Temat: Pro Ana

proana-ideologia, w której dążenie do bycia chudym jest postrzegane jako droga do ideału

Ogladajac program dokumentalny  na tvn styl przerazilam sie tym co te nastolatki robia.Ale wpisujac w google wyskoczylo mi ze polskie dziewczeta takze maza o wystajacych kosciach w ktorym idealem wygladu sa takie dziewczyny

pro ana inaczej porcelanowe motyle

Na pewnej stronie tego typu widnieje opis"Pro-ana nie oznacza, ze promujemy anoreksję, albo że któraś z nas chciałaby zachorować.
Pro-ana, to styl życia, dażenie do doskonalości, perfekcji, panowanie nad sobą i nad wlasnym ciałem, nienawiść do jedzenia, a przede wszystkim - chęć bycia CHUDYM"

natrafilyscie kiedys na taka strone?

czy nie uwazacie ze taki ideal doskonalosci jest zly?

Patasola. aż wstyd, że to napisałaś.

Niby dorosła kobieta, a takie porównania...

Przynajmniej z szacunku do historii powinnaś zamilczeć w momencie, w którym wysłałabyś je do Treblinki. Ciebie też mogą tam wysłać. Jesteście sobie równe.
Ups.. Przepraszam komputer mi się zawiesił i dlatego wysłało mi się tyle razy.. :(
Kasika - ale czy pro-ana nie prowadzi bynajmniej polowy tych ludzi do anoreksji z ktorej wyjscie jest tak trudne jak wydostanie sie z ruchomych piaskow? wiec jest jakis wspolny czynnik - zalezy jak na to spojrzec. Zgodze sie jednak ze anoreksja bardziej wynika z braku ciepla i akceptacji ktore odczuwaja mlode osoby - wtedy wydaje im sie ze zyskaja ja poprzez super wyglad = szczuplosc modelek... itd.


Nigdy nie zapomne jak moja psiapsiola plakala mowiac mi "jak to jest ze ja schudlam itd. a to Ty nadal jestes bardziej pewna siebie i masz kupe przyjaciol pomimo zbednych kilogramow..." - to bylo jeszcze wtedy gdy staralam sie do niej dotrzec i zanim wyladowala w szpitalu... teraz milczy na temat swoich przezyc ale znam ja dosc dlugo i wiem ze nigdy nie utyje tyle zeby zmienic spodnie z rozmiaru 34/36 na np 38 (wzrost prawie 180). Wyglada blado i zle. I mimo ze znalazla kogos bliskiego swojemu sercu to nie chce miec dzieci... mowi ze to nie ma sensu... a ja slucham ja i widze panike w jej oczach... ciaza = przybranie na wadze... Przykre jak cholera.

Great.revenge - widze ze nie potrafisz wyczuc kiedy ktos ironizuje...




Great.revenge - widze ze nie potrafisz wyczuc kiedy ktos ironizuje... 

no dokładnie.
Ironizowanie w takiej kwestii z takim porównaniem? tak, takiej ironii nie zrozumiem nigdy.


fawn, pro ana prowadzi do zaburzeń odżywiania, to fakt. ale większość tych dziewczyn już ma "zadatki" na chorobę psychiczną. bo nikt bez powodu tam się nie pcha, taka prawda.
i te co tak bardzo chciały mieć anoreksję, są potem rozczarowane bo... lądują z głową nad kiblem, czego tak nienawidziły.

rozmowa jednak z osobami zafascynowanymi pro aną, które tak naprawdę nie dostrzegają swojego cierpienia, w które pchają się same, jest pozbawiona sensu. można tutaj porównać to do sekt i ich prania mózgu. tam dziewczyny prześcigają się w to, która jest chudsza, jest wtedy "lepsza".

polecam zainteresowanym ten blog:   http://antyproana.blox.pl/html


> można tutaj porównać to do sekt i ich prania
> mózgu. 

zgadzam sie.
właśnie na tym blogu, gdzie podałam adres, jest takie porównanie.

jest on bardzo ciekawy.
można dowiedzieć się, że tyje się też od wody mineralnej, bo przecież te kalorie z plastikowej butelki, a co dopiero szklanej! ;)
czasami jest śmiesznie poczytać takie rzeczy, ale... wtedy tylko zachodzę w głowę, gdzie są rodzice?!
Najczęściej kończy się bulimią albo BED. Smutne, nie za bardzo mogę potępiać te osoby, ponieważ często wypływa to z jakiś głębszych problemów niż chęć schudnięcia paru kg.
Fajnie, ze temat powstał ...

Ktoś już tu wspomniał ( pamiętam, ze min. Caramel89 ), ze trzeba przede wszystkim odróżnić termin "anoreksja" i "pro ana".
W anoreksję się wpada, zwykle niepostrzeżenie ... Ktoś chce zrzucić 5 kg, ale potem to za mało i z 5 robi się 20 :/ Wciąga, ciągnie jak wir. Dzieje się "samo". Takie osoby będę wspierać, po prostu być przy nich, na ile się da.
"Pro ana" to zupełnie inna sprawa. Fakt, ze chyba trzeba miec zadatki w kierunku ED, zeby się w to wpakować, ale to jednak wybór ( choć nie sądzę, ze do końca swiadomy ). Gdyby dziewczyny wiedziały, co jest na końcu drogi, może by się dwa razy zastanowiły ...

Olauni, piszesz bardzo ważne rzeczy - że "pro ana" i dążenie do doskonałosci daje Ci poczucie bezpieczeńtwa. Tak, to wszystko prawda ! Jednak, czy nie dostrzegasz, ze źródło poczucia bezpieczeństwa powinno płynąć z innych obszarów życia ? Z relacji, jakie tworzysz z najbliższymi, a przede wszystkim z poczucia, ze jestes wartościową i atrakcyjną dziewczyną nie tylko w rozmiarze XS.  Nie czujesz, ze "pro ana" daje, ale tez zabiera ? Zabiera normalność, luz, spontaniczność, nie pozwala się koncentrować na ważnych sprawach ?

Najprosciej, to co chcę powiedzieć, mozna ując w banalne ( ale prawdziwe ! ) stwierdzenie : "Nie żyjemy, aby (nie) jeść, ale jemy, aby zyć" :)
mną najbardziej wstrząsnęła wypowiedź, że 70kg to sam tłuszcz... przecież to zależy od wzrostu, a także od mięśni. Waże 64 kg i rozumiem, że dla niektórych jestem wielorybem, dobrze, ze są też tacy, którym sie podobam ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.