Temat: czy wydać tyle pieniędzy?


 moje kochane, poradźcie mi :)

sytuacja wygląda tak :

od kilku lat chcę się wybrać na widowisko Feet of Flames, Michaela Flatleya. Stepowanie, no super, możecie zobaczyć na youtube :)

http://www.youtube.com/watch?v=YVxJ3iDrdmw

to nie jest tak, że przyjeżdżają do Polski co roku. Liczyłam się z wydatkiem ok 300zł.

I teraz się okazuje, że będą w przyszłym roku w Katowicach, rzut beretem od Krakowa! Chodzi tylko o to, że :
- muszę kupić dwa bilety, bo mój chłopak mówi, że drogo
-muszę wydać pieniądze, nawet jakbym kupowała jeden bilet.

Mogę sobie na to pozwolić, bo mowa o bilecie za 150zł sztuka, a ja i tak zakładałam wydatek 300zł. I teraz rozstrząsam taką kwestię :

- czy to na pewno można wydać tyle pieniędzy? niby to mniej niż jedno miesięczne stypendium, a mam jeszcze pensję, kieszonkowe i kilka złotych z korepetycji, na miesiąc dysponuję ok 1200

-co z męską dumą? chłopak nie chce zwykle, żebym za niego płaciła. Teraz go niby przekonałam, że mi zależy i i tak zakładałam taki wydatek (prawda), ale co jeśli on tylko udaje, że ok? Jeśli w środku ma się czuć zraniony czy coś, to wolę nie iść. Wszystko dlatego, że szuka pracy i szuka.

i co Wy na to?
Powiedz, że Tobie bardzo zależy i i tak pojedziesz. Jak on chce, może jechać z Tobą, ale jak nie pojedzie, to się nie obrazisz. Lepiej niech powie szczerze czy ma na to ochotę czy nie, bo jak się będzie zmuszał, to później będzie Ci marudził i będziecie się źle bawić. Skoro tak chciałaś na to jechać i planowałaś taki wydatek, to jedź z nim czy bez niego :) Pozdrawiam!
A jeśli chodzi o samą kasę, to czasem warto zaszaleć, bo później będziesz żałować że nie pojechałaś. Kasa szczęścia nie daje, tylko to co można za nią kupić :) Więc nie zastanawiaj się więcej tylko kupuj bilet/bilety :)
ja jak chcialam jechac na koncert lady gagi i musialam wydac ponad tysiac to nie jadlam, nic nie kupowalam byle tylko jakoś przetrwać :) dostaje stypendium ze szkoly 400 zl i z banku kredyt studencki 580 :P Ale baaardzo chcialam zobaczyc!

chlopaka olac i jechac samej...

 

dzięki za wszystkie odpowiedzi :) nie sądziłam, że topik tak się rozwinie ;)

 

jeśli chodzi o olewanie chłopaka- nie mam zamiaru. Jest dla mnie ważniejszy niż ten koncert i chcę uszanować jego przekonania, o ile oczywiście wyczuję, że ich nie zmieni pod wpływem argumentów.

 

sprawa trochę się rozwinęła, bo napisałam do jednej koleżanki i ona jest zainteresowana :) więc może w 2 pójdziemy- będę jutro prowadzić dyskusje ;) bo wolałabym z nim, ale z drugiej strony, jeśli on (może) ma mieć jakieś poczucie dyskomfortu, to pojadę z nią. Oby mnie tylko nie wystawiła w ostatniej chwili, tfu tfu!

mandi222- to dopiero cena!

Nie wolno wręcz rezygnować ze swoich marzeń.
Widać że żyjesz tym widowiskiem.
Nie pojedziesz to będziesz żałować.


prawda, gdybym nie pojechała to bym żałowała i miała nadzieję, że jeszcze kiedyś przyjadą..

dzięki wszystkim :)
ja też nienawidzę... wolałabym je trzymać w szafie;-D w poniedziałek jadę na zakupy, od tygodnia zmuszam się do wydania ciężko zarobionych pieniędzy na ubrania =/ ale cóż... rozumiem Ciebie. i wiesz co Ci powiem? JEDŹ! weź faceta... powiedz, że to dla Ciebie bardzo ważne, że teraz stawiasz mu bilet, a on jak będzie miał pracę to zabierze Cię na romantyczną kolację, czy coś i już! :-) dasz radę;-) a jedź, bo- trzeba w życiu coś robić, niż tylko odkładać zapracowane pieniądze... ;) po to one są- żeby wydawać, prawda? na rozsądne rzeczy, a Ty na to długo czekałaś!
Jeżeli tak długo na to czekałaś to bym nie żałowała kasy.
głupszego pytania w życiu na tym formu nie czytałam 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.