- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2015, 21:11
Załóżmy, że jest sobie para, chłopak i dziewczyna, przed ślubem. No i dziewczyna ma taki jeden dziwny fetysz, dokładnie nie powiem, jaki, ale bardzo coś jej się podoba w tym chłopaku. To jej się podoba do tego stopnia, że gdy ją przytulił, to miała orgazm. Nie odbyli żadnego stosunku, tylko się przytulili tak trochę bardziej niż zwykle, więc pytam poważnie, czy zgrzeszyli? Wiem, że teraz seks przed ślubem nie jest już postrzegany przez społeczeństwo tak, jak kiedyś, ale dla mnie to ważne.
29 stycznia 2015, 09:48
wybacz, ale myślałam ze mamy XXI wik. Chyba cos przeoczyłam.... ???
Tak, mamy XXI wiek, więc każdy żyje tak, jak mu się podoba i przestrzega takich zasad, jakie uważa za słuszne.
29 stycznia 2015, 10:04
Jak to nie grzech katoliczki przykładne?! Ten kto myślą grzeszy już jest potępienia winien! A co dopiero rozkosz cielesna, nawet z ubraniami się liczy!Spłoniesz w piekle ]:->
hahaha
29 stycznia 2015, 14:56
A świadomy sen erotyczny to grzech? lol
Padłam :-)
29 stycznia 2015, 15:11
Padłam :-)A świadomy sen erotyczny to grzech? lol
Padłaś? Powstań! Bo to w sumie dobre pytanie jest. Wydaje mi się, że świadomy sen erotyczny to według kościoła też grzech. No chyba, że dotyczy on męża lub żony. W świadomym śnie erotycznym robisz to, co tylko chcesz, a przecież nie wolno chcieć robić z nikim innym niczego co zahacza o okołoerotyczną tematykę. Ale jakby się głębiej zastanowić... jeśli ktoś ma świadomy sen erotyczny na temat własnej żony, której jeszcze nie ma, bo nawet jej nie poznał i sobie tylko wytwarza takie scenariusze bezosobowo, to chyba nie grzeszy. No bo przecież wyobraża to sobie po bożemu, śni o działaniu, które nie jest grzechem. A co jeśli ma własną żonę, ale z premedytacją produkuje sobie świadomy sen o tym, że jego żoną jest jakaś inna osoba, piękna, szczupła blondyna z wielkim biustem? A jego stara, koniecznie tłusta żona leży obok i o niczym nie wie? Czy to grzech i zdrada w dodatku? Co o tym myślicie?
29 stycznia 2015, 16:09
Czyli jednym słowem robienie czegokolwiek, co cię podnieca, to grzech, tak? Czyli jakby podniecało mnie, np. picie herbaty, to nie mogłabym tego robić?! Nie no, to jest jakieś chore, to pewnie kościół tak wymyślił, żeby więcej ludzi brało ślub i dawało im pieniądze...
29 stycznia 2015, 16:22
Czyli jednym słowem robienie czegokolwiek, co cię podnieca, to grzech, tak? Czyli jakby podniecało mnie, np. picie herbaty, to nie mogłabym tego robić?! Nie no, to jest jakieś chore, to pewnie kościół tak wymyślił, żeby więcej ludzi brało ślub i dawało im pieniądze...
Herbata może chyba tylko orgazm gastronomiczny przynieść :D I jeśli nie wolno jej pić to, pewnie to się odnosi do jednego z siedmiu grzechów głównych, tego o nieumiarkowaniu w jedzeniu i piciu. Islamscy immamowie tez zakazują wszystkiego co podnieca, jak się np. rozsmakujesz w herbacie i zapomnisz o jednej z modlitw 5x dziennie to masz przewalone.
Też mi się wydaje, że kościół, duchowni i ci wszyscy za bardzo się rozczulają nad tyłkiem i okolicami.