- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 czerwca 2014, 13:56
Ja nie wyobrażam sobie np golić się przy moim facecie, korzystać z toalety ani nakładać maseczkę na twarz :P Mam takie zasady i nigdy tego robię. Na zadanie takiego pytania natchneła mnie ostatnio rozmowa z koleżanką, która mi opowiadała że na mieście zawsze korzystają z facetem razem z toalety, żeby nie płacić podwójnie o_0 Uważacie że jest to normalne? Mi się wydaje, że nie jest to zbyt dobre dla związku...
10 czerwca 2014, 14:05
dubel
Edytowany przez mamaCzarka 10 czerwca 2014, 14:06
10 czerwca 2014, 14:06
kupy i zmienianie podpaski lub tamponów =)
racja zmienianie sie w czasie okresu tez nieee
10 czerwca 2014, 14:09
Z mężem mieszkamy razem od ok. 20 lat i nigdy nie korzystamy z łazienki razem - ani przy korzystaniu z WC , ani nawet przy myciu zębów - choć zdrarzają się wspólne prysznice - ale wtedy niekoniecznie w celach higienicznych.....Wszelkie depilacje wykonuję, gdy nie ma go w domu, albo u kosmetyczki. Zabiegi pielęgnacyjne też raczej w zamkniętej łazience - choć maseczkę nie raz przy nim, a często nawet RAZEM z nim
10 czerwca 2014, 14:09
Załatwić się, nawet przy koleżance nigdy nie potrafiłam zrobić siusiu:) A resztę przy mężu mogę zrobić :)
10 czerwca 2014, 14:11
ja z chlopakiem mieszkam od 1.5 roku i czesto kapiemy sie razem, bierzemy prysznic a nawet golimy i dla mnie to jest normalne. Oczywiscie swoje potrzeby w wc zalatwiamy osobno, choc czasem zdarzy sie, ze np ja biore prysznic a on sie musi zalatwic i na odwrot. :)
10 czerwca 2014, 14:14
a nuz bedzie z Toba robil maseczki ;p mojeu sie zdarza xd dodam,ze z pasta cynkowa na syfach przed okresem tez przy nim chodze..no stres ;)
wspolne maseczki no moze .. moja siostra wraz z narzeczonym smaruja sie pasta cynkowa na noc
ale potrzeb fizjologicznych wolalabym przy nim jednak nie zalatwiac. golenie nog, pach, bikini czy wyrywanie wasa to tez czynnosci ktore moim zdaniem lepiej robic na osobnosci
10 czerwca 2014, 14:23
jezu, ja z mezem, przy was, jestesmy jak zwierzeta ;D nie krepujemy sie niczego.... wszystkie czynnosci wyzej wymienione, wykonujemy przy sobie ;p strasznie to brzmi ;) oczywiscie nie jest tak,ze ide na 2 do lazienki i go zapraszam ;p ale jak akurat siedze na toalecie, a on MUSI mi cos opowiedziec, to wchodzi, siada na stolu i gada, a ja nie przerywam ;p wyrzucam go tylko jak mam zatwardzenie ;)
o, jest jedna rzecz, ktorej przy nim nie robie - podcieranie ;D nie krepujemy sie, przy sobie, wcale :)
10 czerwca 2014, 14:25
Do toalety też bym przy nim nie poszła, ale jak ja się depiluje to może patrzeć ;) Może trochę inna sprawa z woskiem czy maszynką ale depilatorem nie wygląda to okropnie, żebym musiała się chować ;) on nawet jest ciekawy jak to działa. Poza tym moim philipsem wodoodpornym robię to trzymając nogę pod prysznicem - żeby nie bolało, włoski przynajmniej nie lecą nigdzie wokół. Z maseczką to też może być różnie, jak nałożymy ją razem to nie widzę problemu ;]
Edytowany przez mingos 10 czerwca 2014, 14:26
10 czerwca 2014, 14:27
dokładnie, kupy bym nie zrobiła. Bąkow tez nie puszczam, czasem tylko w nocy no bo tego nie kontroluję haha :D A potem mi głupio ;p