Temat: faceci nie lubią brzydkich dziewczyn?

Mam wrażenie że faceci unikają brzydkich dziewczyn, nawet jeśli chodzi o relacje czysto kumpelskie. Nie będę kłamać - oczywiście mówię o sobie. Nie mam żadnych kolegów ani znajomych płci męskiej. Nigdy do mnie nie zagadują, a jak ja to zrobię to widać w nich chęć ucieczki. Nie rozumiem - co ma wygląd do kolegowania się? Dla porównania, koleżanek mam sporo i myślę że wzbudzam sympatię. Nie jestem księżniczkowata, mam nawet sporo męskich zainteresowań. Rozumiem że nie chcą mieć nieatrakcyjnej partnerki (dlatego nawet o tym nie myślę), ale czemu nawet nie chcą ze mną rozmawiać?

totalnie się nie zgadzam ;-)

Natasha222 napisał(a):

wiesz... tez kiedys mialam wielki (ale masakrycznie) nos a jakos nigdy nie uzalalam sie nad swoja twarza. Tzn moze uzalalam bo jednak mialam korekte ale raczej nikt nigdy nie mowil ze jestem brzydka I ja tez tak w sumie nie myslalam. Zadbaj o siebie I zacznij patrzec na siebie bardziej pozytywnie. Na pewno nie ma takiej tragedii.

Ale ja nie mam tylko brzydkiego nosa; we mnie brzydkie jest wszystko więc trudno jest nie przejmować się swoim wyglądem, tym bardziej że słyszę chamskie komentarze na mój temat. 

AlexNawalny napisał(a):

p4sztecik napisał(a):

Ta 4 to był mój zamiar :) A co we mnie brzydkiego? W sumie wszystko... tzn nadwagi nie mam ale mam okropną figurę, bardzo nieproporcjonalną.
To znaczy? Taki męski typ, czy wręcz przeciwnie bujna kobieta? :p 

Jakbym miała kobiecą figurę to pewnie nie miałabym takiego problemu ;)

anna987 napisał(a):

Jeśli ważysz milion kilo, nosisz babcine ciuchy, nie uśmiechasz się, masz tłuste włosy, nieładnie pachniesz i grzybowatą narośl na środku czoła, to faktycznie jesteś tak brzydka, że nawet własny kot nie lubi Twojego towarzystwa. Ale pewnie tak nie jest, więc myślę, że niechęć facetów nie wynika z Twojej brzydoty tylko z jakiegoś zachowania. Cholera wie o co chodzi :) Kurczę, każda potwora znajdzie amatora-popytaj przyjaciółek, może wiedzą,k co jest nie tak? Chciałabym Ci coś poradzić, ale nie widząc Cię "w akcji" nie umiem :)

Skoro dziewczyna ma o sobie tak marne zdanie, to pewnie to odbija się na zachowaniu i to jest głowna przyczyna braku kolegów. Nikt nie chce się zadawać ze zdołowanymi smutasami.

romantyk.na.wymarciu napisał(a):

Większość ładnych to wredne pustaki takie mniej urodziwe zazwyczaj mają "mózg" i to jest dobre, jako facet wolę właśnie te drugie;] 

Nie zgodzę się z tym;) znam wiele obiektywnie ładnych, nawet bardzo dziewczyn które są naprawdę inteligentne. Głupi stereotyp.

Pewnie masz rację, przynajmniej jeśli chodzi o związki - podoba się sylwetka klepsydry i jej wariacje, głównie. Także z tym nic nie zrobisz, ewentualnie możesz się wpasować w ramki sylwetka-fit - to też się w pewnych kręgach bardzo podoba. A jak jest z twarzą? Włosami? Stylem ogólnie? Umiesz się - zrobić? Sympatyczna jesteś, cholernie to niesprawiedliwe, że nie masz urody... A przynajmniej tak piszesz.  

To w końcu przejmujesz się wyglądem czy tym,że nie masz kolegów? Próbujesz łączyć jedno z drugim,a to kompletnie jest bez sensu,widzisz ja jestem ładna z twarzy,figurę mam taką że na nadprogramowe kilogramy proporcjonalnie mi się rozkładają,czyli wyglądam znośnie,a nigdy nie miałam kolegów. Nigdy z żadnym facetem relacje koleżeńskie mnie nie łączyły,miałam/mam kilka bliższych koleżanek i jestem w stałym związku.Nie umiem nawiązywać relacji z facetami,a do tego peszą mnie i krępują,czyli spowodowane jest to moim charakterem,a nie żadnym wyglądem.

Jezu dziewczyno! Przestań tak myśleć. Co ty myślisz, że nikt się z mojego nosa nie nabijał - tylko ja to też obracałam w żart? Za bardzo skupiasz się na swoich złych stronach. Mieszkam w UK i codziennie widuje takie paszczury, że nie ważne jak minimalnie o sobie myślisz to poczułabyś się tutaj pięknością. Myślisz, że ktoś to zauważa? Nie! I tak mają facetów, przyjaciół etc. Daj swoją fotkę to powiemy Ci szczerze co można poprawić a co jest tylko twoim wymysłem! Pisałaś coś o "świńskich oczkach" - moje też się takie bez henny wydają  a tak naprawdę są całkiem duże i wyraziste jeżeli zajmę się odpowiednio brwiami i rzęsami - wszystko jest do poprawienia. Byłaś kiedyś u porządnej kosmetyczki? Nie - to idź i poradź się jej co można zrobić jeżeli naprawdę nie chcesz dawać fot na forum. Wiesz ... nawet twój pseudonim, którym się obdarowałaś "p4sztecik" pokazuje,, że masz spore kompleksy i nie jesteś zbytnio pewna siebie a pamiętaj, że ludzie to bardzo dobrze wyczuwają - taki instynkt. 

feliszja napisał(a):

nie ma brzydkich kobiet, są zaniedbane i dbajace o siebie (lekki makijaż, fajna-niekoniecznie droga garderoba, posiadanie to coś, swój styl, energię )

Takie bajki to chyba tylko w telewizji. Oczywiście, że są brzydkie kobiety. Jak ktoś nie ma ładnej twarzy to nawet tapeta nie pomoże.

Pasek wagi

Mam tak samo jak autorka postu .Nwm co w sobie zmienić,nie dostrzegam w sobie żadnych zalet  .Może jest tu osoba ,która miałaby ochotę mi doradzić, znaleźć moje zalety.Mogłabym wysłać zdjęcia prywatnie .

asdasdffsdfghfgfdfgdffgfge napisał(a):

Mam tak samo jak autorka postu .Nwm co w sobie zmienić,nie dostrzegam w sobie żadnych zalet  .Może jest tu osoba ,która miałaby ochotę mi doradzić, znaleźć moje zalety.Mogłabym wysłać zdjęcia prywatnie .

ja chętnie doradzę, uwielbiam "metamorfozy":)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.