- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 listopada 2014, 23:17
Hej, Postanowiłam się Was poradzić bo już nie wiem co robić. Jestem głupio i beznadziejnie zakochana w koledze z pracy. On ma rodzinę, często o nich mówi, czuć, w sposób w jaki mówi, że kocha żonę. Jeżeli chodzi o mnie, to wiem, że mnie bardzo lubi, ale traktuje mnie jak dobrą koleżankę. Jednak kiedy się widzimy, a on np. złapie mnie niezobowiązująco za rękę, albo np. powie do mnie "Słońce" ja już się cieszę i wyobrażam sobie nie wiadomo co. Jest to głupie, tym bardziej, że wiem, że nie zostawi dla mnie żony i ja nawet tego nie chcę. Nie umiem sobie jednak poradzić z tym uczuciem, nie chce o nim myśleć bo to bez sensu. Co radzicie ? lepiej się tak męczyć czy np unikać go? urwać kontakt? chociaż byłoby mi trudno to zrobić.
16 listopada 2014, 23:28
Radzę ci wylać na siebie wiadro zimnej wody, ogarnąć się i zacząć o nim myśleć jak powinnaś czyli jak o koledze z pracy. Nie mam pojęcia jak mogłaś się zakochać w żonatym w facecie, dla mnie to nie do pomyślenia. Znasz go tylko z roboty więc tak naprawdę nic o nim nie wiesz i robisz z niego ideała. Słówka typu słońce to też nie na miejscu, wątpie aby jego żona była zadowolona jakby się dowiedziała, że gość zwraca się do innej kobiety tak, więc radzę ci także, abyś zwróciła mu uwagę aby tak nie mówił ( ty chyba byś nie chciała aby twoj facet tak się podlizywał do innej kobiety? ).
Edytowany przez RoronoaZoro 16 listopada 2014, 23:28
16 listopada 2014, 23:36
Powiedział tak pare razy może, w żartach - nie na poważnie. co do zakochania, zazwyczaj jest tak , że tego się nie kontroluje, zakochujesz się i już, tak samo nie jest mi łatwo myśleć o nim "tak jak powinnam"" bo zwyczajnie nie umiem
16 listopada 2014, 23:43
Akurat "Slońce", "Mój drogi" itp. używam do kolegów czy koleżanek i nie widzę w tym niestosownego, bo przecież nie musi to oznaczać tak naprawdę niczego. Przeczytaj swój post jeszcze raz, możesz na głos i otrząśnij się. Nie musisz tak skrajnie do tego podchodzić, że albo sie męczysz, albo zrywasz kontakt zupełnie. Jeśli jesteś w pełni świadoma, że on ma rodzinę i że ja kocha, to prawdopodobnie twoje uczucie umrze prędzej czy później śmiercią naturalną. I póki co nie robisz nic złego, wiec nie rozumiem po co takie radykalne ocenianie. Powodzenia;)
16 listopada 2014, 23:52
Ogarnij się.. i postaw się na miejscu jego żony, decyzja jest prosta. Wyznacz granice i może poznaj kogoś nowego,żeby nie skupiać swoich myśli na nim.
16 listopada 2014, 23:56
co to znaczy ogarnij się ? ja nie jestem jakąś głupią nastolatką, nie wiem co mi się stało, ale czasem jak go widzę to trzęsą mi się aż ręcę. I czemu mam się stawiać na miejscu jego żony? ja nie chce z nim być, bo wiem, że ma żonę, nie podrywam go. Pytam co zrobić w takiej sytuacji, kiedy nie radzę sobie z emocjami.
17 listopada 2014, 00:06
Spotkaj się z przyjaciółką czy tam koleżanką, powiedz jej głośno wszystkie swoje żale, wypłacz się, jeśli potrzeba, upij się do nieprzytomności. Potem rano się obudzisz, będziesz myślała o kacu, nie o koledze. Jak sie wygadasz komuś, to też lżej ci się na serduchu zrobi. Czasem pomaga samo powiedzenie na głos swoich problemów, bo wtedy można zdać sobie zdać sprawę z ich małej wagi. Zdarzyło mi sie parę razy za młodu taką metodę zastosować, dlatego polecam;) Ewentualnie możesz kogoś poznać, ale to się nie da tak na zawołanie.
17 listopada 2014, 00:28
Radzę ci wylać na siebie wiadro zimnej wody, ogarnąć się i zacząć o nim myśleć jak powinnaś czyli jak o koledze z pracy. Nie mam pojęcia jak mogłaś się zakochać w żonatym w facecie, dla mnie to nie do pomyślenia. Znasz go tylko z roboty więc tak naprawdę nic o nim nie wiesz i robisz z niego ideała. Słówka typu słońce to też nie na miejscu, wątpie aby jego żona była zadowolona jakby się dowiedziała, że gość zwraca się do innej kobiety tak, więc radzę ci także, abyś zwróciła mu uwagę aby tak nie mówił ( ty chyba byś nie chciała aby twoj facet tak się podlizywał do innej kobiety? ).
Całkowicie popieram