Temat: Czego nie zrobiłybyście nigdy przy swoim mężczyźnie? :D

Ja nie wyobrażam sobie np golić się przy moim facecie, korzystać z toalety ani nakładać maseczkę na twarz :P Mam takie zasady i nigdy tego robię. Na zadanie takiego pytania natchneła mnie ostatnio rozmowa z koleżanką, która mi opowiadała że na mieście zawsze korzystają z facetem razem z toalety, żeby nie płacić podwójnie o_0 Uważacie że jest to normalne? Mi się wydaje, że nie jest to zbyt dobre dla związku...

dubel

mamaCzarka napisał(a):

kupy i zmienianie podpaski lub tamponów =)

racja zmienianie sie w czasie okresu tez nieee 

Z mężem mieszkamy razem od ok. 20 lat i nigdy nie korzystamy z łazienki razem - ani przy korzystaniu z WC , ani nawet przy myciu zębów - choć zdrarzają się wspólne prysznice - ale wtedy niekoniecznie w celach higienicznych.....Wszelkie depilacje wykonuję, gdy nie ma go w domu, albo u kosmetyczki. Zabiegi pielęgnacyjne też raczej w zamkniętej łazience - choć maseczkę nie raz przy nim, a często nawet RAZEM z nim ;)

Załatwić się, nawet przy koleżance nigdy nie potrafiłam zrobić siusiu:) A resztę przy mężu mogę zrobić :)

ja z chlopakiem mieszkam od 1.5 roku i czesto kapiemy sie razem, bierzemy prysznic a nawet golimy i dla mnie to jest normalne.  Oczywiscie swoje potrzeby w wc zalatwiamy osobno, choc czasem zdarzy sie, ze np ja biore prysznic a on sie musi zalatwic i na odwrot. :) 

Pasek wagi

xcalineczkax napisał(a):

a nuz bedzie z Toba robil maseczki ;p mojeu sie zdarza xd dodam,ze z pasta cynkowa na syfach przed okresem tez przy nim chodze..no stres ;)

wspolne maseczki :p no moze .. moja siostra wraz z narzeczonym smaruja sie pasta cynkowa na noc :D ale potrzeb fizjologicznych wolalabym przy nim jednak nie zalatwiac. golenie nog, pach, bikini czy wyrywanie wasa to tez czynnosci ktore moim zdaniem lepiej robic na osobnosci ;)

jezu, ja z mezem, przy was, jestesmy jak zwierzeta ;D     nie krepujemy sie niczego.... wszystkie czynnosci wyzej wymienione, wykonujemy przy sobie ;p strasznie to brzmi ;)   oczywiscie nie jest tak,ze ide na 2 do lazienki i go zapraszam ;p  ale jak akurat siedze na toalecie, a on MUSI mi cos opowiedziec, to wchodzi, siada na stolu i gada, a ja nie przerywam ;p   wyrzucam go tylko jak mam zatwardzenie ;) 

o, jest jedna rzecz, ktorej przy nim nie robie - podcieranie ;D nie krepujemy sie, przy sobie, wcale :)

Pasek wagi

Do toalety też bym przy nim nie poszła, ale jak ja się depiluje to może patrzeć ;) Może trochę inna sprawa z woskiem czy maszynką ale depilatorem nie wygląda to okropnie, żebym musiała się chować ;) on nawet jest ciekawy jak to działa. Poza tym moim philipsem wodoodpornym robię to trzymając nogę pod prysznicem - żeby nie bolało, włoski przynajmniej nie lecą nigdzie wokół. Z maseczką to też może być różnie, jak nałożymy ją razem to nie widzę problemu ;]

dokładnie, kupy bym nie zrobiła. Bąkow tez nie puszczam, czasem tylko w nocy no bo tego nie kontroluję haha :D A potem mi głupio ;p 

Pasek wagi

Jedyna rzecz a raczej dwie to robienie kupy i zmiana tamponu , wtedy nie wchodzi do łazienki . Ja też nie wchodzę do łazienki kiedy on się wypróżnia lub robi siku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.