- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 czerwca 2014, 10:21
Witam.
Czy ktoś z Was zdecydował się na studia daleko od domu? Jesteście zadowoleni z decyzji?
W moim przypadku ta opcja to ok. 500km... Może wielu z Was takie obawy wydają się bez sensu, ale mam duże wątpliwości co do słuszności tego wyboru. To duże miasto, bardzo wymagający kierunek, prawdopodobnie nikt z moich znajomych się tam nie wybiera... Mam jedno bezpośrednie połączenie PKS - 9 godz. jazdy, a więc w domu będę tylko w czasie jakichś dłuższych przerw, o wypadzie na weekend nie ma nawet mowy ;). Dodam jeszcze, że mam też szansę dostać się na ten sam kierunek to miasta dosyć niewielkiego, 250 km od domu, ale uczelnia ma sporo mniejszą renomę i bazę dydaktyczną...
Czym Wy kierowaliście się przy wyborze studenckiego miasta? Poziomem uczelni, odległością do domu, kosztami życia itd.?
16 czerwca 2014, 10:29
Wszystko co napisałaś jest ważne. Ja studiowałałam najpierw 30 km od domu a później wyjechałam 120 km dalej. Jeśli masz problem z odległością to może wybierz jakąś filię tej uczelni bliżej i nie ma co się oszukiwać studia to jedno a po studiach czeka Cię nauka na nowo :) Powodzenia!
16 czerwca 2014, 10:33
Ja nawet do liceum poszłam daleko od domu, sama do dużego miasta i było fajnie, na studiach jestem jeszcze dalej, ale ta odległość jest mniejsza niż 500 km. Ogólnie jak masz szansę dostać się na dobrą uczelnię to bym taką wybrała o ile nie będzie problemem utrzymanie się tam i nie przejmuj się odległością :)
16 czerwca 2014, 10:37
mój tż przyjechał na studia 500km, ale to ze względu na specyfikę kierunku, tylko nad morzem można studiować i Gdynia była bliżej niż Szczecin. Pomijając już renomę uczelni.
Ja bym wybrała uczelnię bardziej renomowaną, jeżeli wiesz, ze się dostaniesz. 250km to też dużo, ja mam tyle do domu i jeżdżę tylko kilka razy w roku. Nie ma mowy o weekendzie. Spędzałam 5-6h w autobusie czy pociągu.. Teraz mam samochód i jestem po studiach, więc mnie to już nie dotyczy, ale pamiętam bolączki studenckie :P
Tż jeździł do domu praktycznie tak samo często jak ja. Więc odległość nie ma znaczenia przy powrotach do domu, tak czy siak tracisz cały dzień na podróże, które męczą.. bo to pks zapchany, bo to pociąg się spóźnił, a to się inny wykoleił i trzeba czekać..
Studiowałam z osobami, które były z Rzeszowa, Wrocławia czy Nowego Sącza. Więc też jechały do domu po 20 godzin :)
16 czerwca 2014, 10:37
Ja wyjechałam na studia też około 500km od domu żeby... być bliżej faceta. Może to głupie ale bardzo chciałam się wyprowadzić i trochę uwolnić od rodziców. Taki sam kierunek był u mnie w mieście- ale tam gdzie poszłam nie było egazminów tylko konkurs świadectw... Nie żałuję. Wszystko się poukładało.
16 czerwca 2014, 10:48
przynajmniej poznasz wielu nowych ludzi a wizyty w domu beda o wiele bardziej doceniane :) ja studiowalam zaledwie 40km od domu ale po maturze sie wyprowadzilam, w trakcie studiow pracowalam, wiec w domu tez bylam bardzo rzadko ;) duzo znajomych na studiach bylo z innych koncow Polski i zaden z nich nie zalowal wyboru, a ja gdybym miala szanse wybralabym studia za granica =)
Wybierz lepsza uczelnie :)
16 czerwca 2014, 10:51
Studiuję prawie 400km od domu, nie żałuję na pewno. W zasadzie nie miałam nic do stracenia, bo ani chłopaka ani żadnej przyjaciółki w rodzinnym mieście nie 'zostawiłam'.
Dlaczego wybrałam to miasto a nie inne? Chciałam zacząć wszystko 'od nowa'. Tutaj nikt mnie nie znał, nie ma tu ani jednej osoby z mojego miasta. Poza tym progi rekrutacyjne były o dziwo bardzo niskie, więc wiedziałam, że nawet jeśli nie dostanę się na docelowy kierunek to na pewno przyjmą mnie na kierunek 'awaryjny'. Poza tym zawsze mieszkałam w dość małym mieście, chciałam poznać życie w metropolii.
16 czerwca 2014, 10:55
Dziękuję bardzo za odpowiedzi i czekam na kolejne.
Niestety nie mam możliwości wyboru jakiejś filii, tudzież innej uczelni ze względu, że kierunek ten jest prowadzony tylko na wybranych uczelniach, a bardzo mi na nim zależy i ostatnie 3 lata poświęciłam w dużej mierze nauce, by ten cel osiągnąć. Pierwotnym wyborem była inna uczelnia (dobry poziom, 150 km od domu), ale ze względu na to jak poszły mi poszczególne matury i jakie przedmioty wymagane są w poszczególnych miastach, realne szanse na dostanie się mam tylko na tych dwóch uczelniach, o których wspomniałam...
Budujące są Wasze odpowiedzi, dzięki :). Nie ja pierwsza, nie ostatnia... ;)
16 czerwca 2014, 11:02
ja brałam kierunek pod uwagę i renomę uczelni, wprawdzie miałam 200 km od domu, ale gdyby było to więcej też bym studiowała
16 czerwca 2014, 11:06
Ja, najlepsza decyzja ever:)