Temat: Zasada trzech dni

Nie chodzi o odchudzanie :D ale o facetów :P

Wierzycie w tą "zasadę", że facet po spotkaniu/pierwszej randce nie odzywa się przez 3 dni, a dopiero po upływie tego czasu pisze/dzwoni? Ja w to nie wierzyłam, ale w poniedziałek w pracy przez przypadek spotkałam się z takim starym znajomym. Pogadaliśmy chwilę, a później mówi, że musimy się umówić na piwo i że się odezwie. I od razu wiedziałam "za trzy dni napisze" :D i miałam rację - dzisiaj napisał ;) co prawda, jeżeli o mnie chodzi, to akurat ten chłopak mógł się wgl nie odzywać, bo nie jestem nim zainteresowana, ale wiedziałam, że tak będzie :D 

Co Wy myślicie o tej zasadzie? Też Was to kiedyś spotkało? Jesteście za czy przeciw? :D

Pasek wagi

mysz57 napisał(a):

Jesli to sa 3 dni po spotkaniu to rozumiem - ze niby facet nie jest bardzo zainteresowany / namolny, tak? To samo chyba dotyczy kobiet? Tak samo jak nie powinno sie telefonu odbierac po pierwszym sygnale i inne takie ciekawostki ;)Ale nadal uwazam, ze milczeie przez  dni po randce to kiepska zasada.

Tak, dokładnie o to chodzi ;) żeby ta druga osoba nie pomyślała sobie, że tej pierwszej za bardzo zależy itp ;)

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

glupia ta zasada. pamietam, ze moj maz, napisal do mnie 5 minut po skonczonej randce ;)

u Mnie podobnie, jakoś niecałe 10 minut =) 

pierwsze słyszę :>

nigdy tak nie miałam. Odzywali się od razu po spotkaniu albo wcale

mamaCzarka napisał(a):

Matyliano napisał(a):

glupia ta zasada. pamietam, ze moj maz, napisal do mnie 5 minut po skonczonej randce ;)
u Mnie podobnie, jakoś niecałe 10 minut =) 

Ja dostałam SMSa zamykając drzwi, więc mój jest mistrzem :D 

a w życiu... kto się jeszcze do czegoś takiego stosuje

do mnie zawsze dzwonili kolojnego dnia, nie slyszalam o tej zasadzie ;)

Pasek wagi

Z taką zasadą spotkałam się tylko w filmach..

ee zwykły przypadek 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.