- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 606
30 grudnia 2010, 10:01
Za chwilę Nowy Rok, nowe postanowienia, nowe plany. A jak wypadł Wam mijający rok? Z czego jesteście zadowolone, dumne, co Wam się udało? Niech to bedzie pozytywna mantra!
Ja zaczynam:
- ponad 5 kg mniej,
- powrót do treningów ( 5-6 dni/tydz),
- opanowanie obżarstwa i ciągłego myślenia o jedzeniu,
- bardzo zdrowe odżywianie,
- umiem nie skusić się na pizzę zamówioną przez mojego męża do domu,
- ogranieczenie piwa,
- awans w pracy,
- udział w fajnym projekcie= dodatkowe pieniądze.
Edytowany przez fajterka 30 grudnia 2010, 10:02
30 grudnia 2010, 20:14
Hmm. Dumna mogę być z tego, że strasznie mnie ten rok zmienił- nie chodzi mi o sam fakt zmiany, raczej o to, że to był dla mnie naprawdę trudny i czasem bardzo smutny okres, mimo to przetrwałam (tak, z tego jestem cholernie DUMNA) i zaczęłam podchodzić do życia z większym dystansem. Dumna jestem też z tego, że przełamałam się w stosunku do innych (zwykle- nowo poznanych) ludzi, zabiłam lenistwo i kompleksy, zaczęłam się pokazywać i robić to na co mam ochotę. W gruncie rzeczy jestem w ogóle z siebie dumna
- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 606
30 grudnia 2010, 23:18
Wiecie co, dziewczyny? Przeczytałam Wasze wpisy i powiem wam jedno- dajemy radę! Okazuje się, że tak na dobrą sprawę sporo nam w życiu wychodzi!
Oby 2011 był jeszcze lepszy!
- Dołączył: 2006-05-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3661
30 grudnia 2010, 23:19
Był chyba taki temat, ale to nic;)
Ja jestem zadowolona przede wszystkim z:
- awans w pracy i kilkukrotne osiągnięcie miana pracownika miesiąca (mimo licznej ilości pracowników;) )
- schudłam około 7 kilo:)
- zdałam bardzo ważny egzamin w życiu:)
- dojrzałam emocjonalnie do związków, wcześniej byłam maskotką, teraz panuję nad sobą - ojj..
Ogólnie jestem szczęśliwa, że się nie zmieniłam, nadal jestem optymistycznym wariatem, który mimo wszystko ma poukładane w głowie i wie do czego dąży i czego chce:)
- Dołączył: 2008-06-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1462
30 grudnia 2010, 23:21
Ja jestem zadowolona z:
-zaliczonego roku na studiach
-znalezienia sobie dorywczej pracy
-rozpoczęcia nauki czegoś o czym marzyłam od wielu lat
-wyćwiczenia w końcu takiego brzucha,jaki chciałam:)
-namówienia rodziców na zakup mieszkania
- Dołączył: 2010-05-04
- Miasto: Las Vegas
- Liczba postów: 423
31 grudnia 2010, 00:04
jak miło mi się czyta jak piszecie ile osiągnęłyście i z czego jesteście dumne. Aż mam ochotę wziąć się za siebie 2razy bardziej i w przyszłości powiedzieć : SCHUDŁAM TYLE I TYLE, OSIĄGNEŁAM SWÓJ CEL= jestem z siebie dumna :) A mój 2010r. to klapa, chociaż jakby cieszyć się z drobnych rzeczy to:
-wzięłam się porządniej za naukę angielskiego
-w diecie wiele razy zawodziłam ale miałam siłę by się podnieść
-zdałam sobie sprawę, że muszę się pokochać aby pokochać innych (realizacja tego punktu w 2011r)