- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 sierpnia 2014, 20:29
Ja, na przykład spaliłam dziś garnek gotując kompot ;) Kto mnie przebije? :P
25 sierpnia 2014, 20:30
ścierka mi zaczęła płonąć, musiałam gonić szybko do zlewu, a akurat mama weszła do domu i widzi mnie machającą tą ścierką xd
25 sierpnia 2014, 20:30
ja gotowalam kiedys jajka na twardo i o nihc zapomnialam, kiedy sobie przypomnialam lezaly na dnie spalonego garnka, skorupki popekane i przypalone, cala woda wyparowala, dym i smrod na caly dom:D
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 25 sierpnia 2014, 20:34
25 sierpnia 2014, 20:32
Powinnam dodać 1,5 szklanki robiąc piernik dodałam ich 9 i byłam zdziwiona czemu ciasto jest takie wodniste
25 sierpnia 2014, 20:32
Otworzyłam w lodówkę, w ręce miałam pełny pojemnik z koktajlem i akurat muszka chciała mi wlecieć do lodówki więc ją odgoniłam ręką (tylko nie tą co trzeba). Chlusnęłam koktajlem na zawartość lodówki, siebie i całą resztę kuchni...
25 sierpnia 2014, 20:35
włączyłam piekarnik, nie wyjmując uprzednio suchych bułek, które mama tam przechowuje...siwy dym i smród w całym domu, a mina taty - bezcenna :D
25 sierpnia 2014, 20:37
mam lodówkę, która czasem bardzo głośno "chodzi". trzeba w nią wtedy uderzyć, to ucisza się ;-D któregoś dnia jadłam śniadanie a ona znów zaczęła buczeć, więc pchnęłam ją dość mocno. nie wiedziałam, że w środku jest nieprzykryty garnek z grzybową... wszystko zalane ;D
25 sierpnia 2014, 20:41
włączyłam piekarnik, nie wyjmując uprzednio suchych bułek, które mama tam przechowuje...siwy dym i smród w całym domu, a mina taty - bezcenna :D
25 sierpnia 2014, 20:43
Zaatakował mnie sernik.
Piekłam go w prodiżu i z niewiadomej dla mnie przyczyny zaczął intensywnie rosnąć...zdecydowanie zbyt intensywnie. Zajrzałam przez szklany otwór w pokrywie i widziałam, że sernik ścisnął się i wypełnił po brzegi prodiż. Gdy podniosłam pokrywę ciasto "wylazło" na kuchenkę niczym pokemon muk:
Wyglądał jakby żył własnym życiem.
25 sierpnia 2014, 20:43
Mój wspóllokator na studiach postawił ziemniaki do gotowania i poszedł spać:D możecie się domyśleć jak to się skończyło Wieczorem wracam z pracy i widze go jak siedzi przed blokiem w piaskownicy i czyści ten garnek piachem :D umarłam ze smiechu:D a on tłumaczył to tym,że szkoda garnka a piaskiem da się go wyczyścić:D