- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 października 2014, 17:51
Mam 19 lat uczę się w technikum. Od roku jestem sama i nie potrafię nikogo do siebie dopuścić. Nie lubię imprezować. Zdarzy mi się wyjść raz na ruski rok. Ale nie przepadam za tym. W weekendy przeważnie siedzę w domu ( wszystkie bliższe koleżanki są w związkach i weekendy przeznaczają na spotykanie się z 2 połówkami ). Dziś zostałam pouczona przez dziadka. Zaczął mi wypominać ciężkie dla mnie rozstanie i że powinnam chodzić na imprezy.Było to w bardzo nie miły sposób powiedziane wstałam i wyszłam. Często impezujecie wychodzicie na miasto ? Bądź wychodziłyście w moim wieku ?
19 października 2014, 18:37
Ja imprezowałam w Twoim wieku, nawet dość sporo. Teraz już mniej, raz w tygodniu to max, zazwyczaj idę na 1 lub 2 imprezy w miesiącu. Za to bardzo lubię teraz spędzać sama czas w domu
19 października 2014, 18:45
Ja też mam 19lat też nie chodze na imprezy(może jakieś kino ewentualnie pizza). Też nie mam zabardzo z kim się spotkać w wekend i też mi z tego powodu źle. Natomiast z braku imprezowania ogromnie się cieszę, bo przynajmniej mam czas ogarnąć materiał na studiach. Przyznam że nawet nie byłam na studniówce i nie czuję się z tym źle ! :) O wiele lepsze są wypady na tenis czy basen :) Chociaż przyznam że samemu ciężko. Nie spotykam już koleżanek z lic i nie bardzo mam się komu wyżalić :( Także sama widzisz jakie są priorytety dla jednych a jakie dla innych.
19 października 2014, 18:48
Ja mam 17 lat i jestem introwertyczką-domowniczką i żadna siła wyższa mnie nie zmusi do wyjścia na imprezę.
high fiive, dziewczyno - mam to samo od zawsze - a mam 23 lata
19 października 2014, 22:07
Szukasz dziury w całym. Nie chcesz imprezować - nie imprezuj. Jak Ci się zachce to pójdziesz. No i impreza, na której alkohol robi z ludźmi dziwne rzeczy nie jest chyba idealnym miejscem na szukanie partnera.
20 października 2014, 00:33
Szukasz dziury w całym. Nie chcesz imprezować - nie imprezuj. Jak Ci się zachce to pójdziesz. No i impreza, na której alkohol robi z ludźmi dziwne rzeczy nie jest chyba idealnym miejscem na szukanie partnera.
oj nie , co to za frajda gadac z jakims naprutym typem
czesto faceci szukaja tak na raz jak Ci pasuje to mozesz skorzystac
20 października 2014, 02:22
O tak, bo impreza to najlepsze miejsce na znalezienie faceta. Dziadek Ci dał radę, nie ma co. No chyba, że szukasz faceta na jeden raz. Ja nie imprezuję, mam faceta którego nie poznałam na imprezie. Nie lubię przebywać wśród ludzi zbyt długo ani imprezować, książki, siedzenie w domu to jest coś co lubię. Nic nie jest z Tobą nie tak, po prostu taki masz charakter i tyle.
20 października 2014, 09:48
O tak, bo impreza to najlepsze miejsce na znalezienie faceta. Dziadek Ci dał radę, nie ma co. No chyba, że szukasz faceta na jeden raz. Ja nie imprezuję, mam faceta którego nie poznałam na imprezie. Nie lubię przebywać wśród ludzi zbyt długo ani imprezować, książki, siedzenie w domu to jest coś co lubię. Nic nie jest z Tobą nie tak, po prostu taki masz charakter i tyle.
hehe tu się mylicie, bo ja znalazłam chłopaka właśnie w klubie :) a teraz już nie imprezuje, bo albo trochę dojrzałam, albo znudziły mi się takie zabawy, picie alkoholu itd. :)
20 października 2014, 19:42
Ja pierwszy raz poszlam na impreze jak mialam 17 lat, ale nie za bardzo chcialam na nia isc. Wygladalo to tak, ze moja siostra miala impreze osiemnastkowa na sali i tak sie kolezanki i koledzy ugadali, ze za tydzien po tej 18 powtorka na dyskotece, pojechalam. Wtedy wazylam jeszcze duuuzo (91kg) i nie lubilam nigdzie wychodzic ;d potem schudlam i polubilam imprezowanie i to nawet bardzo. Wiec mnie ograniczal tylko wstyd za moj wyglad ;d a tak naprawde to zawsze z zazdroscia patrzylam, jak moja siostra ubierala sie w rozmiar S i wychodzila z kolezankami, ja zawsze odmawialam kiedy mnie wolaly zebym z nimi szla ;d