Temat: Sylwester...

znow zakladam ten temat bo ostatnim razem nie uzyskalam odpowiedzi, tylko kazda chwalila sie jak to ona bedzie spedzac sylwestra


nie mam gdzie isc na sylwestra, A NIE CHCE SPEDZIC GO W DOMU ZNOW!!! nie mam wolnej chaty zeby zrobic imprezy, nie mam faceta zeby z nim spedzic ten dzien, kazda moja bliska kolezanka ma faceta i idzie z nim na sylwestra, co zrobic?


prosze bez zwierzania sie jak bedziecie spedzaly sylwestra

pytalam skad jestes, jak ci cos zaproponowac jak nie wiadomo gdzie mieszkasz ? no chyba ze jestes gotowa jechac gdziekolwiek...
Jezu dziewczyny co wy piszecie.... nie widziecie ze kolezanka chce po prostu jakis rad... moze nie chodzi o to, ze jest niemiła i nikt jej nie lubi.... wy macie wszedzie znajomych? nie sadze ;/  a ze zawsze spedza w domu to chyba nie znaczy, ze tak chce do końca życia ;/ raz chciala wyjsc sie zabawic i prosi o rade a wy robicie z tego problemy ;/ wielkie LUBIANE królewny...
a kolezanki sa glupie i zaslepione bo nie wiem jaka wy wyznajecie zasadę ale ja moich przyjaciół nigdy nie zostawiam i staram się wszytsko godzic... jesli mam chlopaka to nie widze tylko jego na tym swiecie...  zycze wam zeby kiedys ten chlopak sie od was nie odwrocil i zebys Cie nie musialy wracac do przyjaciol...  ok odbieglam troche od tematu i mnie ponioslo...  dziewczyny dobrze radzą sprobuj zorganizowac cos albo wyjdź sama i jeśli masz odwagę na pewno kogoś poznasz ;p
Pasek wagi
Jeśli Cie to pocieszy to jestem w identycznej sytuacji co Ty... Co roku prawie spędzam tak Sylwestra w domu... Nie mam faceta, z którym mogłabym gdzieść a koleżanki w większości idą ze swoja drugą [połową" więc pozostaje mi ...ale jedna moja koleżanka dodam taki sam singiel jak ja  wyciąga mnie na imprezę .. może Ty tez mogłabyś gdzieś wyjść ze znajomymi "singlami" ...jeszcze jest trochę czasu...zresztą. ten dzień tak samo minie jak i kolejny..... nie ma co się przejmować i smucić, raz jest tak a raz tak... głowa do góry
anetko a tak troche delikatniej to nie mozna bylo ?!
Ej, Monika, nie widzisz, ile nienawiści jest raczej w tej koleżance?

Nic jej nie pasuje, wszystkie jej koleżanki są głupie, dziewczyny, które jej doradzają też chyba są głupie - nic dziwnego, że wywołała w końcu niechęć do siebie.

Gdybym ja zobaczyła opis mojej koleżanki w stylu: "czyżby znowu kolejny sylwester w domu?" też bym się nie wzruszyła, tylko złapała się za głowę z politowaniem. Dziewczyna ewidentnie oczekuje, że inni załatwią jej problemy, nie potrafi wziąć odpowiedzialności za siebie, tylko oczekuje że inni się nią zajmą. Faktycznie, chyba jest młodziutka, bo taka niezaradna.. Jak się chce iść gdzieś na sylwestra, to się kombinuje, pyta się wprost każdej kolejnej koleżanki, czy nie można by się z nią i jej chłopakiem gdzieś zabrać, a nie ogłasza z żałosną miną "nie mam gdzie iść", nie sugeruje się koleżankom że jest pewien problem, tylko pyta się wprost! A skoro wszystkie koleżanki nie reagują na jej wołania, to może trzeba się zastanowić, czy przypadkiem nie jest tak, że nie uśmiecha im się spędzać sylwestra z taką marudą..

Autorko tematu: Nie miej pretensji do reszty świata za swoje odwieczne problemy z sylwestrem, tylko zacznij działać, skoro ci coś nie pasuje! Twój los jest w twoich rękach, jesteś kowalem swojego losu!
1) czy w rodzinie, powiedzmy w Twoim przedziale wiekowym jest organizowana domówka? jeśli tak - zawsze można się wkręcić, czasem nawet coś co nie zapowiada się rewelacyjnie wspomina się baaaardzo długo bo impreza się rozkręca :)

2) druga propozycja to jest to, co ja w ubiegłym roku zrobiłam - też miałam dość siedzenia w domu czy imprez na których wszyscy oprócz mnie są do pary - a że akurat deficyt kasy był - popytałam i zahaczyłam się w knajpie do obsługi. Urobiłam się, zarobiona byłam nieźle, ale równocześnie dobrze się bawiłam - w sensie, że śmiesznie, kawały, rewelacyjna ekipa. Szampan był oczywiście. I byłam wśród ludzi. I nie złość się na taką propozycję - bo tak jak już któaś napisałą - żeby ktoś balował pracować musi (lub chce) ktoś.
Fenii, widocznie to nie jest przyjaźń, to są koleżanki, które nie mają obowiązku się nią opiekować i mogą spędzać sylwestra jak chcą;)
Drugi raz to samo?Spędz sylwestra w domu z rodzicami albo sama.Przeciez nic Ci sie nie stanie,a sylwester w domu tez moze byc fajny
Skoro zawsze spędzasz Sylwestra w domu, to z czegoś to wynika. Może po prostu pora na znalezienie towarzystwa złożonego nie z samych par, tylko też z kilku singli, wtedy łatwiej organizować takie imprezy. Na facebooku zmieniłabym ten opis - ten aktualny raczej nie spowoduje, że dostaniesz propozycje. Napisz, że szukasz osób, które nie mają pomysłu na sylwka, żeby coś razem zorganizować lub coś w tym stylu.
Możesz też popytać swoje koleżanki wprost, czy mogą zabrać ciebie ze sobą (bo napisałaś, że to nie jest tak, że one spędzają sylwka sam na sam ze swoimi chłopakami) - ale nie baw się w delikatne sugestie i nie czekaj, że same będą ci proponować, po prostu spytaj i już. Nie ma w tym nic złego. I nie obrażaj się, jak odmówią, bo nie zawsze można przyprowadzić ze sobą jeszcze jedną osobę. Ale im więcej osób spytasz, tym większa szansa że coś się uda załatwić.
A w przyszłym roku zajmij się tym znacznie wcześniej.
narzeczona27 masz racje oczywiscie ale jesli to sa jej bliskie kolezanki jak powiedziala to wydawalo mi sie, ze zalicza ich do przyjaciolek ;p 
w kazdym razie pomysl z praca tez jest fajny i chyba bym skorzystala na Twoim miejscu z niego
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.