- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 października 2014, 11:01
Co sądzicie o tej teorii? Czy faktycznie żeby być piękną potrzeba dużo pieniędzy? Może coś w tym jest, bo przecież firmowe ciuchy kosztują, porządne kosmetyki też, depilacja, fryzjer i cała reszta więc sama nie wiem co o tym myśleć… Myślicie, że faktycznie tak jest?
28 października 2014, 11:03
Z piękną twarzą można się urodzić, przy czym można być ewentualnie zaniedbanym.
28 października 2014, 11:05
nie zgadzam się. biedna kobieta jeśli chce, też potrafi o siebie zadbać. za to bogata, jeśli o siebie bie dba może wyglądać gorzej. więc jeśli już to 'zaniedbane', a nie 'biedne'
28 października 2014, 11:08
zgadzam się z powyższymi odpowiedziami, ale od siebie dodam, że jeśli ktoś rodzi się przeciętny to dużo łatwiej jest o siebie zadbać mając pieniądze. na pewno nie przeszkadzają, ale też trzeba mieć gust i klasę, bo wypindrzona i "zrobiona" niekoniecznie znaczy piękna ;)
28 października 2014, 11:09
no nie ma brzydkich kobiet tylko wina brak
28 października 2014, 11:11
Ja zauważyłam, że te "bogate" często nie znają umiaru i nie mają gustu w związku z czym po prostu się oszpecają...
Żeby być piękną wcale nie potrzeba firmowych ciuchów i miliona kosmetyków oraz drugiego miliona na kosmetyczkę;)
Po pierwsze piękno zaczyna się w środku - w duszy, w sercu i w głowie. A potem dopiero w fizyczności:)
28 października 2014, 11:11
To nie do końca tak bo jak ktoś ma właśnie ładną buźkę to wystarczy, że zadba o cerę i nie potrzebuje super kosmetyków tylko zwykły krem matujący wystarczy. Z włosami też tak jest, ja rzadko chodzę do fryzjera bo nawet podcinam sobie sama, tak samo z depilacją, są przecież porządne depilatory, nie to co kiedyś. Ja właśnie mam satinperfect z dyskami i jest dokładniejszy niż woskowanie u kosmetyczki, na to kasę wydajesz raz, a nie jak w salonie przy każdej wizycie. Według mnie to wszystko jest kwestią podejścia do tematu z głową :)
28 października 2014, 11:21
A co ma powiedzieć Pani, która nie mieści się w kanonie piękna i nie jest postrzegana jako urodziwa i funduje sobie szereg operacji plastycznych? Staje się piękna? Czy to jeszcze jest uroda, czy wówczas nie można już mówić o "pięknie" kobiety, ale oceniać kunszt zabiegów
28 października 2014, 11:23
Faktycznie, maszynka jednorazowa do usunięcia niechcianego owłosienia to rarytas- nie każda z nas może sobie na niego pozwolić. Nie zgadzam się, że wszystkie kobiety są piękne. Istnieją też te brzydkie, z których nawet najlepsi styliści brylantu nie zrobią. Owszem, będą wyglądać lepiej, ładniej, ale jeśli kobieta sama z siebie piękna nie jest, to brokat Diora ani kiecka Chanel jej w tym nie pomoże.