- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 listopada 2014, 18:45
Co jest urokliwego w dużych tatuażach, szczególnie tzw. "rękawach", lub gdy wytatuowana jest spora powierzchnia ciała? Tylko mi się ta moda nie podoba? Małe tatuaże, np. na nadgarstku, za uchem jeszcze ok, ale jak można celowo tak się oszpecać?
14 listopada 2014, 19:50
Dlaczego nazywasz to oszpecaniem ciała ? Bo Tobie się to nie podoba ?
A jak ktoś ma przykładowo ciemne włosy a innemu się to nie spodoba to nazwie to oszpecaniem się ?
A jeżeli mi nie podobają się osoby otyłe to będę mówić ' jak mogą jeść i celowo się tym oszpecać? '
Mi tatuaże się podobają, mam dwa, planuję jeszcze dwa.
Tatuaż sam w sobie może być sztuką ( może ale nie musi)
14 listopada 2014, 20:40
mi się podobają z kolei duże tatuaże i marzy mi się cały rękaw, za to nie widzę nic szczególnego w królujących tego "sezonu" napisach na nadgarstkach, mam wrażenie, że to właśnie moda tak jak kiedyś delfinki nad kostką
14 listopada 2014, 20:44
Jestem w gronie przeciwniczek tatuowania się
14 listopada 2014, 21:01
Nazywam to oszpecaniem, bo uważam, że ludzkie ciało jest piękne i nie potrzeba mu żadnych "ulepszeń". Ja również mogę wyrazić własne zdanie, i mogę napisać, że mi się to nie podoba, za co już zostałam zjechana przez miłośniczki wielkich tatuaży. Dziękuję za waszą opinię. :)
14 listopada 2014, 21:02
Mój tatuaż zajmuje niemal połowę pleców, to była długo dojrzewająca decyzja o pokryciu tak sporej powierzchni ciała.
Nie każdy to pochwala, nie każdy lubi, ale to powinno pozostać kwestią gustu o którym się nie dyskutuje, ale należy go uszanować.
Tatuaż jest w Polsce nadal oznaką indywidualizmu i swego rodzaju odwagi, bo często spotyka się z krytyką lub nawet potępieniem. Fakt, że ktoś decyduje się na budowanie sporego wzoru na swoim ciele świadczy o tym, że naprawdę jest w stanie stawić czoła głupawym opiniom na temat tej sztuki. A co w tym kręci? Właśnie budowanie wzoru i obserwowanie jak z czasem rośnie na naszym ciele. Sama oczekuję na ostatnią sesję tatuowania i nie mogę się doczekać.
Duże tatuaże są ogromnym polem do popisu dla tatuatora, można zrobić arcydzieło, można też sprawę spektakularnie skopać, bardzo podobają mi się albo pojedyncze duże obrazy, albo wzory składane w spójną całość, płynnie w siebie przechodzące. Nie podobają mi się natomiast właśnie małe tatuaże porozsiewane po całym ciele, bo człowiek wygląda jak opieczętowany nie wiadomo czym i na dodatek kompletnie przypadkowo.
Co do małych tatuaży. Teraz "głębokie" teksty (koniecznie po angielskiemu) i hasła na nadgarstku, czy żebrach, nutki, gwiazdki, serduszka za uchem są hitem a za parę lat mogą się okazać takim obciachem, jak teraz tribale. Może i są ozdobą, ale dla kogoś, kto lubi tatuaże są takie... zachowawcze. Niby chcęęęę, ale może jednak nieeee, bo co ludzie powiedzą. Aaaaa to maznę się po nadgarstku, ale najpierw sprawdzę na papilocie, które miejsce na ciele jest najlepsze na seksowny tatuaż a z instagramu zerżnę wzorek.
Dzięki temu piórko z którego odrywają się ptaki, znak nieskończoności z wpisamym "love, hope i inne takie", łapacze snów albo kluczyk są klepane w studiach tatuażu do znudzenia.
14 listopada 2014, 21:31
Tatuaż jest zapisany w kulturze nie od dziś, nie od wczoraj a od tysięcy lat, więc coś w tym musi być. Osobiście nie mam, ale nie jestem przeciwniczką. Niektórym dodają one "charakteru", inni się za nimi kryją, a innym po prostu pasują. Tak szczerze, to tatuaże bardziej podobają mi się u facetów ;)
Są jednak tatuaże, których powinno się zabronić robić. Imiona chłopaka/dziewczyny, napisy w stylu "super star" czy drzewa na brzuchu. Z tym ostatnim wiąże się świetna historia, opowiedziana mi przez moją mamę (pracuje w szpitalu)... Przyszła do nich kobita, co kiedyś sobie wytatułowała małe drzewko, w okolicy pępka, bo miało dla niej znaczenie. Zaszła w ciążę...z drzewka zrobił się baobab. W dodatku, krzywo jej go potem zszyli ;( (miała cesarkę)
więc....no morał z tego krótki, nie? Nie robimy tatuaży tam, gdzie tyjemy.
14 listopada 2014, 21:36
mi sie zadne tatuaze nie podobaja, i male i duze to moim zdaniem kicz i tandeta
14 listopada 2014, 22:31
mi się podoba coś takiego, szczególnie wytatuowana łydka u faceta <3
14 listopada 2014, 22:41
Gdyby nie to, że nasze społeczeństwo krzywo patrzy na ludzi mocno wytatuowanych już dawno zrobiłabym sobie rękaw. Czemu mi się podoba? Po prostu wygląda super, podkreśla charakter człowieka, ale jest też ozdobą. Rękawy zwykle są przemyślane, opowiadają historię jednostki, jest to swego rodzaju niepowtarzalna kompozycja. Dla mnie małe tatuaże w stylu gwiazdki, jaskółki, sentymentalne napisy, nutki itp. są mega tandetne, ale co kto lubi.