Temat: Boje sie chodzic do pracy....

Hej.

Musze komus sie wygadac i pomyslalam, ze tutaj bedzie mi najlatwiej. Chodzi o to, ze pracuje tam od 2 lat. z dnia na dzien jest coraz gorzej. Wiele osob zauwazylo, ze jestem tam popychadlem. Kolezanka co kiedys tam pracowala, ze dzieje sie tak, bo sie daje. A co ja mam zrobic? Potrafilam miec po dwa dni wolne w calym miesiacu. Rok robilam na czarno. Potem 8 miesiecy umowa zlecenie. W koncu dostalam umowe o prace! Na 3 miesiace proby. Kierowniczka ciagle podkresla, ze tylko od niej zalezy czy zostane tam i dzieki niej tam pracuje. Jestem na kazde zawolanie. Potrafi zadzwonic i powiedziec, ze mam przyjsc na nastepny dzien do pracy za kogos. Nie wazne, ze czekalam na te wolne juz dlugo... Place za rzeczy po terminie. Po zabiegu wyciecia pieprzyka, mowilam, ze nie moge ciagac ciezkich rzeczy, ale nikogo to nie obchodzilo. Teraz mam ostre zapalenie miesni. Dostalam zwolnienie, zaniosla je siostra. Kierowniczka wku.... Bo dlaczego itp... Nie dam rady tutaj wszystkiego opisac. Jeszcze jakis czas temu wracalam z pracy i plakalam, nie moglam sie uspokoic. Trwalo to nawet nie wiem ile. Nienawidze siebie, jej, tej pracy. Ciagle o niej mysle. Boje sie wrocic po zwolnieniu do pracy. Wiem, ze znow bedzie mnie sie czepiac. Wszystko co jest zle idzie na mnie... Probuje sie bronic to mowi, ze sie uzalam nad soba. Ze kazda jest traktowana na rowni...

Przepraszam, za chaos, ale sama nie wiem co mam pisac... Musialam sie wygadac...

Pasek wagi

Zdecydowanie powinnaś przedłużyć sobie to zwolnienie. Może weź od rodzinnego, znajdź pracę i jak już będziesz miała pewną pracę to zacznij spotkania z psychologiem/psychiatrą-jak zaczniesz teraz to może to być zbyt duża rewolucja. 

Nie miej wyrzutów sumienia z powodu L-4, przez takie osoby nie warto.

Moja droga, przeżyłam podobną historię, z tym, że ja wytrzymałam tylko rok. W tym czasie przeszłam depresję. Wszystko według kierowniczki robiłam najgorzej, wszystko co było złe było moją winą. Potrafiła powiedzieć, że mnie kiedyś zabije itp. Kiedyś trafiłam do szpitala (!) więc dostałam zwolnienie automatycznie, to potem dwa tygodnie słuchałam non stop, że ona to nigdy nie była na zwolnieniu, a ja jak księżniczka sobie chodze na zwolnienia. Potrafiła kłócić się z szefem o to, że nie mogę dostać wolnego na egzaminy na studiach (szef się zgadzał), bo ona w tym terminie zaplanowała sobie wolne. Jedna wielka masakra. W końcu rzuciłam tę pracę praktycznie z dnia na dzień i zanim skończył mi się okres wypowiedzenia miałam już nową. Uważam, że to najlepsza decyzja w moim życiu, żałuję tylko, że tak późno to zrobiłam. 

Aha. I żałuję tez, że nie nagrywałam tych sytuacji, bo gdybym miała jakies dowody to założyłabym jej sprawę w sądzie. Niby mogłam próbować z samymi świadkami (a trochę ich było), ale jako że to małe miasto to każdy bałby się, że straci pracę.

Pasek wagi

Ja tutaj bym swiadkow nie miala. Bo tam kazda na nia gada a przychodzi co do czego to nigdy sie nie odzywaja... Dzis mialam ciezka noc. Ciagle myslalam co mam robic... Jak mam zyc... Boje sie kolejnego kroku... Nie wiem czy ten psychiatra nie bedzie lepszy jak rodzinny....

Pasek wagi

Wyborna napisał(a):

fajnie, że masz powrót po zwolnieniu....    ja mam podobną pracę  tzn miałam i gdy dałam zwolnienie z miejsca dali ogłoszenie ,że szukają osoby na moje miejsce więc już pracy nie mam.

serio? ja p.... przecież to istny wyzysk, do sądu trzeba było iść. Ja bym tam poszła i taka awaturę zrobiła, że by im w pięty poszło. I tak nie miałabym pracy, więc co szkodzi:)

Pasek wagi

anonimka89 napisał(a):

Ja tutaj bym swiadkow nie miala. Bo tam kazda na nia gada a przychodzi co do czego to nigdy sie nie odzywaja... Dzis mialam ciezka noc. Ciagle myslalam co mam robic... Jak mam zyc... Boje sie kolejnego kroku... Nie wiem czy ten psychiatra nie bedzie lepszy jak rodzinny....

z tego co słyszałam, to podobno sąd bierze pod uwagę tpo, że świadkowie mogą bać się zeznawać,. Idź do lekarza, wystawi Ci zaświadczenie, że masz przez to lęki czy depresję, że ona Cię mobbinguje i to będzie dobry dowód w sądzie

Pasek wagi

anonimka89 napisał(a):

Obecnie mam ostre zapalenie miesni. Dostalam zwolnienie do poniedzialku. Co jest gadane i jak mam przej.... to juz wiem. Myslalam nad tym by isc wlasnie do psychiatry.... Tylko czy to cos da? Czy isc do rodzinnego i ciagnac na te miesnie? Mimo, ze biore leki nie przechodzi mi.... Mam taki metlik, boje sie kazdego dnia zwiazego z ta praca....

idz do lekarza, ciągnij zwolnienie. W międzyczasie idź do psychiatry i szukaj innej pracy. Dlaczego stamtąd nie odejdziesz? Nie bój się tego zrobić! 

Pasek wagi

też jestem za tym żebyś przedłużyła zwolnienie i w tym czasie szukała nowej, lepszej pracy. To zapalenie mięśni masz przez pracę, tak? bo jeśli jest to wypadek w pracy to powinnaś dostać 100% chorobowego a nie 80%. i kolejna sprawa to pisałaś, że na umowie na okres próbny nie masz wolnego, za każdy przepracowany miesiąc powinnaś mieć 1,66 dnia wolnego (zakładając, że przysługuje Ci rocznie 20 dni wolnego)

Pasek wagi

anonimka89 napisał(a):

Nie wiem czy to przyzwyczajenie czy co to jest. Ale nawet teraz piszac, az wszystko podchodzi mi do gardla. Planuje z koncem umowy ( za miesiac) zrezygnowac. Kazddy mowi, ze sie zmienilam. Ze strasznie sie denerwuje, krzycze... Moze tylko na bliskich potrafie odreagowac zlosc...

to pociągnij ten miesiąc chorobowego, albo potem jeszcze kolejne i lecz się na depresję, a w między czasie szukaj nowej pracy

albatrosek napisał(a):

Moja droga, przeżyłam podobną historię, z tym, że ja wytrzymałam tylko rok. W tym czasie przeszłam depresję. Wszystko według kierowniczki robiłam najgorzej, wszystko co było złe było moją winą. Potrafiła powiedzieć, że mnie kiedyś zabije itp. Kiedyś trafiłam do szpitala (!) więc dostałam zwolnienie automatycznie, to potem dwa tygodnie słuchałam non stop, że ona to nigdy nie była na zwolnieniu, a ja jak księżniczka sobie chodze na zwolnienia. Potrafiła kłócić się z szefem o to, że nie mogę dostać wolnego na egzaminy na studiach (szef się zgadzał), bo ona w tym terminie zaplanowała sobie wolne. Jedna wielka masakra. W końcu rzuciłam tę pracę praktycznie z dnia na dzień i zanim skończył mi się okres wypowiedzenia miałam już nową. Uważam, że to najlepsza decyzja w moim życiu, żałuję tylko, że tak późno to zrobiłam. Aha. I żałuję tez, że nie nagrywałam tych sytuacji, bo gdybym miała jakies dowody to założyłabym jej sprawę w sądzie. Niby mogłam próbować z samymi świadkami (a trochę ich było), ale jako że to małe miasto to każdy bałby się, że straci pracę.

to jest właśnie to, dlaczego ludzie się bali, że stracą pracę? jeśli prawdą jest to co mówisz i wszyscy by potwierdzi to raczej ona by straciła pracę, dzisiaj o dobrą jest bardzo ciężko...

palka000 napisał(a):

Wyborna napisał(a):

fajnie, że masz powrót po zwolnieniu....    ja mam podobną pracę  tzn miałam i gdy dałam zwolnienie z miejsca dali ogłoszenie ,że szukają osoby na moje miejsce więc już pracy nie mam.
serio? ja p.... przecież to istny wyzysk, do sądu trzeba było iść. Ja bym tam poszła i taka awaturę zrobiła, że by im w pięty poszło. I tak nie miałabym pracy, więc co szkodzi:)

szkoda zachodu......... a podobno w sytuacji gdy nie ma kto pracować mają prawo zatrudnić nową osobę gdy pracownik jest na zwolnieniu...

ode mnie inna dziewczyna  poszła na zwolnienie ze względu na operację i już nie wróciła, tzn wróciła na dwie godziny i dostała wypowiedzenie bo już inna była na jej miejsce, taka kolej rzeczy. nie tolerują zwolnień i już. i jakoś nikt im nic nie zrobił.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.