- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2014, 20:29
Ja, na przykład spaliłam dziś garnek gotując kompot ;) Kto mnie przebije? :P
26 sierpnia 2014, 14:56
1. .. robiłam w thermomixie kawę mrożoną ..zapomniałam przykryć "korkiem" włączyłam obroty ...i kawa była wszędzie ..ściany , sufit , białe meble
2. .. sytuacja nr 2: robimy zakupy przed Świętami Wielkiej Nocy, wracamy z mięsnego z trzema reklamówkami , w pierwszej mięso, w drugiej wędliny, w trzeciej "baton" z salcesonem dla psa ..odbiera od nas to teściowa mojej siostry i pakuje do lodówki .... dzień później śniadanie wielkanocne ... mój szwagier, w pewnym momencie ..."hmm ..dawno nie jadłem tak smacznego salcesonu .." My z ojcem po sobie..WTF ..? przecież nie kupowaliśmy na święta salcesonu ... z talerzem wypadliśmy do kuchni a tam rżeliśmy jeszcze przez pół godziny ...BEzcenne
Edytowany przez magdast 26 sierpnia 2014, 15:13
26 sierpnia 2014, 15:51
- robilam popcorn w duzym garnku, przykrylam pokrywka nie od tego garnka, wstrzasnelam i caly olej wywalilam sobie na rece, pieklo jak cholera - smazylam kiedys rybe w panierce na patelni, cala panierka sie przykleila do patelni, nie dalo sie oderwc - jak bylam dzieckiem robilam raz ciasto z torebki Dr Oetkera i zeby potwierdzic kazda czynnosc dzwonilam na infolinie az w koncu mnie zbanowali
Kotka Psotka - jak się wczoraj pochwaliłam na fejsie, od razu mnie tak nazwano. Ciekawe czy w takim razie nie będą już na mnie wołać "Gesslerowa" :P
26 sierpnia 2014, 15:54
sytuacja nr 2: robimy zakupy przed Świętami Wielkiej Nocy, wracamy z mięsnego z trzema reklamówkami , w pierwszej mięso, w drugiej wędliny, w trzeciej "baton" z salcesonem dla psa ..odbiera od nas to teściowa mojej siostry i pakuje do lodówki .... dzień później śniadanie wielkanocne ... mój szwagier, w pewnym momencie ..."hmm ..dawno nie jadłem tak smacznego salcesonu .." My z ojcem po sobie..WTF ..? przecież nie kupowaliśmy na święta salcesonu ... z talerzem wypadliśmy do kuchni a tam rżeliśmy jeszcze przez pół godziny ...BEzcenne
Mój tato również podjadł trochę tego psiego salcesonu :D
26 sierpnia 2014, 16:04
Hahahaha, wiecie co? Wczoraj zakładając ten temat nie przypuszczałam że wzbudzi on aż taki odzew, myślałam że tylko ja tak czasem działam w trybie kaleka_mode Ale przy okazji może pochwalę się pracą nad rzeczonym garnkiem z pierwszego posta. Po pierwszym szorowaniu, z resztek skórek od jabłka i przypaleń na ściankach było tak:
Rano po czwartym szorowaniu już tak:
Przed chwilą zrobiłam sibie przerwę na lekturę Waszych przygód i jest teraz tak:
YES I CAN!
26 sierpnia 2014, 16:13
Otworzyłam w lodówkę, w ręce miałam pełny pojemnik z koktajlem i akurat muszka chciała mi wlecieć do lodówki więc ją odgoniłam ręką (tylko nie tą co trzeba). Chlusnęłam koktajlem na zawartość lodówki, siebie i całą resztę kuchni...
Najlepsze!
26 sierpnia 2014, 16:35
Ostatnio wstawiłam buraczki do obiadu i zapomniałam o nich, przypomniało mi się w połowie drogi do fryzjera jak jechałam autobusem moja mina jak mi się przypomniało o garnku na gazie zapewne była niezapomniana bo ludzie się na mnie dziwnie patrzyli. Tak szybko dawno do domu nie wracałam , na szczęście się nic nie stało woda wygotowana do połowy.
26 sierpnia 2014, 16:39
Kiedyś kroiłam bułkę i się zapędziłam z nożem.. efekt 5 szwów :)
26 sierpnia 2014, 16:43
Gotowałam jajka w garnku, garnek był gorący więc ubrałam rękawicę (tą materiałową), zdjęłam garnek i nagle moja ręka (ta w rękawiczce) była w płomieniach, ;)
26 sierpnia 2014, 16:50
Mi też nigdy się to nie zdarzyło, dziwne :)Robiłam podobnie wielokrotnie i nigdy mi się to nie stało. Moje szczęście, czy Twój pech? ;)piekłam ziemniaczki w skórkach w piekarniku i zapomniałam ich ponacinać , i zaczęły wybuchać ,cały piekarnik byl upaprany.
no ja wtedy o nich zapomniałam i grałam sobie w grę ,były tam dosyć długo, dopiero jak słyszałam te wybuchy to poszłam do kuchni hehe, pewnie gdybym je ponacinała to by tak nie było. To bylo bardzo dawno i juz nie pamiętam dokładnie, ale dużo czyszczenia było. Kiedys z moim mężem, jeszcze w czasie narzeczeństwa robiliśmy maślane ciasteczka i chyba przemaśliliśmy bo zlały sie w jedno płaskie coś.
A nasz synek byl najlepszy, upiekł plastikowy klocek w tosterze....co za smród..a ja najpierw myślałam ze to u sąsiadów sie pali bo ja przecież nic nie piekłam, ale w końcu sie zorientowałam ale juz było siwo.
26 sierpnia 2014, 17:01
Hahahaha, wiecie co? Wczoraj zakładając ten temat nie przypuszczałam że wzbudzi on aż taki odzew, myślałam że tylko ja tak czasem działam w trybie kaleka_mode Ale przy okazji może pochwalę się pracą nad rzeczonym garnkiem z pierwszego posta. Po pierwszym szorowaniu, z resztek skórek od jabłka i przypaleń na ściankach było tak: Rano po czwartym szorowaniu już tak:Przed chwilą zrobiłam sibie przerwę na lekturę Waszych przygód i jest teraz tak: YES I CAN!
polecam plyn w sprayu bang, zielony badz pomaranczowy..;) Ja za nic nie moglam odmyc przypalonej brytfanki, choc mokla kilka dni, szorowana byla nawet widelcem:DDD A popsiukalam bangiem i wooow;) Odeszlo prawie od razu:)))
Przypomnialo mi sie rowniez, ze spalilam rekawice kuchenna:))
Oraz przyklad z restauracji, w ktorej pracowalam:) Robili ciasto na pizze, i w przepisie 10g suchych drozdzy... a "nowiutka" dala 1 kilogram.. Jak drozdze zaczely pracowac - musieli ciasto w ogromne worki na smieci pakowac... :DDDDD I wynosic tak aby szefowstwo nie widzialo:DDD
Edytowany przez MirellaSara 26 sierpnia 2014, 17:05