- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 stycznia 2015, 20:46
Zastanawia mnie dlaczego wiele kobiet się maluje pomimo tego że bez makijażu też są ładne ;P
Według mnie fajnie jak kobieta ćwiczy, zdrowo się odżywia, ładnie jest ubrana, ma zadbane włosy, długie rzęsy, ładnie podkreślone usta błyszczykiem lub szminką i ewentualnie pomalowane rzęsy, pomalowane paznokcie.
Chciałabym znać wasze zdanie na ten temat ;) ja mam 18 lat postanowiłam o siebie zadbać ale nie malować się bo niszczy to cerę. Jeszcze rozumiem pomalowanie rzęs lub ust ale nie malowanie się podkładem itd.
Czy uważacie że kobieta musi pociągać mężczyznę mając makijaż ? ;p
Jeszcze jak patrzę na koleżanki które są wiecznie wymalowane a jak przyjdą bez makijażu to jest nieciekawie.
Np ta dziewczyna ślicznie wygląda w makijażu a bez niego już gorzej
PS. Nie odbierzcie tego jako jakiś atak czy coś tylko po prostu mnie to ciekawi:)
4 stycznia 2015, 16:28
Maluje sie wlasciwie tylko, jak ide do pracy, na impreze, czy wieksze spotkanie ze znajomymi, czasem jak do galerii jade to tez.
W sumie to po czesci dlatego, zeby podkreslic urode - byc bardziej wyrazista, bo z natury jestem dosc 'rozmyta' ;) mam bardzo jasne wlosy i oprawe oczu, do pracy dlatego, zeby wygladac i byc odbierana profesjonalnie.
Ale nie mam problemu z wyjsciem bez makijazu. Uwazam, ze jestem naturalnie ladna, a juz na pewno nie strasze.
4 stycznia 2015, 16:42
Ja na uczelnię się nie maluję, a jeśli tak to jedynie puder, bo mam z natury czerwoną twarz, w sensie robi się czerwona przy byle uśmiechu. Czasami jak mam dzień to się bardziej pomaluję, ale muszę mieć do tego humor, ogólnie nie lubię chodzić z tapetą na twarzy. No chyba, że idę do chłopaka to wiadomo, trza jakoś kusić ^^.
4 stycznia 2015, 16:52
po prostu używam dobrych jakościowo podkładów i staram się unikać tych, które mogą zapychać.
Hej Wilena- a jakiego podkładu używasz? mogłabys napisać/wkleić zdjęcie??
4 stycznia 2015, 16:57
KatOsu wiele.razy wspominała ze te cienie pod oczami nie sa od makijażu ze taka jej uroda i ma to od dziecka. Teraz używając wody miceralnej tylko przykladasz płatek kosmetyczny do oka i makijaż znika. nic nie trzeba trzec ;)))w jej przypadku obstawiam zmecznie materialu... makijaz - tarcie, demakijaz - tarcie, naciaganie skory tymi zabiegami i zwyczajnie pekanie delikatnych naczyn...
ajjj ;) domyslam sie, ze nie zmywa tego pumeksem... ;)
co nie zmienia faktu ze plytkie unaczynienie skory nie lubi dotykania w ogole, a co dopiero zawodowego gmerania... zbyt sie moze oszczednie wyrazilam, ja nie watpie ze ta naczynkowosc to taka jej uroda, z tym ze podraznianie dotykiem/pocieraniem nie pomaga... sama tak mam, co prawda nie w okolicy oczu a nosa, i osobiscie staram sie obchodzic jak z jajkiem...
4 stycznia 2015, 17:19
ja kocham się malować. Nie robię tego, żeby zakryć "jaka to ja brzydka jestem", bo dobrze wyglądam w makijażu i bez niego. Też nie maluję się jakoś wyjątkowo mocno, że bez niego ludzie ledwo mnie poznają. Makijaż to dla mnie zabawa, próbuję różnych stylów i sprawdzam, w czym jest mi ładnie, a w czym nie. Uwielbiam makijaż tylu Marylin Monroe - kreska eyelinera i czerwone usta. Ach!
Co do "niszczenia cera" to zależy, jakich kosmetyków się używa. Ja używam koreańskich kosmetyków typu Misha Misha czy Etude House, są o niebo zdrowsze od polskiego badziewia (nie, nie jestem dziana, że mnie na nie stać, są droższe, ale nieźle wydajne, 1 tubka czasem wystarczy nawet na 2 lata), dzięki nim wyleczyłam swoją cerę z syfów, zaczerwienienia i innego paskudztwa, które wraca jak używam polskich kosmetyków. Zwłaszcza polecam BB cream (oryginalny, nie ten syf z garniera), on w zupełności wystarczy, nie potrzeba żadnych pudrów, korektorów itp.
I na pewno nie warto się malować dla facetów. Po co malować się dla nich, skoro potrafią tylko narzekać, bo albo masz za dużo makijażu, albo jesteś bez niego brzydka i powinnaś się malować. Jak im się mój makijaż nie podoba, to ich problem, niech nie patrzą.
4 stycznia 2015, 18:00
lubię się malować :) chociaz czesto chodxe bez makijaju,,, maowanie sie jest przyjemne :)
4 stycznia 2015, 18:29
Ja maluję się dlatego, że w makijażu czuje się pewniej. Ale mogę obiektywnie powiedzieć, że nie jestem jakąś tapeciarą, wszystko z umiarem. Uważam, że każdy może robić, co chce ze swoim ciałem. Znam dziewczyny, które wcale się nie malują i takie, które przesadzają. Najważniejsze to wykorzystać make up na swoją korzyść.
Edytowany przez 40f89f7b512e2c80d311393622b1c88a 4 stycznia 2015, 18:29
4 stycznia 2015, 19:19
ja kocham się malować. Nie robię tego, żeby zakryć "jaka to ja brzydka jestem", bo dobrze wyglądam w makijażu i bez niego. Też nie maluję się jakoś wyjątkowo mocno, że bez niego ludzie ledwo mnie poznają. Makijaż to dla mnie zabawa, próbuję różnych stylów i sprawdzam, w czym jest mi ładnie, a w czym nie. Uwielbiam makijaż tylu Marylin Monroe - kreska eyelinera i czerwone usta. Ach! Co do "niszczenia cera" to zależy, jakich kosmetyków się używa. Ja używam koreańskich kosmetyków typu Misha Misha czy Etude House, są o niebo zdrowsze od polskiego badziewia (nie, nie jestem dziana, że mnie na nie stać, są droższe, ale nieźle wydajne, 1 tubka czasem wystarczy nawet na 2 lata), dzięki nim wyleczyłam swoją cerę z syfów, zaczerwienienia i innego paskudztwa, które wraca jak używam polskich kosmetyków. Zwłaszcza polecam BB cream (oryginalny, nie ten syf z garniera), on w zupełności wystarczy, nie potrzeba żadnych pudrów, korektorów itp.I na pewno nie warto się malować dla facetów. Po co malować się dla nich, skoro potrafią tylko narzekać, bo albo masz za dużo makijażu, albo jesteś bez niego brzydka i powinnaś się malować. Jak im się mój makijaż nie podoba, to ich problem, niech nie patrzą.
a powiedz mi tylko - jakie firmy zaliczasz do tego 'polskiego badziewia'?
4 stycznia 2015, 19:35
Bardzo głupie w sumie pytanie.... i bez sensu.
Kobieta która nigdy nie doświadczyła trądziku, zaskórników, przebarwień, blizn i zasinień itp...idt... to nigdy nie zrozumie malujących się kobiet i ukrywających swoje niedoskonałości.