- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 958
15 grudnia 2010, 16:03
za niedlugo sylwester a ja nie mam gdzie isc, ani zadnego zaproszenia, ani wolnej chaty, ani kasy, co zrobic? nie chce siedziec w domu kolejnego sylwestra . . .
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
15 grudnia 2010, 23:46
W tym roku mamy 2
> różne propozycje z różnym towarzystwem , w dwóch
> różnych miastach i nie możemy się zdecydować co
> robić...
Taaaak, dziewczyna się martwi, że jej nie zaprosił nikt, to nie ma to jak pochwalić się swoim bujnym zyciem towarzyskim.
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 1218
16 grudnia 2010, 00:31
hmm to moze sama zorganizuj sylwestra? jakiegoś tematycznego?
albo idź na Rynek w swoim mieście na pewno będą koncerty.. albo własnie na koncert jakiś sylwestrowy tudzież w niektórych teatrach są spektakle połaczone z sylwestrem.. masa rzeczy do wyboru. albo wyjedź w góry albo nad morze... albo wykup tani przelot last minute do paryża hehe ale to wersja dla bogaczy :D
ewentualnie zrób sobie dzień dla siebie... rób co Cis ie żywnie podoba, wyluzuj...
... i zawsze możesz się podłapać na sylwester z rodzeństwem albo po prostu z rodzicami - czasem tak jest fajnie no nie? ;-)
ja potrzebuję w tym roku trochę inaczej niż impreza - jadę w góry o!
16 grudnia 2010, 04:19
Co robic? Ja np. haha, wiem, moze jestem dziwna ale uwielbiam wziac kieliszek wina, w samotnosci, zamknac sie w lazience, sluchac fajerwerek i spisywac marzenia, ktore chce osiagnac w przyszlym roku :) czasami tez uwielbiam sie przebrac, zalozyc np. jakas smieszna peruke, umalowac sie, przez chwilke poczuc sie wyjatkowo i stworzyc sobie atmosferke uniesienia
postrzelac fotki, obejrzec film, obudzic Malego (mojego brata) hahah na 'nocna konspiracje' i ogladac razem filmy :) mozna tez posiedziec z Mamcikiem i Tacikiem xD i najzwyczajniej w swiecie sobie lezec przy jakiejs milej muzczyce, troszke pogawedzic o dawnych czasach i jak to kiedys bylo...Powspominac Ukochanych, ktorzy odeszli do nieba, poplakac, posmiac sie. Obejrzec stare filmy domowe nagrane na kamerce :) Mozna robic tak wiele rzeczy kochana!!! Niekoniecznie musi to byc wielka impreza. Ja np. nie lubie imprez bo jest glosna muzyka, wlasciwie niewiadomo co robic. Znacznie bardziej pasuje mi atmosfera wyciszenia i wsluchania sie w sama siebie. Dla mnie sylwester to czas refleksji :) Byc moze dla ciebie tez moze byc w tym roku, zaplanuj sobie np. kogo chcialabys poznac, popij marzenie szampanem! i kto wie..... ;)
- Dołączył: 2008-10-13
- Miasto: Kołobrzeg
- Liczba postów: 1226
16 grudnia 2010, 07:26
domówki są najlepsze, ewentualnie możesz wyjść ze znajomymi na miasto (stare, dobre czasy ...), ja 2 lata z rzędu chodziłam na "gotowca" do naszych hoteli, które organizowały tego typu impry...ale 300 pln od głowy i do tego mieszane towarzycho, jedzenie nie powiem, ok, muza czasami drętwa...zbierz najlepiej grupę znajomych i wyjdźcie na miacho, a co ;)
- Dołączył: 2010-01-15
- Miasto: Malediwy
- Liczba postów: 5607
16 grudnia 2010, 07:52
patasola - a ty przypadkiem się nie chwaliłaś??? "Ja dwa ostatnie lata spędzałam z Ukochanym. W tym roku widzę się ze znajomymi"
Jakoś jak inne dziewczyny pisały co będą robić to się nie przyczepiłaś, tylko do mnie masz wąty.
Nie uważam , że się chwalę bo nie napisałam że zastanawiam się nad Sylwestrem w Egipcie czy w Paryżu.
Czy zawsze na forach Vitalii musi się znaleźć jakaś zgryźliwa osoba, która łapie za słówka ludzi???
Widzę, że co po niektórym sprawia radość dogryzanie innym, takie hobby czy co?
- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
16 grudnia 2010, 09:09
Eee tam Dziewczyny, Vitalijka jest młoda chce poszaleć, a tu takie zgryźliwe tetryki jak ja napiszą , że Sylweter to nic szczególnego.
Moja Droga ja w życiu miałam wiele samotnych sylwestrów. Patrz rodzice na dole, a ja w pokoju. To jak go spędzisz zalezy od Ciebie. Może z koleżanką zorganizuj w pokoju własny wieczór? Może pójdźcie na dyskotekę?
Ja tam nigdy nie miałam parcia. A byłam i na wielkich ekskluzywnych balach, gdzie cena wołała o pomstę do nieba i byłam na skromniejszych "balach sylwestrowych" i byłam w domu z rodzicami przed tv.
A i tak uważam że najlepsze sylwestry to domówki u mojej Sis. Z ich dzieciakami i sąsiadów, spiewamy karaoke, albo oglądamy bajki, później elegancka kolacja(każdy coś przynosi), później siedzimy i gadamy, czasem idziemy na nocny spqacer. A o północy oglądamy fajerwerki. I jest super. Rano każdy wstaje, bez kaca, bez stresu, że się zbłaźnił z uśmiechem na ustach.
Ja np.: nie znoszę jak w Nowy Rok wszystko jest wymarłe, bo ludzie za przeproszeniem leczą kaca. Jaki to wstęp do Nowego Roku?
P.S. Zapomniałam o maratonie filmowym i szklanej pułapce :)))))
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
17 grudnia 2010, 19:28
> patasola - a ty przypadkiem się nie chwaliłaś???
> "Ja dwa ostatnie lata spędzałam z Ukochanym. W
> tym roku widzę się ze znajomymi"Jakoś jak inne
> dziewczyny pisały co będą robić to się nie
> przyczepiłaś, tylko do mnie masz wąty.Nie uważam ,
> że się chwalę bo nie napisałam że zastanawiam się
> nad Sylwestrem w Egipcie czy w Paryżu.Czy zawsze
> na forach Vitalii musi się znaleźć jakaś zgryźliwa
> osoba, która łapie za słówka ludzi???Widzę, że co
> po niektórym sprawia radość dogryzanie innym,
> takie hobby czy co?
owszem, "pochwaliłam się", ale potem, pisząc ten drugi post, sama pożałowałam swojej odpowiedzi.
A Twój zacytowałam, bo był taki, który m ógł ją zdołować, ale generalnie to miałam na myśli nas wszystkie.