- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2014, 11:48
Zbliżają się święta, których nie znoszę a zwłaszcza spotkań z rodziną i głupich zyczeń. W ubiegłym roku w jesieni wyszłam za mąż, od tamtej pory zwłaszcza w święta i rodzinne spotkania niektórzy składaja mi idiotyczne zyczenia w stylu: wszystkiego naj.. i dzidziusia. Jak mnie to wnerwia! Ponieważ nie chcę mieć dzieci. Tak jest nie tylko przy zyczeniach, także wiele osób zadaje głupie pytania w stylu: kiedy dzidziuś itp i to nie tylko osoby z rodziny. Cholera jasna co to kogo obchodzi kiedy ktoś będzie miał dziecko i czy w ogóle będzie? Czasem nic się nie odzywam, czasem mówię, że narazie nie ale czasem to mam ochotę powiedzieć komuś coś niemiłego... Niektórym mówiłam, że nie chcę to wielkie oburzenie i zdziwienie że jak mozna nie chcieć dziecka? Dobra, starszym ludziom się trochę nie dziwię bo są staromodni ale młodzi? Nie rozumiem jak młodzi ludzie mogą mieć takie zacofane myślenie i nie tolerowac wyborów innych. Ja choć sama matką być nie chcę potrafię zrozumieć, że inna kobieta tego chce. Niektóre mówią: jesteś jeszcze młoda i zmienisz zdanie itp. Może i jestem młoda ale wiem czego chcę a czego nie. Będąć nastolatką myślałam, że pewnie będę miała dzieci ale po 20stce zaczęłam myśleć poważniej i zrozumiałam ze nie chcę mieć dzieci. Strasznie mnie wnerwia to wpychanie mi dziecka w brzuch, jak ktoś chce rodzić to proszę bardzo. Ale kiedy w końcu ludzie zrozumieją, że nie każda kobieta pragnie być matką? Niektóre ulegaja presji społecznej i potem są nieszczęśliwe, ja nie zmmieerzam rodzić dziecka tylko dlatego że udzie uważają że "powinnam". Czy wśród was też są osoby, które dzieci nie chcą a inni ciągle wkurzają głupimi pytaniami? Co zrobić by wreszcie odpuścili? Mnie czasem krew zalewa i marzę by wyjechać z mężem daleko stąd i mieć święty spokój...
17 grudnia 2014, 13:43
A jeszcze jak wiele osób twierdzi, że dziecko cementuje związek.. Przecież to jakiś absurd, znam bardzo dużo małżeństw które mają dzieci a wcale nie są szczęśliwe a co niektórzy są ze sobą na siłę "bo dzieci"
17 grudnia 2014, 13:46
Brat Męża powiedział mu kiedy, żeby jak najszybciej robił mi dziecko, bo wtedy od niego nie odejdę
17 grudnia 2014, 13:47
A jeszcze jak wiele osób twierdzi, że dziecko cementuje związek.. Przecież to jakiś absurd, znam bardzo dużo małżeństw które mają dzieci a wcale nie są szczęśliwe a co niektórzy są ze sobą na siłę "bo dzieci"
17 grudnia 2014, 13:57
A jeszcze jak wiele osób twierdzi, że dziecko cementuje związek.. Przecież to jakiś absurd, znam bardzo dużo małżeństw które mają dzieci a wcale nie są szczęśliwe a co niektórzy są ze sobą na siłę "bo dzieci"
Myślę, że słowa "cementuje" w tym przypadku na ogół nie używa się w sensie emocjonalnym, jako że jest to jedno z pierwszych "zderzeń z rzeczywistością" i raczej diametralnie zmienia relacje między małżonkami. Z drugiej strony jest to ogromny obowiązek, który niekiedy trzyma związek w ryzach mimo kryzysu wieku średniego, innych, atrakcyjniejszych partnerów na widoku, gasnącego zauroczenia, etc.
17 grudnia 2014, 15:06
Właśnie odnoszą przeciwne wrażenie, a mianowicie takie, że wszyscy wokół mają parcie na przekazanie swoich genów. Czyżby jakiś pierwotny prymitywny instynkt tak zaćmił ludziom mózg?Ależ ty nie myślisz inaczej niż 'wszyscy'- doskonale wpisujesz się w obecne polskie trendy i nawet stosujesz bardzo typowe określenia nazywając dzieci 'bachorami', więc specjalnie wyjątkowa i odosobniona w temacie nie jesteś. Nie przesadzajNo i jak widać równowaga w przyrodzie jest! Jedna nie chce mieć wcale, a druga chce w wieku 18 lat.Ja też nie chcę bachorów. Ale ja nie mam męża, to mnie tak nie wypytują. A nawet jeśli ktoś zapyta, to mówię że nigdy i już, że nie chcę. Oczywiście wielkie zdziwienie, bo jak można myśleć inaczej niż "wszyscy"?
taaa, a rodzina wielodzietna to na pewno patologia i ciemnogród... szkoda słów...
17 grudnia 2014, 15:13
taaa, a rodzina wielodzietna to na pewno patologia i ciemnogród... szkoda słów...Właśnie odnoszą przeciwne wrażenie, a mianowicie takie, że wszyscy wokół mają parcie na przekazanie swoich genów. Czyżby jakiś pierwotny prymitywny instynkt tak zaćmił ludziom mózg?Ależ ty nie myślisz inaczej niż 'wszyscy'- doskonale wpisujesz się w obecne polskie trendy i nawet stosujesz bardzo typowe określenia nazywając dzieci 'bachorami', więc specjalnie wyjątkowa i odosobniona w temacie nie jesteś. Nie przesadzajNo i jak widać równowaga w przyrodzie jest! Jedna nie chce mieć wcale, a druga chce w wieku 18 lat.Ja też nie chcę bachorów. Ale ja nie mam męża, to mnie tak nie wypytują. A nawet jeśli ktoś zapyta, to mówię że nigdy i już, że nie chcę. Oczywiście wielkie zdziwienie, bo jak można myśleć inaczej niż "wszyscy"?
Nikt przecież tego nie powiedział. Mimo że jestem szczęśliwa z jednym dzieckiem, szczerze podziwiam rodziców, którzy mają więcej niż 3 potomstwa.
17 grudnia 2014, 17:01
Ja rozumie tych co nie chca miec wogole dzieci jak i zarowno tych co maja ich wiele, ale nie rozumie takich osob, ktore nazywaja dzieci bachorami. Moze i lepiej, ze nie chcesz zostac matka.No i jak widać równowaga w przyrodzie jest! Jedna nie chce mieć wcale, a druga chce w wieku 18 lat.Ja też nie chcę bachorów. Ale ja nie mam męża, to mnie tak nie wypytują. A nawet jeśli ktoś zapyta, to mówię że nigdy i już, że nie chcę. Oczywiście wielkie zdziwienie, bo jak można myśleć inaczej niż "wszyscy"?
i pisze osoba która sama takim bachorem była
17 grudnia 2014, 17:12
Zamiast pisać na forum dokładnie to samo powinnaś przedstawić rodzinie i tyle. Jak mówisz, że jeszcze raczej nie chcesz i nie wiesz czy wogóle to nikt tego poważnie nie bierze.
17 grudnia 2014, 17:13
oo taa ciocie i wujowie dobra rada niby chca dobrze ale jak zaczna wiercis dziure w brzuchu
mnie zameczali o slub , wiec im powiedziałam, ze tuz zaraz po ich pogrzebie , podziałałało mam spokoj
17 grudnia 2014, 17:56
Na wszystkie takie wypadki, o dziecko mnie nie męczą, o ślub już dalszej rodzinie się zdarza, mam przygotowany tekst niezastąpionego Kabaretu Moralnego Niepokoju. Taki oto przykładowy dialog przedstawiam poniżej.
- To kiedy dziecko?
- Jak wrócę z Radomia.
- A kiedy jedziesz?
- Nie wybieram się.
Polecam ;)