- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 grudnia 2014, 20:08
Tematów o tatuażach było tutaj sporo, ale takie nie znalazłam. Bardzo ciekawi mnie Wasze zdanie jak zareagowałybyście gdyby lekarz (dajmy na to psychiatra, pediatra etc. taki który ma dużo większy kontakt z drugim człowiekiem niż np. radiolog czy medyk sądowy) do którego trafiłyście miał tatuaż w widocznym miejscu (np. przedramię czy cały lub pół-rękaw).
Czy zraziloby Was to do niego ?
Czułubyście się w jakiś sposób zagrożone przez ewentualny brak profesjonalizmu ?
Czy po prostu przeszłybyście nad tym do porządku dziennego i nie stanowiłoby to dla żadnego problemu ?
Nie piszę tego żeby wywołać burzę czy falę krytyki, tylko żeby poznać Wasze zdanie w tym temacie.
4 grudnia 2014, 20:12
Ten temat był niedawno http://vitalia.pl/forum11,900513,0_Lekarz-z-tatuazem.html.
Osobiście sama mam tatuaże i nie wiem co miałby tatuaż do profesjonalizmu, nie żyjemy w jakimś ciemnogrodzie.
Edytowany przez HelloPomello 4 grudnia 2014, 20:13
4 grudnia 2014, 20:13
Sama mam tatuaże więc nie uznałabym tego za brak profesjonalizmu,
Tatuaż to tatuaż i nie ma nic wspólnego z tym czy ktoś jest dobrym lekarzem/ urzędnikiem/ nauczycielem/ prawnikiem czy kimkolwiek jeszcze. Zarówno osoba z tatuażem jak i bez może być świetna lub beznadziejna w tym co robi.
4 grudnia 2014, 20:15
Nie. Mam masę znajomych z tatuażami (w tym grono motocyklistów) którzy codziennie wykonują popularne, pospolite zawody. Lekarza wśród nich ale jest nauczycielka (wytatuowane ramię, przy bluzce/koszuli z krótkim rekawem widać spory kawałek dziary). Jakoś mnie nie odpycha, sama mam tatuaż, moja matka (również nauczycielka i była dyrektorka dobrej szkoły) ma wytatuowane plecy
4 grudnia 2014, 20:15
4 grudnia 2014, 20:20
Tematów o tatuażach było tutaj sporo, ale takie nie znalazłam. Bardzo ciekawi mnie Wasze zdanie jak zareagowałybyście gdyby lekarz (dajmy na to psychiatra, pediatra etc. taki który ma dużo większy kontakt z drugim człowiekiem niż np. radiolog czy medyk sądowy) do którego trafiłyście miał tatuaż w widocznym miejscu (np. przedramię czy cały lub pół-rękaw). Czy zraziloby Was to do niego ? Czułubyście się w jakiś sposób zagrożone przez ewentualny brak profesjonalizmu ?Czy po prostu przeszłybyście nad tym do porządku dziennego i nie stanowiłoby to dla żadnego problemu ? Nie piszę tego żeby wywołać burzę czy falę krytyki, tylko żeby poznać Wasze zdanie w tym temacie.
hmmm dobre dobre
4 grudnia 2014, 20:28
HelloPomello - dzięki za linka ! Szukałam podobnych tematów w wyszukiwarce i nic takiego mi nie wyskoczyło. Dzięki !
4 grudnia 2014, 20:32
Już kiedyś o tym pisałam. Mi by to nie przeszkadzało ale a pewno może to zachwiać twoją wiarygodność jako lekarza. Przede wszystkim dlatego, że tatuaże często kojarzone są z chorobami zakaźnymi. A każdy woli mieć lekarza bez HIVa niż z HIVem.
4 grudnia 2014, 20:43
Hmmmm napewno bym COS pomyslala. Zastanowilo by mnie dlaczego on ma tatuaz i co nim kierowalo. To psycholog/psychiatra itp. wiec napewno sam wie, ze robienie sobei tatuazu o czyms swiadczy, cos mowi o czlowieku, ze ludzie go z jakichs wzgledow robia. Oczywiscie mogl to zrobic za mlodu ale to tez o czyms swiadczy.
A taki cytat:
Łukasz Bogucki, w ramach pracy
magisterskiej pod naukową opieką dr. Jana Pietraszko, postanowił zbadać
związek pomiędzy tatuażem (jako hipotetyczną formą autodestrukcji
pośredniej) a płcią psychologiczną (która może odpowiadać za stopnień
przystosowania jednostki do życia w społeczeństwie). Do badania zaprosił
młode osoby w wieku 19-24 lata ze średnim wykształceniem.
Przeprowadzone przez niego badanie pokazuje, że im więcej tatuaży posiada młoda osoba, tym większe jest zagrożenie, że bedzie
ona przejawiała patologiczne, autodestrukcyjne i ryzykowne dla siebie
zachowania. Wśród badanych osób, które nie posiadały tatuażu, takie
zachowania przejawiało 13 proc. respondentów, w grupie osób z jednym
tatuażem 22 proc. badanych, natomiast w grupie z przynajmniej dwoma
tatuażami był to już co trzeci ankietowany.
Osoby, które
posiadają przynajmniej jeden tatuaż, najczęściej lekkomyślnie prowadzą
samochód (90 proc. respondentów), nadużywają alkoholu (74 proc.),
ignorują zalecenia lekarskie (68 proc.), wchodzą w związki emocjonalnie
zaburzające (58 proc.), rozdrapują własne ciało (55 proc.) lub pposiadają wielu partnerow seksualnych bądź angażują się w ryzykowne zachowania seksualne (48 proc.)
Na stornie nakrkomani.org tez mozna poczytac o takich badaniach:
http://www.narkomania.org.pl/czytelnia/tatuaz-pier...
Oczywiscie, nie wszyscy sie w to wpisuja ale jednak korelacja jest.
Nie wiem jednak czy by mi to przeszkadzalo u psychologa czy pediatry. Choc jednak mialabym chbya pewne uprzedzenia bo ciagle bym myslala o tym po co on/ona to zrobili.
4 grudnia 2014, 20:45
Już kiedyś o tym pisałam. Mi by to nie przeszkadzało ale a pewno może to zachwiać twoją wiarygodność jako lekarza. Przede wszystkim dlatego, że tatuaże często kojarzone są z chorobami zakaźnymi. A każdy woli mieć lekarza bez HIVa niż z HIVem.
Chyba zartujesz! Mialas kiedykolwiek kontakt krew-krew z lekarzem albo jakis inny intymny kontakt???
Edytowany przez KotkaPsotka 4 grudnia 2014, 20:46