Temat: Kobiecym okiem - uroda 3 pań.

Witam w ten zacnie gnuśny, deszczowy wieczór i zapraszam do luźnej wymiany zdań. (kujon)

Przerzucając "inernety" trafiłam na takie oto zjawisko: męska część internautów opiewa urodę 3 popularnych aktorek, a kobiety wypowiadają się na ich temat znacznie mniej pochlebnie. I tak oto naszła mnie chętka na mały sondaż na vitalii.

Jak oceniacie urodę (nie grę aktorską, charakter, odgrywane role etc.) tych kobiet?

1) Emma Watson

2) Keira Knightley

I w sumie trochę nastoletnia kategoria, bo Chloe Moretz ma dopiero 17 lat:

PS: byłabym wdzięczna za zachowanie dla siebie truizmów w stylu: "ilu ludzi tyle opinii", "de gustibus(...)", "ale one mają profesjonalne/retuszowane zdjęcia" itp. itd. Jestem po prostu ciekawa waszej opinii na temat urody ww. :)

Pasek wagi

1 i 3 śliczne najbardziej 1 ale 2 brzydka wg mnie za chuda

Emmę i Keirę uwielbiam;) Emma ładna a Keira według mnie ma specyficzną urodę (dla mnie piękna). Ta 3 też ładna dziewczyna ale taka zwyczajna (w sensie, ze duzo takich:))

2 super, 3 spoko, 1... chyba bym się nie obejrzała za nią;)

Wszystkie 3 piekne ale najbardziej 2:) 

Nie podoba mi sie w ogole Emma, Keira w miare, a najladniejsza z nich to ta trzecia.

Wilena napisał(a):

Ale trafiłaś :P Keirę miałam jeszcze do niedawna w avatarze, Emmę mam teraz - obydwie uważam za jedne z najładniejszych kobiet świata. Nie wiem na czym polega, nie mają tak klasycznie pięknych, powalających twarzy w rozumieniu Moniki Belluci czy agresywnej urody przykłuwającej uwagę jak Adriana Lima dla przykładu, ale jakiś urok osobisty. To będzie śmieszne, ale ja jak taki "zaklinacz koni" widzę aurę wokół niektórych (wiem, wiem jak to brzmi), rzadko mi się to zdarza, ale są też wśród gwiazd pojedyncze przypadki. Jeżeli chodzi o kobiety to właśnie Keira i Emma się zaliczają do tej kategorii :) Chloe jest ładna, ale nie powala mnie na kolana. No a co do gustu facetów, faktycznie moi znajomi totalnie nimi zachwyceni i się rozpływają, obsesja większa w przypadku Emmy niż na Megan Fox - ale obstawiam, że jak ktoś ma fioła totalnego na punkcie Harrego Pottera to się zachwyca całą obsadą. 

Haaa! :D

Ja też nie wiem do końca co to za "magnes" mnie przyciąga do ich urody (zwłaszcza do Emmy). Są takie..."charming". Nie wiem nawet jakiego polskiego określenia użyć. Nie chodzi mi o "czarujące" ani tym bardziej "urocze". Taka elegancja pomieszana ze spokojnym, kobiecym i łagodnym acz stanowczym i stonowanym wizerunkiem. Nie dziewczyna z sąsiedztwa, ale też nie primadonna. Troszkę szarej myszki, ale przy tym pewność siebie w oczach...aaaa...coś w tym jest. :)

Edit: a Chloe ma taką lalkowatą urodę, ale bez wulgarności czy lepkiej słodkości. Lubię ten typ urody i odróżniam go od takiej typowej lolitki. Do tego typu dopisałabym Dakotę:

No i znów Chloe:

 

Pasek wagi

wszystkie są bardzo przeciętne

Pasek wagi

Rilakkuma napisał(a):

Wilena napisał(a):

Ale trafiłaś :P Keirę miałam jeszcze do niedawna w avatarze, Emmę mam teraz - obydwie uważam za jedne z najładniejszych kobiet świata. Nie wiem na czym polega, nie mają tak klasycznie pięknych, powalających twarzy w rozumieniu Moniki Belluci czy agresywnej urody przykłuwającej uwagę jak Adriana Lima dla przykładu, ale jakiś urok osobisty. To będzie śmieszne, ale ja jak taki "zaklinacz koni" widzę aurę wokół niektórych (wiem, wiem jak to brzmi), rzadko mi się to zdarza, ale są też wśród gwiazd pojedyncze przypadki. Jeżeli chodzi o kobiety to właśnie Keira i Emma się zaliczają do tej kategorii :) Chloe jest ładna, ale nie powala mnie na kolana. No a co do gustu facetów, faktycznie moi znajomi totalnie nimi zachwyceni i się rozpływają, obsesja większa w przypadku Emmy niż na Megan Fox - ale obstawiam, że jak ktoś ma fioła totalnego na punkcie Harrego Pottera to się zachwyca całą obsadą. 
Haaa! :DJa też nie wiem do końca co to za "magnes" mnie przyciąga do ich urody (zwłaszcza do Emmy). Są takie..."charming". Nie wiem nawet jakiego polskiego określenia użyć. Nie chodzi mi o "czarujące" ani tym bardziej "urocze". Taka elegancja pomieszana ze spokojnym, kobiecym i łagodnym acz stanowczym i stonowanym wizerunkiem. Nie dziewczyna z sąsiedztwa, ale też nie primadonna. Troszkę szarej myszki, ale przy tym pewność siebie w oczach...aaaa...coś w tym jest. Edit: a Chloe ma taką lalkowatą urodę, ale bez wulgarności czy lepkiej słodkości. Lubię ten typ urody i odróżniam go od takiej typowej lolitki. Do tego typu dopisałabym Dakotę:No i znów Chloe: 

Ja to po prostu nazywam aurą, jak się na nie patrzy to nie są ani zbyt pewne swojej urody, ani zbyt nachalne, nie wyginają się jakoś specjalnie do tych kamer i aparatów, ale też nie są to szare myszki, które są zdziwione że komuś mogłyby się spodobać. Taki właśnie spokój od nich bije. Czy są umalowane na galę w sukni Diora, czy zrobią im zdjęcie z planu jak w starym swetrze parzą usta herbatą wyglądają tak samo ładnie. Nie są zrobione, ani wystylizowane, jakoś nie widziałam żeby nagłówki krzyczały "Emma bez makijażu" czy "Keira saute", a w wypadku innych gwiazd brak warstwy pudru jest postrzegany co najmniej jako jakiś kultutowy szok. Można chyba się godzinami głowić, ale tego się nie da nazwać, widzi się to na zdjęciu, wie o co chodzi, ale nie da się ubrać w słowa. Ja mam takie trzy "typy" kobiet. Ten "spokojny" właśnie. Taki zimny, dystyngowany, ale nie odpychający, raczej na zasadzie posągowej urody i czegoś do podziwiania - często ludzie to nazywają nordycką urodą, albo germańską, ale nie o to chodzi - najczęściej blondynka, krótkie proste włosy, delikatna cera, uśmiechnięta ale nie roześmiana, dystyngowana właśnie, jakby trochę nie z tej epoki wyjęta (nie mam pojęcia czy ktoś to jeszcze widzi, czy to tylko moja paranoja :) No i trzeci typ, właśnie coś w stylu dziewczyny z sąsiedztwa i lalkowatej urody, ale nie w takim tanim amerykańskim stylu.

Ani jedna mi się nie podoba ... wszystkie mają te buzie jakieś hmmm płaczliwe :PP

Z tym że mi się podobają, że tak powiem kobiety o latynoskiej urodzie np. Michelle Rodriguez 

A jedyną blondynką ze świata show biznesu jaką uważam za piękną jest Lauren Conrad :)

Wszystkie ładne. Najbardziej podoba mi się Emma, ma taką klasyczną urodę, kobiety z klasą.

Keiry nie lubię gdy się uśmiecha, tak specyficznie marszczy nos, zawsze tak samo, wkurzające jest to trochę, ale ogólnie jest ładna.

Chloe też ma ciekawą urodę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.