- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 stycznia 2015, 20:35
Mam wrażenie że faceci unikają brzydkich dziewczyn, nawet jeśli chodzi o relacje czysto kumpelskie. Nie będę kłamać - oczywiście mówię o sobie. Nie mam żadnych kolegów ani znajomych płci męskiej. Nigdy do mnie nie zagadują, a jak ja to zrobię to widać w nich chęć ucieczki. Nie rozumiem - co ma wygląd do kolegowania się? Dla porównania, koleżanek mam sporo i myślę że wzbudzam sympatię. Nie jestem księżniczkowata, mam nawet sporo męskich zainteresowań. Rozumiem że nie chcą mieć nieatrakcyjnej partnerki (dlatego nawet o tym nie myślę), ale czemu nawet nie chcą ze mną rozmawiać?
6 stycznia 2015, 13:00
wiesz... tez kiedys mialam wielki (ale masakrycznie) nos a jakos nigdy nie uzalalam sie nad swoja twarza. Tzn moze uzalalam bo jednak mialam korekte ale raczej nikt nigdy nie mowil ze jestem brzydka I ja tez tak w sumie nie myslalam. Zadbaj o siebie I zacznij patrzec na siebie bardziej pozytywnie. Na pewno nie ma takiej tragedii.
Ale ja nie mam tylko brzydkiego nosa; we mnie brzydkie jest wszystko więc trudno jest nie przejmować się swoim wyglądem, tym bardziej że słyszę chamskie komentarze na mój temat.
To znaczy? Taki męski typ, czy wręcz przeciwnie bujna kobieta? :pTa 4 to był mój zamiar :) A co we mnie brzydkiego? W sumie wszystko... tzn nadwagi nie mam ale mam okropną figurę, bardzo nieproporcjonalną.
Jakbym miała kobiecą figurę to pewnie nie miałabym takiego problemu ;)
Edytowany przez p4sztecik 6 stycznia 2015, 13:04
6 stycznia 2015, 13:37
Jeśli ważysz milion kilo, nosisz babcine ciuchy, nie uśmiechasz się, masz tłuste włosy, nieładnie pachniesz i grzybowatą narośl na środku czoła, to faktycznie jesteś tak brzydka, że nawet własny kot nie lubi Twojego towarzystwa. Ale pewnie tak nie jest, więc myślę, że niechęć facetów nie wynika z Twojej brzydoty tylko z jakiegoś zachowania. Cholera wie o co chodzi :) Kurczę, każda potwora znajdzie amatora-popytaj przyjaciółek, może wiedzą,k co jest nie tak? Chciałabym Ci coś poradzić, ale nie widząc Cię "w akcji" nie umiem :)
Skoro dziewczyna ma o sobie tak marne zdanie, to pewnie to odbija się na zachowaniu i to jest głowna przyczyna braku kolegów. Nikt nie chce się zadawać ze zdołowanymi smutasami.
6 stycznia 2015, 13:39
Większość ładnych to wredne pustaki takie mniej urodziwe zazwyczaj mają "mózg" i to jest dobre, jako facet wolę właśnie te drugie;]
Nie zgodzę się z tym;) znam wiele obiektywnie ładnych, nawet bardzo dziewczyn które są naprawdę inteligentne. Głupi stereotyp.
6 stycznia 2015, 13:39
Pewnie masz rację, przynajmniej jeśli chodzi o związki - podoba się sylwetka klepsydry i jej wariacje, głównie. Także z tym nic nie zrobisz, ewentualnie możesz się wpasować w ramki sylwetka-fit - to też się w pewnych kręgach bardzo podoba. A jak jest z twarzą? Włosami? Stylem ogólnie? Umiesz się - zrobić? Sympatyczna jesteś, cholernie to niesprawiedliwe, że nie masz urody... A przynajmniej tak piszesz.
6 stycznia 2015, 13:39
To w końcu przejmujesz się wyglądem czy tym,że nie masz kolegów? Próbujesz łączyć jedno z drugim,a to kompletnie jest bez sensu,widzisz ja jestem ładna z twarzy,figurę mam taką że na nadprogramowe kilogramy proporcjonalnie mi się rozkładają,czyli wyglądam znośnie,a nigdy nie miałam kolegów. Nigdy z żadnym facetem relacje koleżeńskie mnie nie łączyły,miałam/mam kilka bliższych koleżanek i jestem w stałym związku.Nie umiem nawiązywać relacji z facetami,a do tego peszą mnie i krępują,czyli spowodowane jest to moim charakterem,a nie żadnym wyglądem.
Edytowany przez Furia18 6 stycznia 2015, 14:22
6 stycznia 2015, 13:42
Jezu dziewczyno! Przestań tak myśleć. Co ty myślisz, że nikt się z mojego nosa nie nabijał - tylko ja to też obracałam w żart? Za bardzo skupiasz się na swoich złych stronach. Mieszkam w UK i codziennie widuje takie paszczury, że nie ważne jak minimalnie o sobie myślisz to poczułabyś się tutaj pięknością. Myślisz, że ktoś to zauważa? Nie! I tak mają facetów, przyjaciół etc. Daj swoją fotkę to powiemy Ci szczerze co można poprawić a co jest tylko twoim wymysłem! Pisałaś coś o "świńskich oczkach" - moje też się takie bez henny wydają a tak naprawdę są całkiem duże i wyraziste jeżeli zajmę się odpowiednio brwiami i rzęsami - wszystko jest do poprawienia. Byłaś kiedyś u porządnej kosmetyczki? Nie - to idź i poradź się jej co można zrobić jeżeli naprawdę nie chcesz dawać fot na forum. Wiesz ... nawet twój pseudonim, którym się obdarowałaś "p4sztecik" pokazuje,, że masz spore kompleksy i nie jesteś zbytnio pewna siebie a pamiętaj, że ludzie to bardzo dobrze wyczuwają - taki instynkt.
6 stycznia 2015, 13:45
nie ma brzydkich kobiet, są zaniedbane i dbajace o siebie (lekki makijaż, fajna-niekoniecznie droga garderoba, posiadanie to coś, swój styl, energię )
Takie bajki to chyba tylko w telewizji. Oczywiście, że są brzydkie kobiety. Jak ktoś nie ma ładnej twarzy to nawet tapeta nie pomoże.
6 stycznia 2015, 13:45
Mam tak samo jak autorka postu .Nwm co w sobie zmienić,nie dostrzegam w sobie żadnych zalet .Może jest tu osoba ,która miałaby ochotę mi doradzić, znaleźć moje zalety.Mogłabym wysłać zdjęcia prywatnie .