównie je oceniamy, więc niepotrzebnie jest Ci przykro. Właśnie - piszemy ogólnikami, wypowiadamy się na forum, na w sumie średnio istotny temat i to w dodatku czysto teoretycznie, nikt nie twierdzi, że teraz o każdej znajomej czy nieznajomej blondynce zawsze myślimy "o fuj, ale szara myszka"
9 lutego 2015, 07:52
ha, a mnie właśnie te "kolumbijskie miss" (wenezuelskie, meksykańskie, argentyńskie itd) nie przekonują. Sofia Vergara wystarczy jedna na świecie, reszta jest bliźniaczo podobna. Piękne są, ale nie rozpoznałabym żadnej po raz drugi patrząc. Te "szare myszy" (paskudne określenie) są bardziej zróżnicowane, więcej ich twarze mówią, jak dla mnie po prostu częściej trudno przejść obok :)
9 lutego 2015, 12:27
A, bo te biedne złotowłose blondynki dostają taki pojazd z każdym tematem o typach kolorystycznych. Ja w życiu nie podejrzewałam, że z taką niechęcią się ten typ spotyka :s
Choć jak patrzę, to bardziej ze mnie wiosna, niż lato - więc niby nie powinnam płakać.
To tak jak z pytaniami o to, co kto woli, gruszki czy jabłka - w których potem zaczynają się pojazdy, że gruszki mają koślawe nogi i siodłate zawieszenie, a jabłka niekobiece bandziochy itd - się człowiek może załamać to czytając. Niby nie pisze się o żadnej konkretnej osobie, no ale jednak przynajmniej do części czytających kobiet te komentarze się odnoszą.
9 lutego 2015, 14:04
A, bo te biedne złotowłose blondynki dostają taki pojazd z każdym tematem o typach kolorystycznych. Ja w życiu nie podejrzewałam, że z taką niechęcią się ten typ spotyka :s Choć jak patrzę, to bardziej ze mnie wiosna, niż lato - więc niby nie powinnam płakać.To tak jak z pytaniami o to, co kto woli, gruszki czy jabłka - w których potem zaczynają się pojazdy, że gruszki mają koślawe nogi i siodłate zawieszenie, a jabłka niekobiece bandziochy itd - się człowiek może załamać to czytając. Niby nie pisze się o żadnej konkretnej osobie, no ale jednak przynajmniej do części czytających kobiet te komentarze się odnoszą.
A dla mnie to nic nowego. Nie bez powodu chociażby solaria cieszą się w dalszym ciągu powodzeniem pomimo tego, że chyba nawet na zachodzie mija moda na opaleniznę. Od zawsze spotykałam się z negatywnym odbiorem: rysy przaśne, włosy "nijakie", córka młynarza itd. itp.
Zauważyłam jednak, że ten typ cieszy się powodzeniem wśród ludzi starszej daty. Może po prostu jest...chmmm...sympatyczny w odbiorze? Dobrotliwy, łagodny, swojski? Nie wiem jakich przymiotników użyć, by w pełni zobrazować co mam na myśli. ;)
U młodszych (nastolatków, 20, 30-latków) bardziej popularne są typy wyraziste, kontrastowe (blady rudzielec, "a' la Latynos, Królewna Śnieżka itd.). Ba! Nawet ten żółty blond jest częściej odbierany pozytywnie przez mężczyzn niż klasyczny i elegancki (nudny) popiel. Ze świecą szukać miłośników "szaraków".
9 lutego 2015, 14:57
Bo zestaw jasne włosy+cera (już pal diabli ciepły, czy zimny ton) wymaga bardzo zadbanej skóry/włosów i na prawdę porządnego makeupu. A kobiety się na tym wykładają, niestety (+ dochodzi niszczące rozjaśnianie włosów). Brunetka może napaciać na oko maskarę i będzie wyglądać ok, jak ktoś jest taki "rozmyty" to już musi trochę popracować, bo inaczej wygląda mdło albo jak klaun.
No i niestety też niedobranie odcienia włosów, do karnacji, które potrafi mocno oszpecić.