- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2014, 18:21
za pyskowanie, zle oceny ? Czy wydaje sie wam ze wasi rodzice sa surowi/poblazliwi ? Moi rodzice sa bardzo surowi na malo mi pozwalaja, gdy zrobie cos naprawde nie w porzadku potrafia mi dac szlaban na wszystko i stosuja rozne drakonskie kary..Mam wrazenie ze u moich kolezanek tak nie jest?
23 sierpnia 2014, 11:41
Jak byłam mała to jakieś tam gadanie było. Raz od mamy dostałam w twarz :D Jak skończyłam 16lat, zaczęłam sobie dorabiać: wtedy od mamy dostałam jasny przekaz. Mogę imprezować, robić co chcę ale nie dostanę od niej ani grosza. Oczywiście poszłam na to i więcej kary nie miałam. Jasne, czepia się do tej pory, taki ma charakter (o bałagan czy jakieś inne bzdety) natomiast kary nie miałam.
23 sierpnia 2014, 15:33
Chciałam to samo napisać ;)Nie miałam czegoś takiego, ale widzę po koleżankach, że te z surowszych domów robiły wiele głupot, bo po prostu były trzymane pod kloszem i chciały odreagować te kary - zazwyczaj alkohol, narkotyki czy nieplanowana ciążą, czy też seks z kim popadnie. Źle wyszły, oj źle, dlatego ja nie popieram takich surowych rodziców.
24 sierpnia 2014, 01:19
Mama mi zawsze dawała mnóstwo kar, ale z reguły po godzinie albo po dniu (w zależności od tego jaka to była kara) - jej przechodziło i kara samoistnie przestawała obowiązywać. :D Zawsze mnie śmieszył jej brak konsekwencji. Ale my ogólnie przez większość czasu nie miałyśmy ze sobą dobrego kontaktu - ciągłe kłótnie o nic. Dopiero teraz się coś pod tym względem poprawia, jak do niej dotarło, że niedługo się wyprowadzam. ;)
A, no i jak byłam małym dzieckiem, to od mamy (od taty nigdy, o dziwo) dostawałam lanie w tyłek - ręką, pasem nikt mi nigdy nie przylał.
27 sierpnia 2014, 21:44
Chyba sama dorastalas w jakiejs patologicznej rodzinie i nie wiesz co jest normalne... znecanie i wyzywanie sie na dzieciach swiadczy tylko o okrutnosci i braku umiejetnosci rodzicow... W normalnych rodzinach, gdzie rodzice wyznaczaja granice i dzieci dobrze wychowuja wystarczy ze zrobia krzywa mine jak dziecko cos przeskrobie a juz sie robi czerwone, zawstydzone i przeprasza.... I przynajmniej mu sie na psyche nie siada.Ty chyba nie znasz znaczenia tego słowa.patologiajak bylam mala i pyskowalam (5-8 lat), to tato mi kazal ssac ziarno pieprzu :P do tej pory nie rozumiem, czemu grzecznie ssalam, a nie wypluwalam :Pczasem jak z siostra narozrabialysmy stalysmy na kolanach lub byl szlaban na telewizje, czy podworko. albo nie dostawalam kieszonkowego. pare razy zdarzylo mi sie dostac pasem (trzy razy chyba). nie zniszczylo mnie to psychicznie :P
pfff naoglądałaś się za dużo Disneya czy reklam pampersa?
to ja się wypowiem, bo to moje dzieciństwo. :P Patologii nie było, wyrosłam na wykształconą niezależną Kobietę, skończyłam 2 kierunki, znam 5 języków, nie zaszłam w ciążę przedwcześnie, nie sypiam z kim popadnie (zresztą, co komu nby było do tego?) i mam udane życie seksualne, nie jestem alkoholiczką, nie biorę narkotyków, wzięłam ślub w "przyzwoitym" wieku i to z miłości, a nie z rozsądku, mam mieszkanie bez kredytu i pracę. I uważam,że wielka w tym zasługa moich rodziców, którzy zawsze wspierali moje pomysły, chęć nauki, ciekawość świata.
Zresztą, moi rodizce do tej pory przezywają, że wtedy dostałam. Tak jak mówię, na mojej psychice to się nie odcisnęło, za to znam dzieci, które łaziły wiecznie "samopas", nikt się nie interesował, co robią, kar nie było, krzywych spojrzeń też nie, i niestety niewiele z nich "wyszło" na ludzi.
Edytowany przez patasola 27 sierpnia 2014, 21:52
27 sierpnia 2014, 23:09
Miau... Nie naogladalam sie filmow Disney'a. Pracuje z dziecmi i mlodzieza od parenastu lat i umiem sie z nimi bardzo skutecznie obchodzic bez bicia czy innego znecania. Zadko podnosze glos. I zawsze bylam przykladem dobrego utrzymywania dyscypliny. Tak wiec obstaje przy swoim, ze rodzice powinni sie podstawowych umiejetnosci nauczyc i miec pojecie o tym jak dzieci sie rozwijaja i mysla a nie 'tracic cierpliwosc'. Patasola, bardzo mnie cieszy ze jestes zadowolona ze swojego zycia - zapewne emocjonalnie to pomoglo, ze twoi rodzice przezywaja, ze Ci krzywde zrobili. A 'lazenie samopas' czyli podstawowe zaniedbanie potomstwa tez jest bardzo krzywdzace.