Temat: Idealny pierścionek zaręczynowy

Ja tam może za 15 lat dostanę jakikolwiek, mojemu lubemu sie nie spieszy. Natomiast jaki miałby być ten idealny? Nie zastanawiałam się nad tym choć wiem, że nie chciałabym żeby miał diament - zwyczajnie w świecie bałabym się go nosić ( ale wiem, ze na temat diamentu i  tak by nie wpadł :P ). Wszystko zależy od gustu - lubię takie, które nie wyglądają tandetnie. I w sumie to chyba tyle ;) 

dla mnie idealny pierścionek cały czas jest taki sam - oby ze szmaragdem i oby z białego złota (dla mnie może być i srebrny, byle nie żółty) oczywiście dostałam najgorszy pierścionek zaręczynowy na świecie, czyli żółte złoto z delikatniusim diamencikiem...niewypał kompletny, na szczeście nie mam już z nim problemu

Klasyczny, prosty, ze złota, z diamentem.

Bez żadnych zbędnych ozdobników, kolorowych oczek itd. Taki właśnie dostałam i jestem z niego bardzo zadowolona.

Otóż to :)

Mój kosztował 250 zł i uwielbiam go od 7 lat.

(I tak, kosztował tyle co 3 wypłaty, bo był kupowany jeszcze wtedy gdy mój facet był na utrzymaniu rodziców )

Ja dostawałam różne pierścionki już w czasie spotykania się z obecnym mężem + zawsze nosiłam jakieś. Tak czy owak jeśli chodzi o wybór zaręczynowego to chciałam mieć bardzo praktyczny - bez jakichś wystających kamieni żeby się nie czepiał np zimą, a dodatkowo żeby dobrze wyglądał na jednym palcu z obrączką. A ponieważ obrączki wiadomo było że mają być złote to pierścionej jest w większości złoty - ma tylko trochę białego złota na górze. No i dodam, że ustaliliśmy z mym mężczyzną, że wybieram 10 modeli które mi się podobają, a on coś z tego wybierze. Najpierw pochodziliśmy po jubilerach przymierzając różne, a potem wiedząc jaki mi pasuje kształtem szukałam dalej inspiracji

jakbym miała taki zaręczynowy to nosiłabym sam na palcu :D ale ogólnie ja często noszę dużo takich cienkich obrączek z kolekcji własnej że tak powiem :D i wtedy noszę na różnych palcach po kilka + kilka grubszych + takie mini pierścionki w połowie palca :D mowa o jakiś wyjściach oczywiście, nie na codzień :P 

To co powienien a nie to nigdy nie zaprzątało mi głowy - inne pierścionki mi się nie podobają i już :D chyba chodzi o to, żeby go lubić :D

Mi takie obraczki tez sie podobaja, zwlaszcza, ze pasuja do wszystkiego. Ja mam jeszcze bransoletki rozne, zegarek, i czasem moj pierscionek (ten nie-zareczynowy) do niczego mi nie pasuje, wiec nosze albo to, albo to. Przy takiej obraczce nie mialabym takiego problemu.

Jak część dziewczyn tutaj, też w życiu nie chciałabym mieć pierścionka z żółtego złota. Zawsze uważałam je za brzydkie i nie noszę niczego złotego - a więc srebro. Niby jest też białe złoto, ale średnio mi się widzi myśl, że facet miałby płacić dużo więcej kasy za to, żeby złoto wyglądało jak srebro ;) I nie chciałabym brylantów, lubię duże oczka.

Te wyglądają chyba względnie klasycznie:

Choć szczerze... O wiele bardziej podobają mi się pierścionki wyjątkowo niepraktyczne :D Ten mnie bardzo ujął, ale jest niedrogi, więc chyba kupię sobie taki o wiele wcześniej, niż moje chłopię wpadnie na oświadczanie się ;)

dla mnie mój jest idealny :)

Szczególnie podoba mi się ten, który pokazała EnolaaGay (tylko ja bym wybrała z białego złota), bo kojarzy mi się z klasyką i... trochę też z dzieciństwem (podobny pierścionek znalazłam jako mała dziewczynka, bawiąc się biżuterią mojej babci). Ładne te pierścionki pokazujecie, może Vitalia mnie gustu nauczy :D