Temat: Niepracujące matki

Co myślicie o niepracujących matkach? Nie mowię tu o mamach niemowlaków czy dzieci niepłnosprawnych. Ale matkach, ktore miją dziecko lub dwójkę w wieku wczesnoszkolnym lub późnoprzedszkolnym i tłumaczą swoje siedzenie w domu posiadaniem dzieci. Nie mogą pójść do pracy bo dzieci przecież nie mogą być poza domem do 16, bo tylko one potrafią z dziećmi odrobić lekcje, żaden inny opiekun, bo obiad trzeba ugotować, bo tyle prac w domu. Jak myślicie, jest to lenistwo czy nieporadność życiowa?

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

. Potem na starosc tez nie beda miec emerytur i znow pozostanie mops i inne takie hocki klocki czyli cale zycie bedziemy na nie pracowac.
Pracuja nie ich mezowie, oni tez placa podatki i skladki.Poza tym dlaczego uwazasz, ze maja jakies zasilki?To wcale nie latwe dostac zasilek. Zazwyczaj maja rodzinne i to na tyle.
Taaa ich meżowie racuja na czarno za granica. 

Pasek wagi

cancri napisał(a):

....A juz najbardziej nie rozumiem tej chorej paniki pod tytulem: moim dzieckiem beda sie opiekowac obcy ludzie. Potem rosna takie niedojdy zyciowe, ktore bez mamy sobie nigdzie i nigdy nie poradza.

Rozumieć nie musisz, ale wyciągać tak dalekie wnioski? Jedne osobniki są bardziej, a drugie mniej przebojowe i fakt, ze pierwsze lata życia spędziły pod okiem mamy czy opiekunki ma minimalne znaczenie.

pogwizdek1 napisał(a):

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

. Potem na starosc tez nie beda miec emerytur i znow pozostanie mops i inne takie hocki klocki czyli cale zycie bedziemy na nie pracowac.
Pracuja nie ich mezowie, oni tez placa podatki i skladki.Poza tym dlaczego uwazasz, ze maja jakies zasilki?To wcale nie latwe dostac zasilek. Zazwyczaj maja rodzinne i to na tyle.
Taaa ich meżowie racuja na czarno za granica. 

Ciekawe skad ty to wiesz wszystko.

Pasek wagi

Tak w ogóle to jeszcze jeden wątek (  jakich pełno tu na forum) który to pokazuje jak kobiety są nieprzychylne innym kobietom. 

Smutne 

pogwizdek1 napisał(a):

A ja na niepracujące matki nie mogę patrzec. Mam dwojke dzieci, które zostawiałam w wieku 7 i 6 miesiecy z opiekunka i szlam do pracy. Teraz starsza corka jest juz w podstawowce. Na 20 dzieci w klasie tylko jedna mama pracuje - ja. Reszta siedzi w domu, choc wszystkie maja juz dzieci w wieku szkolnym. W czasie gdy ja jade do pracy mijam te damulki jak chodzą sobie z kijami. Ja haruje a one nic nie robiac maja tyle samo pieniedzy co ja: fikcyjne separacje i alimenty od panstwa albo zasilki z mopsa bo oficjalnie nikt nie pracuje w rodzinie (maz zazwyczaj na czarno za granica). 

Ciebie bardziej boli to, ze pracujesz i nie masz zadowalającej ilości pieniędzy, a one nie pracują i żyją szczęśliwie, a nie to, ze nie pracują.

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

. Potem na starosc tez nie beda miec emerytur i znow pozostanie mops i inne takie hocki klocki czyli cale zycie bedziemy na nie pracowac.
Pracuja nie ich mezowie, oni tez placa podatki i skladki.Poza tym dlaczego uwazasz, ze maja jakies zasilki?To wcale nie latwe dostac zasilek. Zazwyczaj maja rodzinne i to na tyle.
Taaa ich meżowie racuja na czarno za granica. 
Ciekawe skad ty to wiesz wszystko.

Nie ma szans, żeby zdradziła swoje tajne źródło informacji. Chociaż ja dalej obstawiam Krysię z warzywniaka ;)

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

. Potem na starosc tez nie beda miec emerytur i znow pozostanie mops i inne takie hocki klocki czyli cale zycie bedziemy na nie pracowac.
Pracuja nie ich mezowie, oni tez placa podatki i skladki.Poza tym dlaczego uwazasz, ze maja jakies zasilki?To wcale nie latwe dostac zasilek. Zazwyczaj maja rodzinne i to na tyle.
Taaa ich meżowie racuja na czarno za granica. 
Ciekawe skad ty to wiesz wszystko.

Jak to, przecież to oczywista oczywistość :D

Ja też bardzo dobrze pamiętam chwile strachu, gdy siedziałam podczas burzy sama w domu, pod kołdrą, bo rodzice w pracy. Miałam coś około 10lat i byłam dość strachliwym dzieckiem, a zaliczyłam opiekę min. babci, opiekunki, przedszkola.

Co poniektórzy za bardzo się interesują życiem innych, a co gorsza oceniają nie mając zielonego pojęcia z jakich powodów ludzie podejmują takie a nie inne decyzję. Autorko co cie to w ogóle obchodzi, i jakim prawem oceniasz innych? Jednych na to stać inne nie mają czesto wyjścia.  CHORE... dyskusja w ogóle bez sensu.

kaatarzynka napisał(a):

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

maharettt napisał(a):

pogwizdek1 napisał(a):

. Potem na starosc tez nie beda miec emerytur i znow pozostanie mops i inne takie hocki klocki czyli cale zycie bedziemy na nie pracowac.
Pracuja nie ich mezowie, oni tez placa podatki i skladki.Poza tym dlaczego uwazasz, ze maja jakies zasilki?To wcale nie latwe dostac zasilek. Zazwyczaj maja rodzinne i to na tyle.
Taaa ich meżowie racuja na czarno za granica. 
Ciekawe skad ty to wiesz wszystko.
Nie ma szans, żeby zdradziła swoje tajne źródło informacji. Chociaż ja dalej obstawiam Krysię z warzywniaka

no dokładnie... wszystkie niepracujące biorą zasiłki, żeby chodzić na kije i wszyscy mężowie takich kobiet pracują na czarno ;D za słabo obrotna chyba byłam, że sobie zasiłku nie skołowałam ;D  a gdybym kręciła na zasiłkach, to NIGDY bym sie do tego nie przyznala publicznie

Pasek wagi

Jesli wszystkim w rodzinie to odpowiada, to dlaczego nie? Niestety, pozniej, kiedy dzieci podrosna i maja swoje zycie, wiele takich kobiet czuje sie opuszczonych i oszukanych, bo wszak tak sie poswiecaly, a nikt tego nie docenia.

Moja mama nie pracowala i sie nami zajmowala. Bylo nas na to w miare stac. Szczerze? Mialo to wiele dobrych stron, ale mama jest teraz rozgoryczona, niedowartosciowana i nie czuje sie spelniona. Ja tez, nawet jako dziecko, wolalabym, by mama chodzila do pracy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.