Temat: sylwester 15latki

Mam dylemat , 

Jesteśmy rodzina zastępcza dla siostrzenicy męża, 

Młoda chce jechać na sylwestra do przyjaciółki jakieś 15 km od nas , 

Mamy zainstalowane apikacje Bezpieczna Rodzina , zawsze mogę ją zlokalizować po gpsie .... o ile ma włączone dane w tel 

nie jest aniołkiem , wiem co w takim wieku  można juz robić , tym bardziej że trafiła do nas nie przez przypadek, 

W sumie ja chcę ja puścić , mąż jest przeciwny ...

Myślicie że 15 latka już jest na tyle duża żeby bawić się w sylwestra poza domem ?

Pasek wagi

Cyrica napisał(a):

sandrine, po nicku wnioskuje, ze jestem troche starsza, ale i w moim, i w Twoim pokoleniu nastolatki pily alkohol, seks uprawialy tak samo jak dzis, malo ktora brala tabletki, a wiesz dlaczego w ciazy bylo ich mniej? bo mialy wieksza swiadomosc zycia... mniej kontroli = wiecej sytuacji kiedy trzeba sobie radzic samemu, wiecej zaufania = wiecej dbania, by tego zaufania nie zniszczyc... mlodziez nie byla zdziczala, nie byla jak nagle spuszczona ze smyczy, bo o wszystkim wiedzialo sie wczesniej w takich dawkach, w jakich glowa byla w stanie zniesc... z ta matura to tez troche nie tak, bo teraz do liceum ida prawie wszyscy, wiec weryfikacja nastepuje pod jego koniec, kiedys juz przy wstepnych egzaminach... teraz tez nie ma takiej patologii jak Ci sie wydaje, moze za duzo popoludniowych programow w tvn i niusow na onecie, a za malo kontaktu ze szkola... :|

Nie, nie. Alkohol i gżenie się po krzakach to wymysł pokolenia YOLO. Kiedyś w ogóle nie było patologii wśród młodzieży, a era dzieci-kwiatów to jakaś bzdura i tak naprawdę nie było wówczas kontestatorów i hedonistów. :) 

...massmediów też zresztą nie było i zamiast afery z mamą Madzi można było obejrzeć Pana Cerowanego. 

Pasek wagi

Jak ja słyszałam od mojej matki, co działo się w latach 80-tych na festiwalach muzycznych, imprezach to dzisiejsze piętnastolatki są aniołkami. Młodość ma to do siebie, że się szaleje, ja dziesięć lat temu też szalałam, moja matka trzydzieści lat temu też. Ale każdy ma swój rozum, nawet jak się ma piętnaście lat, jeśli zna się konsekwencje swoich czynów. Mnie nie trzymano pod kloszem, mogłam wracać o której chcę, chodzić na imprezy, spotykać się ze znajomymi. Nie wpadłam, nie ućpałam się, nie uciekłam z domu, ba! Nawet wychodziłam z dobrymi ocenami. 

Moim zdaniem 15lat to akurat żeby iść na pierwszego samodzielnego sylwestra. Może i się opiją ale tak szczerze to moim zdaniem jak dziewczyna się opije to co najwyżej wyląduje z głową w sedesie bo w tym wieku to akurat nic trudnego. A jeśli zna konsekwencje- to będzie się pilnować. Przecież można się umówić, że np. przed 24 zadzwonisz z życzeniami, potem o 2 ma wysłać smsa czy coś. Ona będzie się pilnować a ty będziesz spokojniejsza. Bo akurat zakazy imprez bo "seks", "alkohol" czy coś są śmieszne: młody człowiek zna takie sposoby żeby je ominąć, że to się w głowie nie mieści.

sandrine84 napisał(a):

W moim pokoleniu nie było zaciążonych nastolatek - po liceum nie przechadzały się panny z brzuchem, wierz mi i każda osoba w moim wieku Ci to powie ... a no i 100 % zdało maturę :) Patologii nie pamiętam z moich czasów, za to teraz ją często spotykam na ulicach. Zresztą każdy ma swoje zdanie w tym temacie, więc nie tracę czasu na pisanie już. 


Moja matka: ciąża lat 17, liceum z brzuchem, była w swoim życiu hipisem, punkiem i Bóg wie co jeszcze, podejrzewam, że takich imprez jak ona nie przeżyję nigdy. Trzy fakultety, przymierzała się do doktoratu ale niestety, zaproponowali jej dobrą pracę, wiele lat na stanowisku dyrektora szkoły... Ja zdawałam maturę parę dobrych lat temu, piliśmy, paliliśmy, każdy z mojej klasy zdał maturę, każdy pisał jakieś rozszerzenie (wychowawczyni po prostu "nie życzyła" sobie, żebyśmy nie pisali) więc nie wiem gdzie mieszkasz ale współczuję otoczenia :D

CrunchyP0rn napisał(a):

sandrine84 napisał(a):

it.girl napisał(a):

Puścić.Ciekawe jest to, że wszyscy tak drżą, by dziewczyna czasem czegoś nie 'nawywijała', żeby czasem nie spróbowała alkoholu i nei zapaliła papierosa... a niby DLACZEGO? świat się skończy jeśli to zrobi? Jest nastolatką i takie cos jest zupełnie naturalne i normalne. W końcu to się stanie i nie ma co chować głowy w piasek, albo wszystkiego zakazywać. Nie twierdzę, że powinna całą noc spędzić pijana, bo film jej sie urwie (choć to też ją pewnie kiedyś czeka), jednak bez przesady. Ja pierwszy raz upiłam się w wieku 16 lat właśnie, moje koleżanki zaczynały nawet wcześniej i nie, nie są żadną patologią, nie ćpają, mają normalne rodziny, pracę, żyją NORMALNIE. Co z tego, że w weekendy się poimprezuje, albo piłyśmy alkohol w wieku 16 lat? Ważne, żeby nie przeginać, nie polubić tego 'za bardzo', nie pić codziennie (w każdym wieku) i nie zawalać obowiązków.
Alkohol i papierosy to jeszcze nic przy dzisiejszych młodocianych orgiach, słoneczkach i innych zabawach tego typu ... a laski się potem budzą z głową w sedesie i pamiątką w środku ...
Nigdy w życiu nie słyszałam o żadnej zabawie w słoneczka i orgie, dopóki nie zobaczyłam takiego obrazka w internecie. Poważnie, nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale ani wśród moich znajomych z miasta ani wśród znajomych którzy mieszkają daleko ode mnie nie było czegoś takiego. Co najwyżej ktoś za dużo wypił i chodził slalomem.

oooj tu się nie zgodzę - teściowa jest pedagogiem i to co opowiadają jej koleżanki po fachu... słoneczka to już norma... aż strach puścić dziecko do szkoły..

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.