- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 września 2014, 00:12
Pytanie do matek: czy potraficie obiektywnie spojrzeć na swoje dziecko i powiedzieć samej sobie, że macie brzydkie dziecko?
Edytowany przez comfy 15 września 2014, 00:13
15 września 2014, 09:58
Dzieci się wyrabiają. Teraz łatwiej chyba o ładne dziecko nawet, niż kiedyś. Można te dzieci jakoś ładnie opakować :) Dawniej większość dzieci wyglądała jak małe koszmarki. Spójrzcie na zdjecia z podstawczaka i powiedzcie szczerze:) Sama wyglądałam jak "idź stąd", a teraz nie ma śladu po tamtej małej paskudzie :P
15 września 2014, 10:39
mam w rodzinie ( brat męża ) idealny przykład, że z ładnych nastolatków niekoniecznie wyrastają ładni dorośli... jak zobaczyłam jego zdjęcie gdy miał 17 lat, to siknęłam, taki był przystojny.... no młody bóg, albo lepiej. a teraz - 34 letni oblech.... no jest tak wstrętny, że aż się kupa cofa
15 września 2014, 10:45
dla mnie dzieci są słodkie i zawsze ładne - jedne po prostu mniej a inne bardziej. Nigdy nie powiedziałabym o swoim dziecku ,że jest brzydkie. Co prawda nie mam dzieci, ale jestem pewna ,że w przyszłości będą dla mnie najpiękniejsze na świecie.
15 września 2014, 11:17
niektóre dzieci są brzydkie, tak samo jak dorośli, też zdarzają się brzydkie osobniki, to normalne, ale po co o tym mówić? jest jakie jest, wiadomo, że nikt nie powie "zobacz jakie mam brzydkie dziecko"
15 września 2014, 11:29
Najlepsze jest to, że większość z Was ma dzieci przeciętne, całkiem ładne itd i większość ma znajomą/ kuzynkę która urodziła pbrzydkie dziecko i się nim zachwyca. W sumie to może one o Waszych dzieciach mogą myśleć tak samo :D:D:D
Ja bym się tym nie przejmowała i jakby dziecko było brzydkie to bym mówiła że jest brzydotką ale wyrośnie z tego. Jak byłam mała, to byłam tak ładna że do tej pory pamiętam jak ludzie nas zaczepiali z mamą. Oczywiście grzecznie się uśmiechałam, ale myślałam sobie jezu dajcie mi spokój....no dziś ech niestety :D wygląd się zmienia
15 września 2014, 11:42
Osobiście zdecydowanie wolę mieć mądre dziecko niż ładne. Dlatego inwestuję przede wszystkim w myślenie, nie w urodę. Uroda leży w oczach patrzącego. Moje dziecko jest dla mnie ładne od urodzenia. Samo dla siebie jest piękne - jak każde w tym wieku. Obiektywnie rzecz biorąc jest niebrzydkie - zdanie innych.
15 września 2014, 12:14
mi rodzice zawsze mówili, że jestem brzydka
15 września 2014, 12:20
Myślę, że będąc dorosłym dzieckiem, którego rodzice woleli zainwestować w jego myślenie niż w urodę, miałabym jakiś żal. Wierzenie, że w największym gargamelu można dostrzec piękną duszę jest piękne, ale w dzisiejszym świecie nijak nie przystaje do rzeczywistości. Co z tego, że córka będzie oczytana, dowcipna i inteligentna, jeśli jednocześnie będzie kłębkiem kompleksów spowodowanych wystającymi zębami, odstającymi uszami i garbem na plecach? Pomijając już to, jak ona będzie postrzegana przez innych - ale jak ona będzie postrzegała siebie, o to, co będzie widziała w lustrze? A jeśli ktoś siebie nie lubi, to co mu po mądrości? To jest okrutne, ale dzisiaj każdy stara się wyglądać jak najlepiej - dlatego dorośli korygują zaniedbania rodziców, zakładając aparaty ortodontyczne nawet w wieku 40+, wydając grube pieniądze na implanty zębów czy operując znienawidzone odstające uszy. Wydaje mi się, że nie da się patrzeć na czyjąś powierzchowność zupełnie bezrefleksyjnie, nawet jeśli tym obiektem jest akurat nasze dziecko. Popieram to, że trzeba trochę pomóc urodzie dziecka - jeśli ma szpecące odstające uszy, zeza czy cofnięty zgryz, rodzic powinien zadbać, by to naprostować. Sama miałam swego czasu zeza, parę razy zdarzyło mi się usłyszeć od dzieci na podwórku coś na ten temat - po operacji w wieku dziecięcym problem zniknął, aby powrócić w wieku 19 lat - przez dwa lata czekania na operację czułam się mega niepewnie, wydawało mi się, że wszyscy patrzą tylko na to zezujące oko. Rodzic nie powinien patrzeć na swoje dziecko jak na najpiękniejszy obrazek, musi dostrzegać pewne wady, i pomóc dziecku albo je przezwyciężyć, albo oswoić demona :)
15 września 2014, 12:58
a to nie jest tak, że dzieci dziedziczą urodę po rodzicach???jakieś rysy, postawę itd:)
tzn ,że matka albo ojciec takiego dziecka też urodą nie grzeszy.... to taka matka myśląc , że ma brzydkie dziecko, może mieć pretensje do siebie , albo partnera jakiego wybrala na ojca dziecka :)