Temat: Mail do profesora

Witam,

Muszę napisać maila do profesora z mojej uczelni z zapytaniem/prośbą, o dopisanie do grupy seminaryjnej- czyli o zostanie moim promotorem. Nie mam bladego pojęcia jak to ująć w słowa, żeby było kulturalnie i logicznie. Ślicznie proszę o pomoc, to bardzo ważna sprawa i nie chcę się wygłupić :?

Szanowny Panie Profesorze,

Nazywam się XYZ i jestem studentką (kierunek, tryb studiów, rok, uczelnia). Piszę do Pana z prośbą i pytaniem, czy zgodzi się Pan zostać patronem mojej pracy seminaryjnej. Jeżeli wyrazi Pan zgodę bardzo proszę o dopisanie mnie do grupy seminaryjnej oraz informację zwrotną.

Z wyrazami szacunku, 

XYZ

U mnie na wydziale by to nie przeszło, mailowo by się tego nie udało załatwić - trzeba by iść osobiście porozmawiać z profesorem i jednocześnie mieć pismo przygotowane (gdyby się zgodził) z prośbą o dopisanie i złożyć w sekretariacie katedry/dziekanacie.

Wilena napisał(a):

U mnie na wydziale by to nie przeszło, mailowo by się tego nie udało załatwić - trzeba by iść osobiście porozmawiać z profesorem i jednocześnie mieć pismo przygotowane (gdyby się zgodził) z prośbą o dopisanie i złożyć w sekretariacie katedry/dziekanacie.
U mnie tez face to face. 

Pasek wagi

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Jesteś studentką, lada chwila będziesz miała wykształcenie wyższe, a nie potrafisz napisać oficjalnego maila. Nie chcę się wywyższać, ale to jest jedna z podstaw, jaką powinno się osiągnąć przez te kilka lat studiów. Pójdziesz później do pracy, będziesz musiała napisać takiego maila na "już" i co wtedy? 

Poza tym Wilena ma rację, takie sprawy załatwia się raczej drogą formalną przez katedrę, dziekanat. 

Pasek wagi

a u mnie mailowo i w sumie w podobnej formie jak mynte napisała ;)

Wilena napisał(a):

U mnie na wydziale by to nie przeszło, mailowo by się tego nie udało załatwić - trzeba by iść osobiście porozmawiać z profesorem i jednocześnie mieć pismo przygotowane (gdyby się zgodził) z prośbą o dopisanie i złożyć w sekretariacie katedry/dziekanacie.

Ja mailowo mogę się dogadać, ale potem i tak muszę iść z podaniem do promotora po podpis i do dziekanatu. Niestety jego konsultacje są w godzinach mojej pracy i nie mam opcji w środku tygodnia w środku dnia się wybrać... tak wiec mogłabym spróbować złapać go przed lub po jego zajęciach w godzinach popołudniowych- w końcu ten podpis już będzie tylko formalnością, jeśli mailowo się zgodzi.

trzmielica napisał(a):

Nie rozumiem tylko jednej rzeczy. Jesteś studentką, lada chwila będziesz miała wykształcenie wyższe, a nie potrafisz napisać oficjalnego maila. Nie chcę się wywyższać, ale to jest jedna z podstaw, jaką powinno się osiągnąć przez te kilka lat studiów. Pójdziesz później do pracy, będziesz musiała napisać takiego maila na "już" i co wtedy? Poza tym Wilena ma rację, takie sprawy załatwia się raczej drogą formalną przez katedrę, dziekanat. 

Przez te kilka lat studiów nie miałam potrzeby prowadzenia mailowej korespondencji z wykładowcami. Nie studiuję też polonistyki, by uczyli mnie takich rzeczy :D - co za tym idzie nie mam doświadczenia i wolę najpierw podpytać. Co w tym złego?

e-mail jest oficjalnym pismem i jest dokumentem. nie wiem co to za epoka kamienia łupanego, że nie można z profesorem tak się porozumieć, a przez dziekanat Oo. 

mynte"]e-mail jest oficjalnym pismem i jest dokumentem. nie wiem co to za epoka kamienia łupanego, że nie można z profesorem tak się porozumieć, a przez dziekanat Oo. 

Dokładnie. Po to wykładowcy umieszczają swoje dane, w tym adres e-mail, na stronie internetowej instytutu, aby się z nimi kontaktować urzędowo. Przecież nie po to, by zagadywać, jak kolesi, co u nich słychać.

Evilka92 napisał(a):

Nie mam bladego pojęcia jak to ująć w słowa, żeby było kulturalnie i logicznie. Ślicznie proszę o pomoc, to bardzo ważna sprawa i nie chcę się wygłupić

na pewno pisała to studentka? Do czego ten świat zmierza, żeby nie potrafić sklecić 2 - 3 zdań kulturalnie i na temat :PP

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.