Temat: Akademik i papierosy, problem

Utarło się generalnie, ze obowiązuje zakaz palenia wyrobów tytoniowych czy też np. marihuany na terenie akademika. W moim jednak było na porządku dziennym wychodzenie na korytarz na fajkę przy oknie, dopóki sprzątaczki nie znalazły petów w kaloryferach (ktoś mądry je tam upychał zamaist normalnie wyrzucić do postawionego w tym celu słoika z wodą). Wtedy zostały wszędzie rozwieszone kartki, że obowiązuje zakaz palenia papierosów na terenie całego DS, a w razie nie stosowania się do tego, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Przeczytałam od deski do deski cały regulamin akademika i nie było tam żadnej wzmianki o zakazie palenia, jedynym przepisem zakazującym jest więc ta rozwieszona karteluszka, uznałam więc, że chyba jednak można i zapaliłam sobie papierosa przez okno w pokoju. Dziewczyna z pokoju obok musiała to widzieć, jako, że dzielimy razem balkon i myślę, że poinformowała o tym portiera, bo przyleciał do mojego pokoju w 5 minut i groził mi, że jeśli sytuacja się powtórzy to natychmiast zabierać mam manatki i wynosić się z DS, a w ramach "zadośćuczynienia" za zapalenie owego papierosa, mam umyć podłogę na korytarzu... 

Pytanie moje brzmi - jeśli w regulaminie domu studenckiego nie jest nic zapisane o zakazie palenia papierosów, ani o ewentualnych sankcjach nałożonych na osoby niestosujące się do tego przepisu, to czy moim obowiązkiem jest umycie tej podłogi, czy mogę sprawę olać i się wykłócać, że nie ma podstaw prawnych? 

Wilena napisał(a):

Heureuse napisał(a):

Wilena napisał(a):

Ustawa z dnia 9 listopada 1995 r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (wersja ujednolicona, zawierająca nowelizację z 2010 roku, tzw. "ustawę antynikotynową") - art. 5 ust. 1 pkt 3 - "Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych na terenie uczelni" - z zastrzeżeniem art. 5a (czyli jeżeli właściciel albo zarządca wyłączą spod zakazu indywidualne pokoje, albo utworzona jest palarnia). Akademiki są objęte pojęciem terenu uczelni (tu już nie pamiętam teraz skąd to się wzięło, ale gdzieś to jest regulowane, możesz się pobawić i poszukać jak lubisz marnować czas, bo mnie się nie chce :P). Więc jeżeli w regulaminie nie macie wyłączenia i nie macie palarni to obowiązuje zakaz palenia. 
No ok, koleżanka z prawa powiedziała mi mniej więcej to samo, z tym, że dodała od siebie, że na wydziale mają jakiś system informacji prawnych Lex, do którego mają dostęp tylko na terenie uczelni(tak się wyświetla gdy chce się z niego skorzystać), a w akademiku już jej to nie działa, więc nie wiem czy do końca można utożsamiać dom studencki z uczelnią, zwłaszcza, że w innym akademiku w moim miasteczku studenckim portierki normalnie palą w recepcji.
Interpretujesz przepis ustawy na podstawie tego czy koleżance się system wyświetla czy nie? Jeżeli to ona tak robi, to Boże! ustrzeż ludzi przed takim prawnikiem w przyszłości. Mówię Ci, że można. Jak nie masz w regulaminie akademika żadnego wyłączenia to obowiązuje zakaz. Na prawdę nie przypomnę sobie teraz gdzie jest ten teren uczelni wyjaśniony, a nie mam siły grzebać po ustawach i orzeczeniach po całym dniu spędzonym na uczelni. Ale gdzieś ta regulacja jest. A to, że panie z portierni się nie stosują do przepisów ustawy nie oznacza, że ustawa przestaje obowiązywać :P 

Dziękuję za obszerne wyjaśnienie moich wątpliwości :)

Ale co, nie chcesz smrodzić fajami we własnym pokoju, tylko musisz się tym dymem i trującymi związkami dzielić ze wszystkimi na korytarzu? 

Wywieszka zakaz palenia to dla ciebie za mało, aż taka jesteś bezczelna i arogancka żeby smrodzić we wspólnej przestrzeni? 

AlexNawalny napisał(a):

Ale co, nie chcesz smrodzić fajami we własnym pokoju, tylko musisz się tym dymem i trującymi związkami dzielić ze wszystkimi na korytarzu? Wywieszka zakaz palenia to dla ciebie za mało, aż taka jesteś bezczelna i arogancka żeby smrodzić we wspólnej przestrzeni? 

Od czasu wywieszenia tej karteluszki, nie zapaliłam żadnego papierosa na korytarzu, a jeśli chodzi o ten balkon to wsółwłaścicielka balkonu mojej koleżanki miała zamknięte do niego drzwi więc absolutnie nikomu nie smrodziłam. 

Zdarza mi się zapalić teraz w pokoju, ale zawsze pytam wcześniej o zgodę moich współlokatorek, więc nie rozumiem czemu się tak bulwersujesz

Heureuse napisał(a):

AlexNawalny napisał(a):

Ale co, nie chcesz smrodzić fajami we własnym pokoju, tylko musisz się tym dymem i trującymi związkami dzielić ze wszystkimi na korytarzu? Wywieszka zakaz palenia to dla ciebie za mało, aż taka jesteś bezczelna i arogancka żeby smrodzić we wspólnej przestrzeni? 
Od czasu wywieszenia tej karteluszki, nie zapaliłam żadnego papierosa na korytarzu, a jeśli chodzi o ten balkon to wsółwłaścicielka balkonu mojej koleżanki miała zamknięte do niego drzwi więc absolutnie nikomu nie smrodziłam. Zdarza mi się zapalić teraz w pokoju, ale zawsze pytam wcześniej o zgodę moich współlokatorek, więc nie rozumiem czemu się tak bulwersujesz

Mam współlokatorów palaczy i czuję, gdy są na fajce nawet przez zamknięte drzwi balkonowe. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.