Temat: ślub w wieku 18 lat

Byłam dzisiaj na oficjalnych zaręczynach mojej siostry ciotecznej. Wychodzi za mąż w listopadzie, mieli to juz ustalone dużo wcześniej. Co myślicie o ślubie w tak młodym wieku? Ona ma 18 lat (tyle co ja :D ) a jej narzeczony 20. Są ze sobą juz trzy lata, ale czy to trochę nie za wcześnie? Rodziny nie mają nic przeciwko temu, (moja siostra potrafiła ich urobić). Nie wiem co o tym myśleć. Z drugiej strony gdy patrzę na nich to przyznaję że w życiu nie widziałam tak zakochanej pary. Kilkadziesiąt lat temu to byłoby normalne, ale w dzisiejszych czasach kiedy jest tyle rozwodów.... Co sądzicie?

cancri napisał(a):

A wiesz co, ja ostatnio czytalam  o tym, ze kiedys wcale takie rzeczy nie byly normalne.  Moje babcie, prababcie rowniez pozno zalozyly rodziny- po trzydziestce. 

Tak, tak tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że kiedy Twoja babcia/prababcia miała 18 lat, to trwała wojna. 

"Ktoś mówi za młodzi życia nie znają" to właśnie poznają, bo 30 latka która mieszka z rodzicami też życia nie zna. Ja poznałam życie po ślubie i wyprowadzce z domu a najbardziej dojrzałam jak dziecko urodziłam(lat 25)

dzieciaki jescze

ANULA51 napisał(a):

moja kolezanka z klasy wziela slub majac 18 lat i minelo od tego czasu prawie 2 dekady i nadal sa razem :-)

Moja chrzestna tez brala slub majac lat 17, i tyyyle lat pozniej tez jest okej, ale czy bylo 

kajka07 napisał(a):

cancri napisał(a):

A wiesz co, ja ostatnio czytalam  o tym, ze kiedys wcale takie rzeczy nie byly normalne.  Moje babcie, prababcie rowniez pozno zalozyly rodziny- po trzydziestce. Tak, tak tylko nie bierzesz pod uwagę tego, że kiedy Twoja babcia/prababcia miała 18 lat, to trwała wojna. "Ktoś mówi za młodzi życia nie znają" to właśnie poznają, bo 30 latka która mieszka z rodzicami też życia nie zna. Ja poznałam życie po ślubie i wyprowadzce z domu a najbardziej dojrzałam jak dziecko urodziłam(lat 25)

Akurat jak moje babcie byly w tym wieku, to bylo juz dawno po wojnie ;-) Wiec nie ma to nic do rzeczy. Poza tym, podczas wojny tez ludzie brali sluby i rodzily sie dzieci.

Właśnie też nie rozumiem PO CO. Są razem to są, po co im już teraz szybko małżeństwo? Do czego im to potrzebne?

Pasek wagi

Ja uważam, że ślub, to nie tylko piękne wesele, sukienka i tłum gości... Małżeństwo to wielkie zobowiązanie, osób dorosłych i dojrzałych, a jak można mówić o dajrzałości skoro są (zapewne jak się domyślam) na utrzymaniu rodziców, nie płacą sami za siebie rachunków, nie martwią się, że nie straszy im do pierwszego.. Dla mnie wtedy ujawnia się prawdziwa miłość, gdy mimo przeciwności, wspieramy się i jesteśmy ze sobą. Mizianie się, całowanie i robienie maślanych oczu nie jest wyznacznikiem prawdziwej dojrzałej miłości. Bo niestety życie wygląda troszkę inaczej niż w telewizji, w serialach. A uważam, że większość 18-latków nie poznało tego prawdziwego życia.  Ale jakby nie było, życzę im szczęścia i oby naprawdę byli dla siebie stworzeni i żyli razem do końca życia ;)

ja wzięłam ślub w wieku 19 lat. Z tym ze ja byłam w nietypowej sytuacji. W sumie nadal jestem. Ale zdecydowanie nie ma czegoście takiego ze za szybko, za późno. Jak para jest dojrzała i wie czego chce to nie mam nic przeciwko. A z tym mieszkaniem to tak, fajnie by było miec swoje, ale ilu tez na to nie stać? To sie łatwo mowi, ale czasami dorośli ludzi po trzydziestce nie moga sobie pozwolić na wynajem mieszkania, wszystko zależy gdzie mieszkają.

Ja mam 19 lat i mój chłopak tak samo, jesteśmy ze sobą 5 lat, jestem z nim szczęśliwa, kochamy się, ale w życiu nie zdecydowałabym się na ślub w tak młodym wieku. Najpierw chciałabym skończyć studia i znaleźć pracę, gdyż nie chciałabym obarczać rodziców takimi sprawami jak koszty: wesela, mieszkania, utrzymania itp. Dla mnie to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie i wykorzystywanie swoich rodziców. 

ja osobiscie uwazam, ze nie powinno sie brac slubu przed 24 rokiem zycia....a 18-19 lat to stanowczo za mlodo, no chyba ze jest wpadka...Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wtym wieku bardzo niewiele sie wie o zwiazkach i ogolnie o zyciu.

alexbehemot25 napisał(a):

ja osobiscie uwazam, ze nie powinno sie brac slubu przed 24 rokiem zycia....a 18-19 lat to stanowczo za mlodo, no chyba ze jest wpadka...Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wtym wieku bardzo niewiele sie wie o zwiazkach i ogolnie o zyciu.

jesli mowa o studentach dziennych, niepracujacych to owszem, bo nim nie skonczą szkoły są zależni. AAle jesli ktoś skonczył dobrą szkole zawodową (murarz, mechanik, cukiernik) i w wieku 19 lat juz normalnie zarabia to przecież jest w lepszej sytuacji i wówczas decyduje juz indywidualna dojrzałośc, odpowiedzialnośc.

Pasek wagi

nie mozna generalizowac. Znam dziewczyny, ktore wciaz ze swoimi mezami i dobrze im sie uklada, ale i takie, co po tak wczesnym slubieszybko zostaly z reka w nocniku. Zalezy od ludzi. Slub w pozniejszym wieku tez wcale nie gwarantuje sukcesu. Dla mnie podstawa jest to, ze jak juz bierzesz slub, to sami sie utrzymujcie, a nie, ze potem takie nastolatki nadal pasozytuja na rodzicach.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.