Temat: Duchy zmarłych

Hey

Z racji tego, że pracuje w szpitalu postanowiłam poruszyć temat, który ostatnio zaprząta moją głowę. Pracując z moimi starszymi koleżankami słyszałam wiele historii na temat duchów ?, które straszyły je w szpitalu. Szczególnie zła sławą jest owiany mały pododdział, który znajdował się na dolnej kondygnacji szpitala i przebywali tam chorzy po operacjach kriochirurgicznych powikłanych zakażeniem, zazwyczaj na respiratorach niestety duża część z nich umierała. Wszystkie koleżanki zgodnie twierdzą, że panowała tam dziwna atmosfera i bały się nocnych dyżurów. Pomijam już historie opowiadane o tym jak zmarli z rodziny przychodzili się pożegnać lub tym podobne. Chciałam Was zapytać czy macie takie doświadczenia. Może, któraś z Was pracuje w szpitalu i ma swoje odczucia w tej kwestii?   

argento napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

argento napisał(a):

Daenneryss napisał(a):

Nie wiem jak mozna wierzyc w duchy... szczególnie w XXI wieku... kiedy edukacja jest ogólnodostępna...
a co ma jakikolwiek wiek i edukacja do duchów "inteligentny" osobniku? edukacja mówi, że duchy nie istnieją? co to w ogóle za pierdzielenie? nie widziałaś to się nie wypowiadaj. A poza tym przedstaw mi dowody owej edukacji na nieistnienie duchów : ]
A Ty masz jakiś dowod? Juz pisalam wyzej czemu ma wiele wspólnego.
Tak, mam dowód jeśli Cię to interesuje. Dusza brata mojego taty od śmierci go nawiedza, prócz tego że go raz widział, skacze mu łyżka w szklance, radio włącza się bez wtyczki do kontaktu o 3 w nocy i wiele by opowiadać. Do wujka przyszła jego matka, gdy chciał zapalić światło bo siedział po ciemku ona złapała go za rękę i nie pozwoliła mu go włączyć. Do cioci przyszła jej mama, bo ciocia latami prosiła jej dusze żeby do niej przyszła i sie pokazała i tak się stało, ale prosiła ją by więcej tak nie robiła, bo to strasznie długa droga i jest jej ciężko.

Jak dla mnie to żaden dowód. To coś co, ktoś powiedział. Jego SUBIEKTYWNY odbiór sytuacji.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.