- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 października 2014, 18:01
kochana tak strasznie dziwnie się czuje. powinnam być najszczęśliwszą kobietą na świecie, bo od wczoraj na palcu noszę pierścionek od mężczyzny , którego na prawdę Kocham . Bardzo kocham. marzyłam o tych zaręczynach, miałam już milion wersji jak to będzie , co będę czuła i wogóle. on też troszkę mi opowiadał ... że już coś planuje, że nie może się doczekać. Strasznie się na to napaliłam. A jak było?
Przyjechał do mnie po pracy, byłam cholernie zmęczona po 13 h . bolały mnie nogi, ogólnie byłam zła. pojechaliśmy kupić sobie taterkę na stacje, bo ot tak promocja była. Ja włączyłam master chefa. on coś tam jaki pierścionek bym chciała, ja sie troszkę pośmialam ... pije drugie piwo, w nieposprzątanym pokoju na łózku. a ten lezy koło mnie , wyciąga pierścionek ... wiem, że był strasznie przejęty, serce mu strasznie głośno biło. a ja się popłakałam... tylko nie wiem czy ze szczęścia , na początku myślałam że zartuje, że przecież to miało inaczej wyglądać. żadnych kwiatków, wina , szampana, klękania ... czegoś ladnego. on powiedział , że chciał żeby to było spontaniczne, że nie chciał tak jak wszyscy.. Ale mi było po prostu przykro, że tak to się odbyło. :( a nie chciałam go krzywdzić , mówiąc że nie jestem z tego wszystkiego zadowolona. Pytaj jak się oświadczył ? jejku co mam opowiadać ?? ? Wiem, że mnie kocha, ale jestem bardzo wrażliwa i ten dzień był dla mnie bardzo ważny , chciałam żeby był inny niż wszystkie.
Chociaż to nic nie zmieni, jest mi lepiej że komuś to powiedziałam, przy rodzinie się śmieje, mówie że się strasznie przejmował i wogóle ... że jestem przeszęśliwa. Cięzko mi udawać.
13 października 2014, 18:04
Chciałaś, żeby był inaczej niż wszystkie, ale w sumie tak samo i sztampowo (kwiaty, szampan, klękanie) ;)
EDIT - ale jak dla mnie nie ma co się spinać i nakręcać
Edytowany przez 13 października 2014, 18:07
13 października 2014, 18:10
tak gadaliśmy często o zaręczynach .. on wiedział co mnie cieszy . whiteline ... dziwna ? ofiara losu ? nie chcąc cię obrażać , pozostawie to bez komentarza. chciałam żeby bylo inaczej niż w inne dni .. pisząc o kwiatkach czy winku, a nie inaczej niż inne oświadczyny .
13 października 2014, 18:12
moj z za pleców zamiast kwiatów wycignal wiadro kleju do gumoleona hahah a później pierścionek <3 okazalo sie ze kwiaty byly w aucie ale sie zdziwilam ze zamiast kwiatów klej hahah teraz się z tego smieje po ślubie juz 6 lat abn. Zaręczyny czekałam dlugo a stalobsie to 2tyg przed ślubem .glowa do góry . Tego chcialas jemu trudno bylo bardzo sie stresowal ....
13 października 2014, 18:12
moze nie jest romantykiem i on nie potrafi z kwiatami i knajpka.
wazne ze chce zebys byla jego zona. ja to bym sie kurde cieszyla ale wiem ze u mnie dlugo dlugo dlugo nic nie bedzie. a za 2 dni nam stuknie 4 lata i tez pewnie nie mam co liczyc na jakies ekscesy
13 października 2014, 18:12
No tak, bo najlepiej to być zadowoloną z byle gówna, bo misiu się taaak natrudził... nawet nie zadbał o nastrój, ani nic, ale dobra. I jakie to będzie wspomnienie? Niektórzy próbują chociaż jakąś nutkę tajemniczości, wybierają odpowiedni moment. A autorka opowie dzieciom, że wypiła dwa piwa i oglądając TV mąż nagle się oświadczył... jestem może rozkapryszona, ale w takiej sytuacji pewnie bym się rozpłakała i to niekoniecznie ze szczęścia. To jest wspomnienie na całe życie.
13 października 2014, 18:13
zawsze można zrobić drugie zaręczyny:) polecam:) przy świecach, kolacja....
13 października 2014, 18:13
Agnieszka, faceci to widzą inaczej - mój mi wyskoczył, że powinniśmy sobie walnąć formalności do partnerskiego bo jest ulga podatkowa - szczyt romantyzmu, nie?
Nie nakręcaj się negatywnie - może możecie sobie z okazji zaręczyn coś zorganizować, wyskoczyć na weekend? Może ty wyjdź z inicjatywą? Wspomnienia jakieś będą, a z tych jego oświadczyn nieudanych będziecie się potem śmiać.