Temat: Tusza/docinki

Chciałam zapytać...może bardziej zobaczyć coś na wzór statystyk , czy zdarzały Wam się/jak często docinki na temat waszej tuszy? Bo czytam tu o takich sytuacjach, a ja szczerze, ani w szkole, ani w pracy nigdy się z tym nie spotkałam. Raz tylko, taki osiedlowy chamek cos powiedział, ale że to cham, i menel, to jakoś nie szczególnie się przejełam....I dla mnie to jakaś abstrakcja, że obcy ludzie na ulicy/ koledzy ze szkoły/[pracy walą jakieś teksty bo sama sie z tym nie spotkałam...

Ja jakoś okresem szkolnym wcale się nie przejmowałam. Ot, docinki dobrego kolegi, więc puszczałam mu to płazem. Raczej oboje sobie dogryzamy w tym kierunku. Za to moja mama nadrabia po całości i jest to raczej ton prześmiewczy, niżeli troskliwy i matczyny. Najnormalniej w świecie chełpi się swoją niższą wagą, o czym świadczą jej teksty. Ale robię swoje i nie przejmuję się jej zgryźliwymi uwagami.

Najczesciej docinal mi ojciec, mama pod wpływem emocji także potrafiła mi wygarnac moja wagę... Teraz zas schudlam 34 kg, to nagle docinaja mi, ze za chudo i zbrzydlam... no cóż ludzie tylko oceniać potrafia :-) 

wczoraj, pani jedna, ze strasznie gruba jestem. a ja jej na to ze wiem. on jest dosc prosta kobieta i sie nie przejmuje kompletnie bo i tak wiem ze to zrzuce

rodzice mi dogryzali, ale potrafiłam razem z nimi śmiać się z mojej wagi. mój były dociął mi kiedyś na temat wagi, ale ja mu nie pozostałam dłużna (chude to,to;) i też żartowaliśmy ze swoich mankamentów. do studiów byłam szczupła, wiec pod tym względem miałam spokój. niestety borykam się z innym problemem i przez okres gimnazjum nie miałam życia. dzieciaki potrafią być okrutne. ciekawe skąd im się to bierze... 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.