Temat: Najlepsze książki jakie przecztałaś ?:)

Jak w tytule? :)

Wszystkie czesci Greya- Chociaz druga i trzecia najbardziej :-)

Arabska Zona, Arabska Corka, Arabska Krew, Arabska Ksiezniczka- Tanya Valko---KOCHAM

Teraz mam Jej kolejna ksiazke- Okruchy Raju, przed soba lezec- wlasnie dostalam, zaraz zaczynam :-)

trylogia E. L. James!!! <3

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...

Popieram :)

Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".

Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... 

---------------------------------------

Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...

Pasek wagi

basiaaak napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...
Popieram Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... ---------------------------------------Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...

A czym jest osławione "50 twarzy..."? Od dawna spotykam tę książkę na półce bestsellerów w Empiku, więc przezornie nie tykam (może niesłusznie, ale od jakiegoś czasu 80% pozycji na tym "meblu hańby" to szmiry pierwszej wody). 

Naprawdę jest aż tak źle? 

Pasek wagi

Fionna. napisał(a):

basiaaak napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...
Popieram Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... ---------------------------------------Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...
A czym jest osławione "50 twarzy..."? Od dawna spotykam tę książkę na półce bestsellerów w Empiku, więc przezornie nie tykam (może niesłusznie, ale od jakiegoś czasu 80% pozycji na tym "meblu hańby" to szmiry pierwszej wody). Naprawdę jest aż tak źle? 

Zaczęłam pierwszą część ... ale mnie zwyczajnie znudziła. Czytuję raczej nieambitny chłam (według oczytanych Vitalijek ;-)) ... więc w sumie dziwne :D

Pepa_ napisał(a):

Fionna. napisał(a):

basiaaak napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...
Popieram Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... ---------------------------------------Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...
A czym jest osławione "50 twarzy..."? Od dawna spotykam tę książkę na półce bestsellerów w Empiku, więc przezornie nie tykam (może niesłusznie, ale od jakiegoś czasu 80% pozycji na tym "meblu hańby" to szmiry pierwszej wody). Naprawdę jest aż tak źle? 
Zaczęłam pierwszą część ... ale mnie zwyczajnie znudziła. Czytuję raczej nieambitny chłam (według oczytanych Vitalijek ;-)) ... więc w sumie dziwne

Wiesz dla mnie to nie dziwne, że ludzie czytują nieambitny chłam. Zresztą sama czytam wiele książek, które nie należą do kanonu literatury światowej ;) Ale co innego czytać, śmiać się i uważać taką książkę za rozrywkę a co innego mówić, że to najlepsze książki jakie się w życiu przeczytało. 

A co do greya... Próbowałam przebrnąć (z ciekawości) ale prymitywny język, średnia fabuła i powtarzalność utwierdziły mnie tylko w przekonaniu, że to nie jest literatura warta tracenia na nią czasu. 

Pepa_ napisał(a):

Fionna. napisał(a):

basiaaak napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...
Popieram Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... ---------------------------------------Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...
A czym jest osławione "50 twarzy..."? Od dawna spotykam tę książkę na półce bestsellerów w Empiku, więc przezornie nie tykam (może niesłusznie, ale od jakiegoś czasu 80% pozycji na tym "meblu hańby" to szmiry pierwszej wody). Naprawdę jest aż tak źle? 
Zaczęłam pierwszą część ... ale mnie zwyczajnie znudziła. Czytuję raczej nieambitny chłam (według oczytanych Vitalijek ;-)) ... więc w sumie dziwne

Bez przesady. Niejednokrotnie spotkałam się z opinią, że ukochana przeze mnie fantastyka jest (ogólnie - jako gatunek) nieambitna, infantylna i wręcz ogłupiająca (co nie było zbyt przyjemne), więc tym bardziej daleko mi od wygłaszania tak radykalnych poglądów. 

Niemniej jednak pozycje typu:

...ciężko nie nazwać szmirą. Jeżeli kogoś uraziłam tym stwierdzeniem, to przepraszam. 

Pytam o "50 twarzy...", bo ów tytuł od dawna figuruje jako bestseller, a spotykam się ze skrajnie odmiennymi opiniami. Stąd moja ciekawość. :)

Pasek wagi

gdy widzę, że ktoś ( połowa vitalii )  czyta te wypierdki pod tytułem " 50 shades of Grey" to mi włosy dęba stają. 

jak można polecać taką denną książkę? rozumiem, ktoś się podniecił, ale z tak wielkim beztalenciem pisarskim się jeszcze nie zetknęłam, dopóki nie wpadła mi przypadkiem ta książka do ręki. kompletne dno. ledwo dobrnęłam do końca. czytam książki od 4 r.ż i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, poczuć przemożnej ochoty wyrzucenia książki przez okno...

dzalinkaaa napisał(a):

Wszystkie czesci Greya- Chociaz druga i trzecia najbardziej :-)Arabska Zona, Arabska Corka, Arabska Krew, Arabska Ksiezniczka- Tanya Valko---KOCHAMTeraz mam Jej kolejna ksiazke- Okruchy Raju, przed soba lezec- wlasnie dostalam, zaraz zaczynam :-)

czytałam te wypociny Valko. m-a-s-a-k-r-a. książki zupełnie odbiegają od rzeczywistości. nie wiem, jak można to kochać... ale widząc zachwyt nad wcześniejszą pozycją - jakoś mnie to w tym przypadku nie dziwi. 

szkoda tylko, że większość vitalijek wybiera takie niewybredne lektury. 

zuzikk napisał(a):

50 twarzy greya?! przerażające...

:D:D:D:D

Fionna. napisał(a):

basiaaak napisał(a):

HrabinjaDeKocie napisał(a):

Chciałam się dopisać, ale dziwnie się poczułam wśród fanek takiej szmiry jak "50 twarzy.. ". Ludzie, poczytajcie sobie klasykę erotyki choćby Ann Rice to zobaczycie co to jest książka erotyczna, a nie podniecajcie się autorką, która nie używa zdań złożonych, a każdy seks głównych bohaterów jest niemalże taki sam z okrzykiem "dojdź dla mnie" na końcu...To jest sterylizujące, jak dla mnie...
Popieram Ostatnio moja koleżanka miała rozmowę o pracę. Na pytanie czy lubi czytać książki odpowiedziała ochoczo "tak", więc padło pytanie o ulubioną i ostatnio przeczytaną książkę. Odpowiedziała zadowolona "50 twarzy Greya".Nie rozumiała mojej skrzywionej miny i ironicznego uśmieszku gdy mi o tym opowiadała... No cóż.... ---------------------------------------Nie mam swojej ulubionej książki gdyż czytam ok 4-5 książek w miesiącu, więc trudno wybrać ulubioną. Podnoszę statystyki Polaków...
A czym jest osławione "50 twarzy..."? Od dawna spotykam tę książkę na półce bestsellerów w Empiku, więc przezornie nie tykam (może niesłusznie, ale od jakiegoś czasu 80% pozycji na tym "meblu hańby" to szmiry pierwszej wody). Naprawdę jest aż tak źle? 

Zle. Bardzo zle, albo jeszcze gorzej. Nie tykaj

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.