Temat: Duchy zmarłych

Hey

Z racji tego, że pracuje w szpitalu postanowiłam poruszyć temat, który ostatnio zaprząta moją głowę. Pracując z moimi starszymi koleżankami słyszałam wiele historii na temat duchów ?, które straszyły je w szpitalu. Szczególnie zła sławą jest owiany mały pododdział, który znajdował się na dolnej kondygnacji szpitala i przebywali tam chorzy po operacjach kriochirurgicznych powikłanych zakażeniem, zazwyczaj na respiratorach niestety duża część z nich umierała. Wszystkie koleżanki zgodnie twierdzą, że panowała tam dziwna atmosfera i bały się nocnych dyżurów. Pomijam już historie opowiadane o tym jak zmarli z rodziny przychodzili się pożegnać lub tym podobne. Chciałam Was zapytać czy macie takie doświadczenia. Może, któraś z Was pracuje w szpitalu i ma swoje odczucia w tej kwestii?   

ja nie pracuję w szpitalu, ale w duchy zmarłych jak najbardziej wierzę, jak byłam mala to kilka dni po śmierci mojej babci, która z nami mieszkała, odwiedził nas jej duch i to był na 100% on. Mama dała na msze za dusze babci i sprawa się nie powtórzyła

Pasek wagi

wierze w to, wierze tez ze bliscy zmarli wychodza po nas jak umieramy bo sama slyszalammoja prababcie na.lozu smierci jak mowila stasiu juz ide, ide...a dziadek nie zyl od roku

katinka75 napisał(a):

ja nie pracuję w szpitalu, ale w duchy zmarłych jak najbardziej wierzę, jak byłam mala to kilka dni po śmierci mojej babci, która z nami mieszkała, odwiedził nas jej duch i to był na 100% on. Mama dała na msze za dusze babci i sprawa się nie powtórzyła

Niezły interes hehe 

Kiedyś nie wierzyłam w takie rzeczy. Raczej nie wyczuwam duchów ani nic w tym stylu, ale czasami śni mi się mój przyjaciel, który zmarł lub przyjaciel brata, który również nie żyje. W tych snach zdaje sobie sprawę, że oni nie żyją. Rozmawiam z nimi, oni przekazują mi informację, mówię im,że tęsknię.  Może sobie wmawiam, że tak jest, że mój przyjaciel do mnie przychodzi, może to po prostu wytwór wyobraźni, ale chcę w to wierzyć, bo daje mi to siłę i czuję się lepiej po takich snach. 

Oprócz tego ostatnio oglądaliśmy z Mężem dom, który chcieliśmy wynająć i bardzo dziwnie się w nim czułam. Nigdy nie miałam takiego uczucia w czyimś domu, jakbym była obserwowana czy coś. Okazało się później, że zmarł tam ojciec właściciela. Brrr. 

http://wyborcza.pl/1,75400,16943153,Szwajcarskim_n...

nie, nie wierzę.

katinka75 napisał(a):

ja nie pracuję w szpitalu, ale w duchy zmarłych jak najbardziej wierzę, jak byłam mala to kilka dni po śmierci mojej babci, która z nami mieszkała, odwiedził nas jej duch i to był na 100% on. Mama dała na msze za dusze babci i sprawa się nie powtórzyła

odwiedził? tak po prostu? O.o zapukał do drzwi, usiadłyście przy kawie i pogadałyście?:PP

Ja też jak najbardziej wierzę. Zdaję sobie sprawę, że w wielu wypadkach ludzie się po prostu nakręcają strasznymi historyjkami, ale wierzę, że duchy istnieją naprawdę. 

Pasek wagi

Nie wiem jak mozna wierzyc w duchy... szczególnie w XXI wieku... kiedy edukacja jest ogólnodostępna...

ja miałam takie sytuacje z moją babcią, bo po jej śmierci mieszkam w jej mieszkaniu. kiedyś obudziło mnie stukanie szafki (a szafka otwierana do góry, więc o przeciągu czy innych naturalnych czynnikach to powodujących mowy nie było). powiedziałam "babciu przestań" i przestała :) kiedyś też śniła mi się właścicielka mieszkania nade mną (sędziwa staruszka, której obiecałam kiedyś, że ją będę odwiedzać a nie byłam od tamtej pory) i śniła mi się dość specyficznie - jako okropnie szkaradny duch przenikający do mnie z sufitu i ciągnącym mnie do siebie, widziałam siebie jak śpię i lewituję do góry, gdzie ona wystawała z sufitu. takie koszmary śnią mi się rzadko i obudziłam się naprawdę przerażona. po chwili z dzikim płaczek obudziła się moja córka (aż tak nigdy nie płakała, nie mogła się uspokoić). powiedziałam na głos "babciu każ jej przestać" - irracjonalne zachowanie ale pomogło. obie z córką się uspokoiłyśmy. a babcia z góry zmarła - ale nie wiem czy dokładnie tamtej nocy czy kilka dni później. także jeśłi coś się dzieje u mnie w domu to zawsze wiem, że to babcia i mówię do niej na głos.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.