- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2015, 23:48
Moze to glupie pytanie, ale czy naprawde b dobrze wladacie angielskim ?
Ja uczylam sie w szkole, czytala dosc duzo artykulow na studiach, ale nie moge powiedziec ze znam go biegle. Mysle, ze abym mogla to powiedziec napewno musialabym jakis czas spedzic w kraju anglojezycznym. Jak to jest z wami ? Gdzie szkolicie jezyk i co robicie aby nie zapomniec jesli np. nie potrzebujecie go dzien w dzien ?
Edytowany przez keira1988 10 stycznia 2015, 23:49
10 stycznia 2015, 23:51
Myślę, że dobrze władam, mam CAE, więc to o czymś świadczy. W ostatnim roku raczej nie rozmawiałam z ludźmi na wysokim poziomie językowym i moje umiejętności też trochę poszły w dół :B. Jednak zawsze mam takie epizody, ale szybko sobie człowiek wszystko przypomina. Ogólnie mam kontakt ze sporą liczbą ludzi z zagranicy, w Czechach też o dziwo często mówię po angielsku zamiast próbować się dogadać po polsko-czesku.
10 stycznia 2015, 23:53
szczerze to moge powiedziec ze umiem biegle choc nigdy sie nie uczylam. Mam 15, odkad mialam 10 gadalamz rowiesnikami po angielsku (nie w pl) i zawsze ogladam wsyztsko po angielsku, czytam wiadomosci i ogolnie wszystko.
Wedlug mnie duzym krokiem by bylo gdybyscie zmienili telewizje na angielska lub amerykanska :)
10 stycznia 2015, 23:54
biegle juz przed przeprowadzka do anglii. ;) teraz tez
Edit: moze to wynikac z tego, ze od kilku lat w szkole poslugiwalam sie tylko angielskim, a samego jezyka uczylam sie odkad pamietam, bo mama jest nauczycielka i udziela korepetycji. Bywalo wiec tak, ze calymi popoludniami sluchalam jak uczy innych ludzi(chodzilam do przedszkola, albo nawet nie) noo a potem juz sama sie uczylam i jakoslatwo mi to do glowy wchodzilo.
Teaz ucze sie hiszpana i tez jest wg mnie prosty. Mam w planach jeszcze rosyjski i wloski:)
Edytowany przez siczma 11 stycznia 2015, 12:00
10 stycznia 2015, 23:59
Powiem tak,że nauczanie w szkołach jest troszkę od tyłka strony i jest po prostu złe. Powinno się uczyć naturalnie, jak dziecko uczące się mówić, najpierw zaznajamiać się z językiem, po prostu słuchać, później uczyć się słówek, potem coś próbować czytać i tym samym łapać gramatykę,a dopiero potem pisać.
A u nas to wszystko na raz, ale najmniej to jest mówienia i potem płacz, że się duka i boi się odezwać.
Spróbuj robić tak jak napisałam, przede wszystkim miej gdzieś tam w tle włączone wiadomości w języku angielskim przez te 3-4 godziny (nie piosenki) i możesz wchodzić na jakiś anglojęzyczny czat.
Edytowany przez Karmilka 11 stycznia 2015, 00:00
11 stycznia 2015, 00:00
Myślę, że dobrze znam, zrobiłam CPE i TOEFLa. Uczyłam się normalnie na kursach językowych, byłam (ale to dawno, dawno) w Anglii trzy miesiące. Teraz w zasadzie często mam styczność na studiach, jestem na warsztatach gdzie musimy dużo mówić (z tym, że to bardziej formalny język, nie taki codzienny). Ze znajomy też czasami gadam zza granicy. I pomaga jednak oglądanie filmów po angielsku, seriali, wiadomości - a, że mam dobrą podzielność uwagi to potrafię czytać/pisać i mieć coś włączone w tle w tzw. międzyczasie.
11 stycznia 2015, 00:01
jestem tlumaczem przysieglym ang, i od 16 roku zycia mieszkalam/mieszkam e krajach anglojezycznych, maz tez anglojezyczny wiec sama sobie odpowiedz;D
Niestety ostatnio nawet ku mojej zgrozie zauwazylam, ze zdarza mi sie myslec po ang (tak od ok 2-3 lat miewam)
11 stycznia 2015, 00:53
mieszkam w UK, uważam że mówię dobrze ale chyba nie biegle . Raczej i nie będę :P
11 stycznia 2015, 00:54
Moze to glupie pytanie, ale czy naprawde b dobrze wladacie angielskim ? Ja uczylam sie w szkole, czytala dosc duzo artykulow na studiach, ale nie moge powiedziec ze znam go biegle. Mysle, ze abym mogla to powiedziec napewno musialabym jakis czas spedzic w kraju anglojezycznym. Jak to jest z wami ? Gdzie szkolicie jezyk i co robicie aby nie zapomniec jesli np. nie potrzebujecie go dzien w dzien ?
w pracy mam kontakt (komunikacja, dokumentacja )... ale mówię płynnie zapewne z błędami, ale się nie przejmuję :)
11 stycznia 2015, 01:20
Myślę po angielsku. Choć mam wrażenie, że mnie to ogłupia. Na pewno na tematy dietetyczno-sportowe łatwiej by mi było rozmawiać po angielsku. W tym języku komunikuję się w pracy, w tym języku rozmawiam z chłopakiem. Chyba tylko dzięki V. Jeszcze nie zacinam się, kiedy wracam do pl. Baaardzo szybko u mnie to poszło. Po paru miesiącach za granicą.
Chociaż oczywiście to taki angielski - imigrancki. Dziwaczny i trochę zniekształcony - szczególnie, że z Moim lubujemy się w wymyślaniu różnych śmiesznych polsko-francusko-angielskich słów.
Nie chodziłam na kursy. Angielskiego uczyłam się do liceum, potem już nie. Płynnie zaczęłam mówić na erasmusie.
Co dziwne, inne języki wchodzą mi kosmicznie opornie.
Edytowany przez 11 stycznia 2015, 01:25