Temat: Pierdzicie przy swoim facecie?:D

Pierdzicie przy swoim facecie? Bo ja po trzech latach związku pierdzę choć na początku się krępowałam ale to on mi powiedział że on będzie pierdział przy mnie bo nie chce żeby mu brzuch wysadziło bo dość się męczył żeby wstrzymywać przez te lata i zebym ja tez sie nie krępowała kiedy bede musiała. Wiec sie nie krępuje i nam obojgu to nie przeszkadza często mamy niezły ubaw z tego;D A jak jest u Was?

srylajda napisał(a):

Kllla napisał(a):

srylajda napisał(a):

Kllla napisał(a):

idealia napisał(a):

midnight9 napisał(a):

hm ja uwazaqm zekobiety jednak powinny zavhhowac pewne sprawy dla siebie, pozniej przyjdzie sranie, zyganie bla bla a on poszuka prawdziwej kobiety ktora pachnie :D
Masz racje, ale jak widać kobiety bywają różne, dzielą się na damy oraz na flejoglajdy. Te ostatnie piedzą, robią kupę, zmieniają tampony i rodzą w obecności swojego partnera. 
aczemu niby mam nie rodzić do cholery w jego obecności??!! to i jego dziecko, to co ja mam się meczyć w ciązy przy porodzie i w czasie połogu a on wielki pan ma siedzieć w domciu i cierp sama?! może pieluchy dziecku też nie może zmieniać bo to kupa i nie powinien nawet widzieć, bo to ja kobieta od tego jestem? albo jesteście w związku kilka miesiący albo nie wiem...rece mi opały
No nie, mi też Cieszmy się, że mamy facetów, jakich mamy a im współczuć chyba trzeba.
mało tego jakby mi facet powiedział że on nie chce patrzeć na mój poród to bym go chyba rozszarpała...on to zrobił to ma mnie wspierać:) ale ja nie mam problemu bo on chce bardzo
Mój też by nie miał problemu.  Golę przy nim nogi, mówię "idę kupę", pierdzę (oczywiście nie perfidnie, ale jak muszę to  tak). Dla mnie to naturalny związek, takie życie, nie jakiś wyidealizowany film. A z innej beczki- nie wiem, jak można pobiec do łazienki, jak już musisz pruknąć. To tak, jakby się chciało ziewnąć i trzeba by było wyjść. Ja jak nie piardnę od razu to potem wcale nie mogę i boli mnie brzuch (mojego faceta też) więc tego nie trzymamy. Z SZACUNKU DO SIEBIE I WŁASNEGO ZDROWIA.

popieram w 100%!!!

Korresia napisał(a):

nie. mój nadal żyje w świecie, w którym kobiety nie pierdzą haha :D

Tak samo uważam. Troje dzieci i nadal nie pierdzimy przy sobie. Dla mnie to niepojęte, nawet po tylu latach (14)

Nie robie tego choc kilka razy przez te 3 lata sie wymknelo ,zawsze bylo mi bardzo glupio i nie ,nie nalezy wspolczuc mi faceta bo on by nie mial nic przeciwko ,ja poprostu jak mam taka potrzebe to wychodze do lazienki ,od tego chyba to pomieszczenie jest .. zreszta zawsze tak robilam nawet w domu rodzinnym,jak bylam sama w pokoju to ok ale gdy bylam z domownikami w pokoju zawsze wychodzilam ..Wiadomo ,ze jak sie z kims mieszka (mieszkam z facetem od roku ) to sa rozne sytuacje ,rozne choroby ,biegunki,wymioty ,chyba wszystko to przerobilam ale chorobe da sie zrozumiec a perfidnego siedzenia z ukochanym i pierdzenia ot tak bo mi sie chce nie rozumiem,ale kazdy robi co chce .

mysteriousgirl94 napisał(a):

Nie robie tego choc kilka razy przez te 3 lata sie wymknelo ,zawsze bylo mi bardzo glupio i nie ,nie nalezy wspolczuc mi faceta bo on by nie mial nic przeciwko ,ja poprostu jak mam taka potrzebe to wychodze do lazienki ,od tego chyba to pomieszczenie jest .. zreszta zawsze tak robilam nawet w domu rodzinnym,jak bylam sama w pokoju to ok ale gdy bylam z domownikami w pokoju zawsze wychodzilam ..Wiadomo ,ze jak sie z kims mieszka (mieszkam z facetem od roku ) to sa rozne sytuacje ,rozne choroby ,biegunki,wymioty ,chyba wszystko to przerobilam ale chorobe da sie zrozumiec a perfidnego siedzenia z ukochanym i pierdzenia ot tak bo mi sie chce nie rozumiem,ale kazdy robi co chce .

też tak myślę, wkurzałoby mnie jakby mój mi perfidnie pierdział na kanapie obok mnie, rozumiem, że jak będzie trzymaćto go rozboli brzuch, ale krzywda mu się nie stanie jak się przejdzie do kibelka ;) u mnie w domu też nigdy nikt ne pierdział z lenistwa przy innych.

raczej tylko cichacze gdzieś w drugim końcu pokoju..

ja jem dużo strączkowych wiec nie będę go truć :P.

.ale za to on się nie krepuje wcale. 

Pasek wagi

Oczywiście, raz dwa przy nim zaczęłam pierdzieć :P tym bardziej, że mam z tym niemałe problemy a od wstrzymywania strasznie mnie brzuch kuje. poza tym lubię pierdzieć :P aczkolwiek ja potrafię pierdzieć przy nim codziennie a on dosłownie z raz w tyg może ;p

taka trochę świnka jestem ;)

Nie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.