Temat: Sms z Urzędu Pracy

Moja mama zarejestrowana jest w Urzędzie Pracy z prawem do zasiłku. Dostała dziś sms'a  o treści "proszę zgłosić się do urzędu pracy of. (nazwa oferty)", Czy taki sms do czegoś zobowiązuje? Nie ma tam konkretnej daty i godziny spotkania jak to bywa w przypadkach, kiedy PUP wysyła pismo listowne o ofercie i jak się nie stawi to zostaje skreślony z listy zarejestrowanych. Czy zignorowanie takiego sms'a może spowodować utratę zasiłku i skreślenie z PUPu? Te smsy to jakaś nowość i nie mam pojęcia jak to jest. Czy ktoś się w tym orientuje?

eufrosyne napisał(a):

Moja mama zarejestrowana jest w Urzędzie Pracy z prawem do zasiłku. Dostała dziś sms'a  o treści "proszę zgłosić się do urzędu pracy of. (nazwa oferty)", Czy taki sms do czegoś zobowiązuje? Nie ma tam konkretnej daty i godziny spotkania jak to bywa w przypadkach, kiedy PUP wysyła pismo listowne o ofercie i jak się nie stawi to zostaje skreślony z listy zarejestrowanych. Czy zignorowanie takiego sms'a może spowodować utratę zasiłku i skreślenie z PUPu? Te smsy to jakaś nowość i nie mam pojęcia jak to jest. Czy ktoś się w tym orientuje?

Ale o co chodzi? Czy oferta mamie nie odpowiada?

Pasek wagi

.

No właśnie oferta mamie zupełnie nie odpowiada.
W smsie nie podali żadnego terminu, więc jaki jest czas zgłoszenia się do PUPu?

Twoja mama musi się stawić w urzędzie.

To już nie te czasy że można odmówić trzy razy :) . Nie stawienie się w urzędzie spowoduje stratę statusu bezrobotnego .Jeśli to będzie pierwszy raz to na 120 dni , a co za tym idzie prawdopodobnie wstrzymanie wypłaty zasiłku.

Nie przyjście do urzędu - trzeba usprawiedliwić w ciągu 7 dni . Ale powód musi być dobry i mocny !

jesli oferta mamie nie odpowiada, to niech idzie i to powie... jesli urzad wysyla zawiadomienie, to oczekuje sie powaznego potraktowania, szczegolnie jesli osoba pobiera zasilek, obowiazek obywatelski dziala w obie strony...

jesli nie ma okreslonego terminu, to oznacza "niezwlocznie", czyli bez zbednego zwlekania i kazdy sam wie co to dla niego znaczy... :)

Cyrica napisał(a):

jesli oferta mamie nie odpowiada, to niech idzie i to powie... jesli urzad wysyla zawiadomienie, to oczekuje sie powaznego potraktowania, szczegolnie jesli osoba pobiera zasilek, obowiazek obywatelski dziala w obie strony...jesli nie ma okreslonego terminu, to oznacza "niezwlocznie", czyli bez zbednego zwlekania i kazdy sam wie co to dla niego znaczy... :)

Urzędy nie działają "na gębę". Sms to nie jest wiążąca forma komunikacji. Numer tel. można zmienić, aparat zgubić itp. Wyobrażacie sobie sms'a z urzędu skarbowego - "proszę złożyć korektę pit" :D Tylko papier albo oficjalne kanały elektroniczne.

Dla świętego spokoju, na miejscu Twojej Mamy pofatygowałabym się do PUP, bo nie wiem jak jej nieobecność będzie odebrana przez urzędników.

a wlasnie ze jest wiazaca... :)

nawet do sadu moga Cie wezwac telefonicznie, tylko zwyczajowo sie tego nie robi, z uwagi na to, zeby pacjent nie sciemnial potem... :)

a dwa lata temu do ZUSu inspektorka wzywala mnie wlasnie przez telefon, bo podpisalam sie na ostatniej stronie wniosku, a trzeba bylo dac parafke na kazdej...

regularnie tez dostaje smsy z UD w sprawie podatku, smieci itd

Oczywiście że telefon można zgubić,zmienić numer etc.

Jeśli mama nie skontaktuje się z urzędem to wyślą list polecony by stawiła się u nich na wizytę.

W czerwcu rejestrowałam się jako bezrobotna i zostałam poinformowana że jak będzie oferta pracy to wyślą smsa , zadzwonią lub wyślą list .

Efekt taki że od lata mam inny numer telefonu i tydzień temu dostałam z urzędu pismo (list polecony) że mam 24.11 stawić się u nich. Jeśli się nie stawię ( nie usprawiedliwię swojej obecności w ciągu 7 dni) to zostanę skreślona z listy bezrobotnych na 120 dni ( tak jest przy p[ierwszym przypadku) , każde kolejne "olanie" lub nie przyjęcie pracy wiąże się wiekszą dni "kary".

Nie ma gwarancji, ani jakiegokolwiek potwierdzenia, że sms dotrze do adresata. Nie można nikogo ścigać czy pociągać do odpowiedzialności dlatego, że nie odpowiedział na sms-a. Przynajmniej ja o takim przypadku jeszcze nie słyszałam i wdaje mi się on kuriozalny. Jedynym sensownym przypadkiem jest ten opisany przez Pyzie, gdy petent zostaje poinformowany i wyraża zgodę na taka formę komunikacji. 

Może jest na forum jakiś prawnik, który opisze czy taka sytuacja jest dopuszczalna? Chętnie się czegoś nowego dowiem, na szczęście z PUP-em nie miałam już do czynienia od lat. ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.