- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2014, 09:49
Witam.
Chciałam podpytać forumowiczów o pewne określenie. Otóż niejednokrotnie miałam okazję ujrzeć na forum (nie tylko tym) taką oto autoprezentację: "Jestem s*ką". Chmm...domyślam się, że owo określenie skrywa w sobie takie przymioty jak: złośliwa, ironiczna, wredna, szczera do bólu, sarkastyczna, posiadająca mocno ugruntowane poczucie własnej wartości etc. etc. (tak mi się w każdym razie wydaje).
Czy podoba się Wam takie określenie? Pomijając osobliwe poczucie humoru i dystans...naprawdę jest ono "spoczi", fajne czy - jak kto woli - "wyemancypowane"? Czy to ja jestem po prostu stary dziad kalwaryjski i nie nadążam?
Pozdrawiam i załączam mrówkojady w swetrach.
26 września 2014, 08:43
okreslenie negatywne, osoby "suki" raczej do serdecznych, zyczliwych nie naleza
26 września 2014, 09:23
jak dla mnie to kwestia ilosci... :)
kiedys to byly z rzadka wystepujace wampy/famme fatale, teraz mamy taka podaz aspirujacych do tego miana, ze trzeba bylo obnizyc standard zarowno zjawiska, jaki i samego okreslenia, zatem mamy suki... ubogo to wszystko wyglada i zalosnie, szczegolnie jesli takiej jednej z druga nie starcza ni czasu ni charyzmy by sobie na miano zapracowac i musi sie sama tak przedstawiac... takie to kobiety fatalne naszych czasow... ;)
26 września 2014, 09:36
jak dla mnie to kwestia ilosci... :)kiedys to byly z rzadka wystepujace wampy/famme fatale, teraz mamy taka podaz aspirujacych do tego miana, ze trzeba bylo obnizyc standard zarowno zjawiska, jaki i samego okreslenia, zatem mamy suki... ubogo to wszystko wyglada i zalosnie, szczegolnie jesli takiej jednej z druga nie starcza ni czasu ni charyzmy by sobie na miano zapracowac i musi sie sama tak przedstawiac... takie to kobiety fatalne naszych czasow... ;)
Dobrze ujęte, zgadzam się w 100% z Tobą