- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 września 2014, 14:38
Hej.
Musze komus sie wygadac i pomyslalam, ze tutaj bedzie mi najlatwiej. Chodzi o to, ze pracuje tam od 2 lat. z dnia na dzien jest coraz gorzej. Wiele osob zauwazylo, ze jestem tam popychadlem. Kolezanka co kiedys tam pracowala, ze dzieje sie tak, bo sie daje. A co ja mam zrobic? Potrafilam miec po dwa dni wolne w calym miesiacu. Rok robilam na czarno. Potem 8 miesiecy umowa zlecenie. W koncu dostalam umowe o prace! Na 3 miesiace proby. Kierowniczka ciagle podkresla, ze tylko od niej zalezy czy zostane tam i dzieki niej tam pracuje. Jestem na kazde zawolanie. Potrafi zadzwonic i powiedziec, ze mam przyjsc na nastepny dzien do pracy za kogos. Nie wazne, ze czekalam na te wolne juz dlugo... Place za rzeczy po terminie. Po zabiegu wyciecia pieprzyka, mowilam, ze nie moge ciagac ciezkich rzeczy, ale nikogo to nie obchodzilo. Teraz mam ostre zapalenie miesni. Dostalam zwolnienie, zaniosla je siostra. Kierowniczka wku.... Bo dlaczego itp... Nie dam rady tutaj wszystkiego opisac. Jeszcze jakis czas temu wracalam z pracy i plakalam, nie moglam sie uspokoic. Trwalo to nawet nie wiem ile. Nienawidze siebie, jej, tej pracy. Ciagle o niej mysle. Boje sie wrocic po zwolnieniu do pracy. Wiem, ze znow bedzie mnie sie czepiac. Wszystko co jest zle idzie na mnie... Probuje sie bronic to mowi, ze sie uzalam nad soba. Ze kazda jest traktowana na rowni...
Przepraszam, za chaos, ale sama nie wiem co mam pisac... Musialam sie wygadac...
11 września 2014, 16:18
Sama nie wiem jak... To juz jest jakis strach. Dzieki niej wiem, ze jestem do niczego. Najgorsza. W ogole nie powinnam nic robic....
11 września 2014, 16:25
Też miałam pracę, w której mnie wyzyskiwano. Na samą myśl, że muszę tam iść, przewracało mi się w żołądku, byłam nerwowa i płaczliwa. Nie raz idąc tam, brałam tabletki na uspokojenie. Dzień, w którym zdecydowałam się stamtąd odejść, był najpiękniejszym w moim życiu. Polecam zrobić to samo.
11 września 2014, 17:36
Hej ! wiem, że ze znalezieniem pracy jest fatalnie ale za żadną cenę NIE daj się tak traktowac bo w końcu zachorujesz na nerwicę i co wtedy ? Wiem też, że łatwiej mnie pisac niż Tobie wykonac ale najpierw pracuj sama nad sobą: powiedz sobie z wiarą w to co mówisz, że jesteś dobrą, solidną Dziewczyną i NIKT nie ma prawa Cie dołowac ! Ten kto to robi jest po prostu chamski i prymitywny. Zgadzasz się ze mną ? Teraz następny krok: można i należy przejmowac się tym co mówią inni ale jedynie wtedy, gdy mówią ludzie uczciwi, solidni, sprawiedliwi ... prawda ? No chyba sama widzisz, że Twoja kierowniczka (pożal się Boże) jest jakimś niewyżytym i zakompleksionym człowieczkiem który własne niepowodzenia przenosi na innych, wyżywając się na nich. Widzisz to, prawda ? Wiec -proszę - przestań brac do siebie jej złośliwości ! Nic w pracy nikomu nie mów i po cichu szukaj innej pracy. Porozmawiaj też ze swoimi bliskimi -może z rodzicami, rodzeństwem, nie wiem na kim możesz polegac - powiedz prawdę jak jesteś traktowana i że musisz to przerwac. Gdy "ona" znów zacznie Ci dokuczac powiedz bardzo spokojnie, bez emocji (broń Boże nie płacz bo takim sadystkom płacz innych przynosi jakieś nienormalne zadowolenie) ale stanowczo swoje racje (przygotuj sobie- może najpierw napisz na kartce abyś widziała czy to co chcesz powiedziec brzmi logicznie). Powiedz, że chcesz pracowac i zależy Ci więc jeśli kierowniczka ma uwagi do Ciebie to chętnie wysłuchasz ale bez poniżania ! Jeśli dojdzie do awantury to pożegnaj ozięble i ją i tę pracę bo szkoda Ciebie. Wcześnie -przypominam- porozmawiaj z bliskimi prosząc o ewent. wsparcie i pomoc w szukaniu "normalnego" towarzystwa w pracy. Nie daj się źle traktowac bo w końcu uwierzysz, że tak można a to nie jest prawda ! Walcz o siebie ! Wierzę, że uda Ci się i proszę -pamiętaj - Twój spokój to podstawa ! Nie daj się prowokowac. Życzę Ci wszystkiego najlepszego- B.
11 września 2014, 17:39
- och, jeszcze raz muszę napisac bo doczytałam następny Twój wpis. Dziewczyno ! dlatego, że masz jakieś -za przeproszeniem - wredne babsko koło siebie to uwierzyłaś, że "jesteś do niczego" ??? Proszę - odwołaj to bo osobiście przyjadę i dam klapsa a jestem starsza więc jak się rozpędzę to ... Proszę Cię - pokochaj siebie i nie daj sobie wmawiac jakichś durnot ... proszę Cię. B.
11 września 2014, 18:17
Dziewczyno zmien prace... szkoda Twoich nerwow i zdrowia. Żadne pieniadze nie sa warte tego, na pewno dostaniesz lepsza prace. Powodzenia:)
11 września 2014, 18:52
idz najpierw do lekarza, mozesz miec depresje i/lub nerwice po takim stresie. wez zwolnienie, lekarz na pewno Ci da i ciagnij je tak dlugo jak sie da, a potem zloz wypowiedzenie.
11 września 2014, 18:59
idz najpierw do lekarza, mozesz miec depresje i/lub nerwice po takim stresie. wez zwolnienie, lekarz na pewno Ci da i ciagnij je tak dlugo jak sie da, a potem zloz wypowiedzenie.
Tak, idź do psychologa. Opowiedz co się dzieje w pracy, jak się tam czujesz, jak to wpływa na Ciebie, że rodzina i znajomi też widzą, że nie jest dobrze. Dostaniesz zwolnienie. W tym czasie szukaj pracy.
Nie daj Sobie wmówić, że nie jesteś nic warta i tylko dzięki jakiejś babie masz pracę i musisz za to być na każde jej pierdnięcie. To sprawia jej satysfakcję.
11 września 2014, 19:02
Tak, idź do psychologa. Opowiedz co się dzieje w pracy, jak się tam czujesz, jak to wpływa na Ciebie, że rodzina i znajomi też widzą, że nie jest dobrze. Dostaniesz zwolnienie. W tym czasie szukaj pracy.Nie daj Sobie wmówić, że nie jesteś nic warta i tylko dzięki jakiejś babie masz pracę i musisz za to być na każde jej pierdnięcie. To sprawia jej satysfakcję.idz najpierw do lekarza, mozesz miec depresje i/lub nerwice po takim stresie. wez zwolnienie, lekarz na pewno Ci da i ciagnij je tak dlugo jak sie da, a potem zloz wypowiedzenie.
będąc na zwolnieniu można podjąc inna prace? ja jestem na zwolnieniu i byłam na jednej rozmowie, chcieli w przeciągu tygodnia osobę do pracy więc odmówiłam bo zwolnienia miałam jeszcze jakoś trzy tygodnie
11 września 2014, 21:11
Obecnie mam ostre zapalenie miesni. Dostalam zwolnienie do poniedzialku. Co jest gadane i jak mam przej.... to juz wiem. Myslalam nad tym by isc wlasnie do psychiatry.... Tylko czy to cos da? Czy isc do rodzinnego i ciagnac na te miesnie? Mimo, ze biore leki nie przechodzi mi.... Mam taki metlik, boje sie kazdego dnia zwiazego z ta praca....