- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2015, 20:51
Dziewczyny (i chłopaki) sorry, że piszę to tutaj, ale już mnie $^%$ trafia! Umówiłam się na dziś z koleżanką, która wylatuje za granicę na długi okres. Miało to być nasze pożegnalne spotkanie. Wyszykowałam się i zaraz przed wyjściem napisałam jej smsa, że już jestem gotowa. Na co ona mi odpisała, że jednak nie da rady się ze mną zobaczyć.
Czy Wam też zdarzają się takie sytuacje? Jak wtedy postępujecie?
11 stycznia 2015, 12:01
mam, znaczy miałam taką kolezanke. W sumie sytuacja bardzo podobna. Tez wyjezdzała za granice, tez mialysmy sie ustawic na pozegnaniowke, tylko ze ja wyszykowana siedzialam i czekalam na nia godzine w barze. Sama. Potem okazalo sie ze w drodze do owej knajpy zerwala z chlopakiem- a ze to moj brat stryjeczny- to i ze mna nie chciala sie widziec bo juz 'nas chyba nic nie łaczy'. Tak mi bladź powiedziała :)
11 stycznia 2015, 12:45
mam, znaczy miałam taką kolezanke. W sumie sytuacja bardzo podobna. Tez wyjezdzała za granice, tez mialysmy sie ustawic na pozegnaniowke, tylko ze ja wyszykowana siedzialam i czekalam na nia godzine w barze. Sama. Potem okazalo sie ze w drodze do owej knajpy zerwala z chlopakiem- a ze to moj brat stryjeczny- to i ze mna nie chciala sie widziec bo juz 'nas chyba nic nie łaczy'. Tak mi bladź powiedziała :)
ahahaha, no to pięknie!
Mnie w sumie coś "natchnęło" więc wcześniej jej napisałam smsa. Jak widać dobrze zrobiłam :)
11 stycznia 2015, 16:57
Jeśli by dała znać rano czy chociażby z 4 godziny wcześniej to ok ale jak już byłaś wyszykowana.... i nawet chyba nie miała zamiaru cię informować, że nie przyjdzie.. nie ładnie.