- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 listopada 2014, 07:53
Hey
Z racji tego, że pracuje w szpitalu postanowiłam poruszyć temat, który ostatnio zaprząta moją głowę. Pracując z moimi starszymi koleżankami słyszałam wiele historii na temat duchów ?, które straszyły je w szpitalu. Szczególnie zła sławą jest owiany mały pododdział, który znajdował się na dolnej kondygnacji szpitala i przebywali tam chorzy po operacjach kriochirurgicznych powikłanych zakażeniem, zazwyczaj na respiratorach niestety duża część z nich umierała. Wszystkie koleżanki zgodnie twierdzą, że panowała tam dziwna atmosfera i bały się nocnych dyżurów. Pomijam już historie opowiadane o tym jak zmarli z rodziny przychodzili się pożegnać lub tym podobne. Chciałam Was zapytać czy macie takie doświadczenia. Może, któraś z Was pracuje w szpitalu i ma swoje odczucia w tej kwestii?
12 listopada 2014, 20:29
Tak, mam dowód jeśli Cię to interesuje. Dusza brata mojego taty od śmierci go nawiedza, prócz tego że go raz widział, skacze mu łyżka w szklance, radio włącza się bez wtyczki do kontaktu o 3 w nocy i wiele by opowiadać. Do wujka przyszła jego matka, gdy chciał zapalić światło bo siedział po ciemku ona złapała go za rękę i nie pozwoliła mu go włączyć. Do cioci przyszła jej mama, bo ciocia latami prosiła jej dusze żeby do niej przyszła i sie pokazała i tak się stało, ale prosiła ją by więcej tak nie robiła, bo to strasznie długa droga i jest jej ciężko.A Ty masz jakiś dowod? Juz pisalam wyzej czemu ma wiele wspólnego.a co ma jakikolwiek wiek i edukacja do duchów "inteligentny" osobniku? edukacja mówi, że duchy nie istnieją? co to w ogóle za pierdzielenie? nie widziałaś to się nie wypowiadaj. A poza tym przedstaw mi dowody owej edukacji na nieistnienie duchów : ]Nie wiem jak mozna wierzyc w duchy... szczególnie w XXI wieku... kiedy edukacja jest ogólnodostępna...
Jak dla mnie to żaden dowód. To coś co, ktoś powiedział. Jego SUBIEKTYWNY odbiór sytuacji.