Temat: Zbieractwo taty i brak checi remontu..

Witajcie, piszę do was z taka dosc delikatna sprawą.. Moi rodzice 25 lat temu wybudowali duży dom , mamy około 300m2 . Moja siostra i brat wyprowadzili sie. Problem polega w tym ,że mimo takiej przestrzeni rodzice nie chca nic z tym domem robic, żadnych remontow nic, chociaz problem jest po stronie ojca, który twierdzi ,że wszystko jest dobre, jak sie pralka zepsula to nie chcial slyszec o nowej , chcial wstawic pralke ,ktora mamy w piwnicy do ubran roboczych. Jak sie zepsol odkurzasz , to najlepiej wszystko szczotka robić. Tata cierpi na syndrom takiego zbieractwa ,że caly nasz strych (okolo 50m2) zawalony jest starymi gratami typu stare łóżka,meble , pomijajac fakt ,ze jest to niebezpieczne wrazie np.pożaru. Piwnica chyba wyglada jeszcze gorzej, wszystko wala sie po podlodze, stare szafy pelne ubran ,starych butow, warsztat zawalony po brzegi. Piwnica sklada sie z 4 duzych pomieszczen i wszystko jest pelne... Kolo domu mamy takze budynek gospodarczy a z drugiej jego strony 3garaże +strych, ktory jest pelny armatury sanitarnej , stare wanny, pelno dużych żeliwnych grzejnikow i innych rzeczy nikomu nie przydatnych. Ja juz nie mam na to sily ,nie pomagaja tlumaczenia ,ze nikt z tego korzystac nie bedzie, mama tylko kluci sie z tata , denerwuje sie tym , jest bardzo chora a ten stres tylko pogarsza jej sytuacje. Kiedy rynny zaczely ciec i mama zamowila specjaliste do tego, tata go odeslal.. I takich sytuacji jest mnostwo. Mimo takiej przestrzeni mamy tylko 1 lazienke ,ktora wola o remont, ale nie , bo wszystko jest dobre. Zaznaczam ,ze nie chodzi  o sytuacje finansowa rodzicow , wiem ,ze na koncie maja okolo 30tys + tata otrzymuje wysoka emeryture gornicza a mama swoja. Nie chodzi tez o to ,zeby cos nam zostawic ,bo rodzenstwo mieszka za granica, bardzo dobrze zarabiaja...  żal mi mamy. Chcialabym ,żeby ona mieszkała w ładnym domu, ktory  kiedys  kosztowal ja tylu wyzeczen. Jest teraz chora, kazdy stres dużo ja kosztuje, jest słaba , przechodzi chemioterapie, a ja juz mam dosc tej sytuacji. Jak mi powiedzieli ,ze ten dom dla mnie jest, odrazu zaznaczylam ,ze nie chce tu mieszkac, wiem jak by to wygladalo, nic nie moglabym sama zrobic tutaj,zadnych temontow ,nic . Niedlugo wyjezdam za granice, tam planuje zostac z moim chlopakiem i zaczac życie , ale niewiem co mam zrobic z tą sytuacja tutaj. Myslelismy nawet ,żeby mame zabrać ze soba.. ma obywatelstwo zagraniczne,wiec nie byloby problemu w jej przypadku.

Co zrobilybyscie na moim miejscu?

Jak dla mnie to Twój ojciec ma jakieś zaburzenie i takie "ciche sprzątanie" niewiele tu pomoże. Skoro twierdzi, że nie ma żadnego problemu i to Wy jesteście "psychiczni", to podejrzewam, że żadnego psychologa nie będzie chciał widzieć. Walka z wiatrakami, ja bym pakowała walizki swoje i matki i uciekała.

Pasek wagi

Asiunia88 - w domu w pokojach jest czystko , bo ja o to dbam , jednak niektore rzeczy poprostu z czasem nadaja sie do remontu , typu lazienka , ale on tego nie rozumie ,że cos warto odnowić :( Tak jak powiedziałam , ja wyjezdzam za tydzien i juz nie wiem co z tym zrobić. 

Asiunia88 - w domu w pokojach jest czystko , bo ja o to dbam , jednak niektore rzeczy poprostu z czasem nadaja sie do remontu , typu lazienka , ale on tego nie rozumie ,że cos warto odnowić :( Tak jak powiedziałam , ja wyjezdzam za tydzien i juz nie wiem co z tym zrobić. 

Jeśli planujecie wywózkę tego wszystkiego... To nie myśleliście o tym, żeby kupić tacie i mamie jakąś wycieczkę dwudniową czy jakąś gdzieś z dala od domu i wtedy to zrobić żeby nie miał możliwości robienia awantur i przeszkadzania w trakcie? (tylko dużo w tym perfidii i wyrafinowania i mógłby mieć do was potem spory żal) 

A nie da się taty gdzieś zabrać na chociażby dzień? Wtedy zatrudnić nawet jakąś ekipę od wyprowadzek i wynieść WSZYSTKO - terapia szokowa. 

Mama nie jeździ do lekarzy? Dajcie tatę z nią, żeby pojechali razem, bo mama potrzebuje wsparcia, a wy w tym czasie wyniesiecie piwnicę. 

Obawiam się, że nie ma innego wyjścia, jak powywalać wszystko wbrew jego woli. Moja babcia całe życie lubiła zbierać starocie, bo "wszystko się przyda". Zawaliła gratami całe swoje mieszkanie w Warszawie, cały swój dom rodzinny na wsi (łącznie ze strychem i piwnicą) i całą wielką stodołę obok domu aż po sufit. Na starość, niestety, zrobiła się z tego totalna patologia, bo babcia składowała już nie tylko meble, czy ciuchy, ale WSZYSTKO. W szczegóły się wdawać nie będę, bo to niesmaczne. Dość powiedzieć, że chodziła po śmietnikach. Jak babcia była jeszcze w miarę ogarnięta, to nic nie dawała wywalać, były wieczne awantury. Jak już mniej kojarzyła, to się wyrzucało i paliło rzeczy podczas jej nieobecności. I tak się nie zorientowała. Po śmierci babci rodzicom zajęło dwa lata oczyszczenie wszystkiego ze śmieci... 

Przykra sprawa, ale naprawdę na to nic się nie da poradzić.

Pasek wagi

Tydzień to mało, raczej nie zdążysz nic wskurac. Tata ma jakies zaburzenia. Chyba psycholog mu potrzebny. Jak nie pójdzie i nic sie nie zmieni zabierz mamę.

Mama do szpitala jezdzi tylko ze mna, albo ze swoimi siostrami , z tata juz nawet normalnie nie rozmawiaja , bo tylko sie denerwuje . Tata tez nigdzie nie pojedzie... :/ myslelismy zeby go wyslac do mojej siostry na tydzien w wakacje , ze niby potrzebuje opieki nad  dziecmi przez pare dni.

Właśnie ja sie obawiam ,ze to  nic nie zmieni, juz kiedys sprzatalismy piwnice, ale wyglada znowu tak samo ,pelno nowych gratow itd. .. poprostu łudze sie ,że mozna cos z tym zrobic.

marysia.20 napisał(a):

Mama do szpitala jezdzi tylko ze mna, albo ze swoimi siostrami , z tata juz nawet normalnie nie rozmawiaja , bo tylko sie denerwuje . Tata tez nigdzie nie pojedzie... :/ myslelismy zeby go wyslac do mojej siostry na tydzien w wakacje , ze niby potrzebuje opieki nad  dziecmi przez pare dni.

Spróbujcie. Wszystko, żeby go wyeksmitować z domu.

Przykre jest to, że Twoi rodzice nawet się już nie wspierają w chorobie.. :/ To to już nie jest małżeństwo, to już chyba tylko papierek, skoro nawet nie mogą normalnie porozmawiać i pojechać razem na badania.

Zmieniłam swoje stanowisko: weź mamę. Chociażby na ,,wakacje", na miesiąc. Może Twój tata trochę się opamięta.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.